Avatar w wersji standardowej (2D, Blu-ray i DVD) trafi do polskich sklepów już 22 kwietnia. Myślę, że fani filmu Jamesa Camerona jakoś wytrzymają. Trochę gorzej będą mieli jeśli z niecierpliwością wyczekują wersji trójwymiarowej filmu. Avatara 3D nie obejrzymy w domowym zaciszu w tym roku.
Ale to nie wszystkie złe informacje. Pamiętacie jak w środowym wpisie zastanawiałem się czy Avatar podzieli los Strażników? Niestety okazuje się, że wykrakałem. Nadchodzące wydanie Blu-ray/DVD nie będzie oferowało ŻADNYCH dodatków.
Drodzy HDTVmaniacy bardzo bym chciał by dzisiaj był 1 kwietnia. Niestety nie jest.
Avatar w wersji standardowej (2D, Blu-ray i DVD) trafi do polskich sklepów już 22 kwietnia. Myślę, że fani filmu Jamesa Camerona jakoś wytrzymają. Trochę gorzej będą mieli jeśli z niecierpliwością wyczekują wersji trójwymiarowej filmu. Avatara 3D nie obejrzymy w domowym zaciszu w tym roku.
Ale to nie wszystkie złe informacje. Pamiętacie jak w środowym wpisie zastanawiałem się czy Avatar podzieli los Strażników? Niestety okazuje się, że wykrakałem. Nadchodzące wydanie Blu-ray/DVD nie będzie oferowało ŻADNYCH dodatków.
Drodzy HDTVmaniacy bardzo bym chciał by dzisiaj był 1 kwietnia. Niestety nie jest.
Tą jakże pokrzepiającą informację przekazał Reuters, więc można uznać ją za dość wiarygodną. Kwietniowe wydanie Avatara będzie pozbawione jakichkolwiek dodatków. Fox tłumaczy, że to dlatego by obraz i dźwięk na płytach był w jak najlepsze jakości. A ja mówię na to BZDURA! 50 GB nie wystarczy na dobrą jakość i jeszcze kilka dodatków? Dobrze. Przyjmijmy na chwilę taką wersję. To może szanowny dystrybutor wydałby po prostu wersję dwupłytową z dodatkami?
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. I to duże. Pierwsze wydanie mimo brutalnej kastracji na pewno sprzeda się znakomicie. A na listopad tego roku przewidziane jest wydanie wersji Ultimate, która już dodatki będzie miała. Cóż za zbieg okoliczności, że akurat przed świętami prawda? W przyszłym roku pojawi się z kolei wersja 3D. Do tego czasu telewizory i Blu-ray'e 3D będą już tańsze i bardziej popularne. No i znowu Fox zarobi krocie.
Nie zrozumcie mnie źle. Nie mam absolutnie nic przeciwko, żeby wydawcy zarabiali miliony. Mają produkt, który jest tego wart - bardzo dobrze. Niech z kieszenie fanów budują sobie nawet wille. Ale to już jest lekka przesada. James Cameron rozwodzi się na temat technicznej strony Avatara od wieeelu miesięcy. Reklamy mówią o rewolucji w kinie. Fani wydają miliardy na ten film. A na koniec dostaniemy Blu-ray bez nawet marnego, 5-minutowego reportażu z planu czy galerii zdjęć pokazujących kamery 3D.
Bomba!
Źródło: Reuters