Brak multiplayera, skasowana wersja PS3, reżyserowane demo... Czego nie chcieli ujawnić twórcy No Man's Sky?

Brak multiplayera, skasowana wersja PS3, reżyserowane demo... Czego nie chcieli ujawnić twórcy No Man's Sky?16.08.2016 16:35
No Man's Sky
Źródło zdjęć: © Hello Games
Michał Puczyński

Jedna z najbardziej ambitnych gier w historii okazała się zarazem jedną z najbardziej rozczarowujących. Szumne zapowiedzi twórców No Man's Sky nie wytrzymały konfrontacji z rzeczywistością. Zirytowani gracze odkryli, jak okłamywano ich przed premierą.

No Man's Sky to gra o eksploracji wszechświata. Do dyspozycji graczy jest ponad 18 kwintylionów planet. Świat gry jest generowany proceduralnie, co oznacza składanie go z przygotowanych przez twórców elementów na podstawie określonego algorytmu. Na przykład: zwierzę jest generowane z zestawu odnóży, tułowi, głów, oczu – i tak dalej. Kiedy elementów jest wiele, teoretycznie można z nich ulepić całą masę unikalnych tworów.

To wszystko w No Man's Sky jest. Problemem jest to, czego nie ma.

Czego nie ma w No Man's Sky?

Gracze narzekają na brak celu rozgrywki, pustkę i sztuczność planet, ale to można uznać za cechę gry, nie wadę. Zamiarem Hello Games było stworzenie gigantycznego świata, który można swobodnie zwiedzać – po prostu aby się zrelaksować. Generowanie elementów za pomocą algorytmu w końcu zaowocuje powtarzalnością. Jeśli grasz odpowiednio długo, trafisz na stworzenia o podobnym tułowiu, różniące się tylko ogonem. Taki wybór twórców – tego nie krytykujemy.

[1/5]
[2/5]
[3/5]
[4/5]
[5/5]

Zapowiadano jednak również niezwykły multiplayer. Gracze mieli dzielić jeden wszechświat. Możliwość spotkania kolegi w gigantycznej galaktyce miała być nieskończenie mało prawdopodobna, ale jednak miała istnieć. Szybko okazało się jednak, że gracze po prostu nie widzą się wzajemnie, choć odwiedzają to samo miejsce w tym samym czasie.

Wprawdzie nazwy zwierząt czy planet nadane przez jednego gracza są widziane przez pozostałych, jednak to trochę mało. No Man's Sky miała mieć nietypowy multiplayer, a tymczasem nie ma go wcale.

Gracze byli tak rozczarowani tym brakiem, czy ogólnie rozdźwiękiem między prezentowanym w mediach demem a prawdziwą rozgrywką, że zaczęli grzebać w plikach gry. I odkryli kilka nieprzyjemnych faktów.

Marketing a rzeczywistość

Reżyser gry Sean Murray wielokrotnie opowiadał o możliwości natknięcia się na innych graczy eksplorujących galaktykę. Przedstawiano to nawet jako przesłanie No Man's Sky: twórcy chcieli pokazać, jaką rzadkością i jakim cudem jest istnienie inteligentnego życia. Dzięki temu każde spotkanie miało być wyjątkowe, a gracz miał dwa razy zastanowić się, zanim otworzy ogień, tak jak zrobiłby to w każdej innej grze.

[1/4]
[2/4]
[3/4]
[4/4]

Brak możliwości spotkania drugiej osoby potraktowano jak niedoróbkę. Gracze oczekiwali, że zostanie naprawiona w jednym z nadchodzących patchów. Sam Sean Murray na Twitterze sugerował, że grą zainteresowało się tak wiele osób, że serwery nie wyrabiają i z tego powodu inni gracze nie są widoczni. Ot – błąd do poprawienia.

Jak jednak podają użytkownicy forum Neogaf, którzy zagłębili się w pliki gry, nie ma ani śladu plików związanych z trybem multi. Tak jakby w ogóle nad nim nie pracowano. Rzekomo też konsola nie wysyła na serwer żadnych danych dotyczących położenia gracza, więc jego wydajność nie ma nic do rzeczy.

Szansa na dodanie elementów multiplayera w patchu wydaje się niewielka, biorąc pod uwagę, że w wersji sklepowej nie ma nawet fundamentów tego trybu. Jest za to cała masa odpadów z okresu projektowania, które pokazują, czym No Man's Sky mogło być oraz czym nigdy być nie miało.

Tajemnice No Man's Sky

Na płycie z grą znaleziono model postaci gracza, który w ostatecznej wersji gry nigdy nie jest widoczny. Jest także model małpki, która na jakimś etapie była być może pomocnikiem głównego bohatera. To jednak drobnostki – koncepcja zmienia się z czasem i niektóre jej elementy są usuwane z finalnej wersji.

Niewykorzystany model postaci gracza, Źródło zdjęć: © Dragonbane @ forum Neogaf.com
Niewykorzystany model postaci gracza
Źródło zdjęć: © Dragonbane @ forum Neogaf.com

Ważniejsze jest odnalezienie folderów o nazwach PS3 i XBOX360. To znaczy, że No Man's Sky początkowo tworzono z myślą o konsolach poprzedniej generacji. W zasadzie to nic dziwnego – gra nie powala wyglądem ani zawartością, a na płycie zajmuje niecałe 3 GB. Znalezisko ma jednak większe znaczenie: skoro znalazły się pozostałości po tak starym kodzie, brak plików związanych z multiplayerem tym bardziej utwierdza w przekonaniu, że nigdy go nie planowano.

No Man's Sky prawdopodobnie nigdy nie miało też wyglądać tak dobrze, jak na pokazach. Użytkownik Twittera no1dead dokopał się bowiem do folderów stworzonych na potrzeby efektownej prezentacji na targi E3 2015 – tej, która sprawiła, że „hype” urósł do niedorzecznych rozmiarów.

To znaczyłoby, że demo wcale nie pokazywało faktycznych możliwości gry. Zamiast proceduralnie wygenerowanego świata, zaprezentowano uprzednio przygotowane planety i reżyserowany gameplay. Nic dziwnego, że jak do tej pory nikt nie zdołał trafić na istoty choćby przypominające niektóre ze zwierząt pokazanych na targach.

Takie postępowanie twórców to żadna nowość. Już w początkowym okresie życia PlayStation 3 wybuchła afera związana z rozdźwiękiem między trailerem Killzone 2 a rzeczywistym wyglądem gry. Niedawno podobne kontrowersje wzbudził Watch Dogs, którego finalna wersja wygląda nieporównywalnie gorzej niż demo E3.

Przyzwyczajeni do przekłamań

Przyzwyczailiśmy się do podobnych przekłamań. Stały się one normą na rynku gier: każdy doświadczony gracz wie, żeby nie wierzyć zajawkom z E3. Nie powinno to jednak nikogo powstrzymywać przed krytyką. Zwłaszcza, że tym razem zarzuty są cięższego kalibru.

Watch Dogs, Źródło zdjęć: © Ubisoft
Watch Dogs
Źródło zdjęć: © Ubisoft

W przypadku Watch Dogs różnice między demem a gameplayem można było tłumaczyć koniecznością optymalizacji kodu. To tylko grafika; ważniejsze, że sama rozgrywka pozostała niezmieniona. Demo No Man's Sky natomiast pokazywało gameplay nieadekwatny do samej gry. Podobnie było w przypadku niesławnego Aliens: Colonial Marines, którego twórcy zebrali srogie baty i doczekali się zbiorowego pozwu od graczy. Ostatecznie wydawca wypłacił odszkodowania osobom, które złożyły pre-order.

Czy podobnie będzie w przypadku No Man's Sky? To zależy, co jeszcze odkryją gracze, jak mocno poczują się rozczarowani i jak zareaguje ekipa Hello Games. Dziś ten ambitny tytuł wygląda jak gra niezależna, którą reklamowano jak tytuł wysokiej klasy i sprzedawano w pełnej cenie.

Fala krytyki byłaby zapewne mniejsza, gdyby twórcy potraktowali swoich klientów uczciwiej. No Man's Sky bowiem da się lubić… ale pod warunkiem, że nie uwierzyliśmy w szumne deklaracje twórców, które zapowiadały inną, lepszą grę. Ktoś, kto wydał ponad 200 zł na niedorobionego „indyka”, może czuć się wkurzony i rozczarowany.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.