Bronię polskich internetowych hejterów!

Bronię polskich internetowych hejterów!06.03.2014 05:10
Adam Bednarek

Podobno wynajęci komentatorzy rosyjscy hejtują grzecznie, mądrze i nie popełniają błędów ortograficznych. Tymczasem nasze komentarze to tylko chamstwo, a nawet „hamstwo”. Czy Polacy nie potrafią hejtować?

Tak przynajmniej twierdzą eksperci, których zapytał o to Newsweek. Zarządzający portalem zauważyli, że ostatnio nie brakuje komentarzy popierających Rosję w sporze z Ukrainą. Moglibyśmy tłumaczyć to wolnością słowa, gdyby nie fakt, że komentarze wysyłane są z różnych miejsc na świecie.

Rzecz jasna to nie oznacza, że faktycznie tak jest. Hakerzy maskują w ten sposób swoją prawdziwą lokalizację. I z ukrycia mogą pisać zlecone propagandowe komentarze.

Okazuje się, że nie tylko w ten sposób można poznać fałszywego zwolennika Putina. Newsweek zapytał eksperta, czym różni się hejter działający na zlecenie od zwykłego polskiego narzekacza i krytykanta.

Typowy polski hejter: "Ty gópkó!"

Michał Fedorowicz z firmy "Apostołowie Opinii" twierdzi, że polski hejt jest przeważnie krótki, napisany z błędami, prymitywny, nierzetelny, no i przede wszystkim obraźliwy. Tym charakteryzuje się polski hejter – twierdzą specjaliści od internetowego obrzucania się mięsem.

Wprawdzie komentarze, rzekomo rosyjskie, przytaczane przez Newsweek („Czy Pan Premier Tusk może wyjaśnić dlaczego wchodzimy Ukrainie w dupę bez wazeliny??? Od kiedy to nasi przyjaciele?”, „won do piekła ku...o wściekła! jeden mały znak,i odetchnie Ojczyzna od zakłamania, obietnic, i będzie jeszcze taka jak marzenie naszych Przodków, chcesz "phremierze"Majdanu?”) przeczą wizerunkowi rosyjskiego, inteligentnego hejtera, ale być może to wyjątek potwierdzający regułę. A regułą jest to, że Polak mądrze hejtować nie umie!

Przede wszystkim postanowiłem unikać tematów dotyczących ukraińsko-rosyjskiego sporu. Wiadomo, że tam działać może siatka cyberprzestępców, więc łatwo byłoby mi zamącić w głowie. Wszedłem na Onet, ale nie po to, by poczytać o polityce, tylko o... sporcie.

Wygraliśmy? Słabo

Polska młodzieżówka wygrała z Włochami, więc teoretycznie mamy powód do radości. Wprawdzie nie zabrakło kilku mniej radosnych („Nie śledziłem tego turnieju, ale widocznie o pozostałych meczach żal było pisać :) Pozdrawiam”), ale nie brakowało też wielu optymistycznych. Jeden typowo hejterski komentarz pasuje do opisu Polaka-hejtera:

2 karne??? Wczesniej Niemcy i Szwajcaria??? Pierwszy raz slysze.. Juz po tych karnych widac ze to byl fart.. A skoro fartem wygrali to napisali.. O poprzednich meczach nic nie bylo slychac wiec zakladam ze dostali w doopsko.... Fatalne sa informacje tylko wybiorcze...

Kilka krótkich, nieco obraźliwych komentarzy znalazłem też pod filmikami Krzysztofa Gonciarza, Abstrachuje i innych popularnych videoblogerów, ale ku mojemu zaskoczeniu nie było ich tak dużo. Faktycznie jednak krytyka była niedługa i wulgarna, czyli pasująca do wizerunku polskiego hejtera.

Gdzie leży ojczyzna hejterów?

Pewnie podobnych przykładów znalazłoby się wiele. Tylko czy można stwierdzić, że hejterstwo ma swój paszport? Że komentarze w polskich serwisach są chamskie, wulgarne, a gdzieś indziej nawet jeśli się krytykuje, to w stylu Monty Pythona? Z klasą, gracją, ironią, kulturą?

Niekoniecznie. O tym, że problem głupich, nic niewnoszących do dyskusji komentarzy aktualny jest w każdym zakątku sieci, świadczyć może ta reklama Microsoftu.

Do you know this guy? | Internet Explorer

A czy jakiś polski polityk stracił pracę przez obraźliwe tweety? W Stanach Zjednoczonych ze stanowiskiem dyrektora w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego pożegnał się Jofi Joseph, działający pod pseudonimem @natsecwonk. Na Twitterze pisał on o opozycji [PAP: "Kiedy ktoś zrobi nam przysługę i pozbędzie się Sary Palin (republikanka, była kandydatka na wiceprezydenta USA) i reszty jej białej dziadowskiej rodziny, bezużytecznych śmieci?"] i współpracownikach Obamy ["Jestem fanem Obamy, ale jego bezustanne poleganie na tym pionku Valerie Jarrett (doradczyni Białego Domu) mnie przeraża”].

Niedawno wydano wyrok w sprawie obywatela Litwy Romualdasa R., który pisał obraźliwe komentarze na temat Polaków. Ukarano go grzywną w wysokości 260 litów. To niewiele, ale sam oskarżony przyznał się do winy i niekulturalnych wpisów żałował.

Jak widać, hejterstwo granic nie zna. Obraźliwe wpisy znajdziemy zarówno na forum piłkarskim, jak i Twitterze znanego polityka. Dlaczego więc niektórzy sugerują, że jakakolwiek narodowość w sieci jest mniej lub bardziej agresywna? Hejt to stan umysłu, hejter jest obywatelem świata. Na szczęście narodowość nie ma w tym wypadku żadnego znaczenia.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.