Co w modzie i recyklingu piszczy?

Co recykling ma do mody? To, że coraz częściej ubrania powstają z przedziwnych, do tej pory niepotrzebnych rzeczy.

W modzie jest tak, że  można ubierać się praktycznie i na topie; można i modnie, i niewygodnie.

Co recykling ma do mody? To, że coraz częściej ubrania powstają z przedziwnych, do tej pory niepotrzebnych rzeczy.

W modzie jest tak, że  można ubierać się praktycznie i na topie; można i modnie, i niewygodnie.

1. Tę ostatnią opcję widać na załączonym obrazku. I nie pomylą się ci, którzy osądzą, że tylko Chińczycy mogli coś takiego wymyślić. Bo sukienkę wykonano z ... prawdziwej chińskiej porcelany. Tyle, że potłuczonej, niestety. Jednak wszyscy wiemy, że porcelana z Kraju Środka to rzecz cenna i nie wypada jej ot, tak wyrzucić na śmietnik - nawet jeśli jej świetność rozpadła się na kawałki. Można za to zmontować (bo szyciem nie da się tego nazwać) ze skorup szykowne okrycia. Wprawdzie nie ma danych dotyczących ciężaru sukienki, ale porcelana prawdziwie chińska jest lekka jak piórko i prawie przeźroczysta. Więc może i nie jest tak źle, skoro dość drobna modelka potrafi w tym ustać?...

2. Nieco lżejsze wydanie modnego recyklingu znajdziecie tutaj. Te balerinki wykonano z dawnych mat gimnastycznych. Podeszwy wcięto z korka. Inna wersja eko-obuwia to szykowne kozaczki z dawnych materacy, z bambusowymi obcasami i podeszwami. Zakładając, że materace, których użyto do produkcji obuwia były równie niezniszczalne jak te, które znamy z polskich sal gimnastycznych, możemy przypuszczać, że buty będą służyć więcej niż jeden sezon.

Inne fasony eko-obuwia znajdziecie na stronie Form and Fauna - jest na co popatrzeć :-).

Źródło: Green Upgrader