"Cyberpunk 1982–2020" – recenzja. Cyberpunk nie tylko dla orłów

"Cyberpunk 1982–2020" – recenzja. Cyberpunk nie tylko dla orłów14.05.2020 01:21
„Cyberpunk 1982–2020”

Przyszłość, którą w XX wieku raczyli nas klasycy cyberpunku, już nadeszła. Trudno o lepszą okazję, by podsumować dawne lęki i nadzieje, i zderzyć je z realiami. Próbę taka podejmuje Michał Wojtas – autor książki "Cyberpunk 1982–2020". Autor wychodzi z niej obronną ręką, ale co z cyberpunkiem? Ten, niestety, ma się nieco gorzej.

Nie jest sekretem, że data wydania książki była początkowo związana z premierą gry „Cyberpunk 2077”. Ta jednak została przełożona, więc książkowa premiera jest trochę strzałem w próżnię – wbrew zamiarom wydawcy raczej nie zdoła ogrzać się w cieple gamingowego superhitu.

Nie przeszkadza to autorowi nieustannie do gry CDP Red nawiązywać. Z jednej strony to zrozumiałe - zainteresowanie niszowym do niedawna cyberpunkiem rośnie właśnie dzięki ogromnej machinie marketingowej, stojącej za polską grą. Z drugiej – nawiązania do gry ze względu na swoją ilość wydają się nieco zbyt nachalne. Zwłaszcza, że dziełu Redów poświęcony został cały, ostatni rozdział książki.

Nie tylko "Łowca androidów"

Ramy czasowe cyberpunkowego kompendium wiedzy sięgają początku lat 80. z zasygnalizowaniem dzieł wcześniejszych, jak choćby film "Metropolis". To dobra decyzja – autor nie uległ pokusie szukania korzeni gatunku w odległej przeszłości i skupił się na tym, co faktycznie go ukształtowało.

„Cyberpunk 1982–2020”
„Cyberpunk 1982–2020”

Co istotne, Michał Wojtas raczy nas nie tylko opisami poszczególnych tytułów, ale stara się usystematyzować gatunkowe filary – od filmów, poprzez literaturę i komiksy, po gry. Problem w tym, że robi to dość pobieżnie, skupiając się na najbardziej oczywistych i znanych przykładach. "Neuromancer" Gibsona jest. "Ronina" Franka Millera nie ma.

Polski cyberpunk

Laik, który szuka informacji, czym jest cyberpunk, będzie zadowolony. Ale będzie to zadowolenie wynikające z niewiedzy, jak wiele kwestii zostało przemilczanych. Z tego samego powodu wielbiciele gatunku poczują niedosyt związany z wrażeniem, że autor – sugerując całościowe ujęcie – potraktował wiele wątków wybiórczo.

"Avalon" to film, będący wynikiem japońsko-polskiej współpracy
"Avalon" to film, będący wynikiem japońsko-polskiej współpracy

Dobrym przykładem jest choćby kwestia cyberpunku w Polsce. Owszem, autor przywołuje tu i film "Avalon", i grę "Ruiner". Ale wydaje się (dlaczego?!) ignorować literackie dokonania na tym polu, z "Pieprzonym losem kataryniarza" Rafała Ziemkiewicza na czele.

"Ruiner" to polska gra osadzona w cyberpunkowej rzeczywistości
"Ruiner" to polska gra osadzona w cyberpunkowej rzeczywistości

Gleba, na której wyrósł cyberpunk

Warte pochwały jest za to nakreślenie społecznego, politycznego i gospodarczego tła cyberpunku. Postęp technologiczny, stanowiący fundament gatunku, nie dzieje się przecież w próżni. Raczkujący internet i popularyzacja komputerów osobistych są nie tyle znakiem czasu, co wynikiem decyzji, podejmowanych w zaciszu politycznych gabinetów.

"Cyberpunk miał być ostrzeżeniem, a stał się naszą rzeczywistością" - pisałem niegdyś w jednym z artykułów. Michał Wojtas również podnosi tę kwestię, zwracając uwagę na cyberpunkowe elementy, które przeniknęły do naszych realiów.

Tym, co budzi krytyczne uwagi, jest jednak skupienie się nie na tym, co istotne. Owszem, miło poczytać o dzieciństwie Keanu Reevesa, ale takie didaskalia rozmywają główny wątek, niewiele do niego wnosząc. Z drugiej strony liczne ciekawostki stanowią wartościowe uzupełnieniem lektury i gdyby wszystkie były na temat – stanowiłyby z pewnością jej atut.

Katsuhiro Otomo zapowiedział nowy film
Katsuhiro Otomo zapowiedział nowy film

Błędy, których być nie powinno

Tym, czego nie da się obronić, są za to pojawiające się w książce błędy merytoryczne, jak choćby nieprawdziwe informacje na temat planów Katsuhiro Otomo dotyczących "Akiry" (według autora – nic nowego nie powstanie, gdy Otomo podczas Anime Expo 2019 zapowiedział nowy film i serial).

Rażą również kwestie techniczne, jak choćby niejednolity format przypisów, skądinąd bardzo, bardzo nielicznych.

„Cyberpunk 1982–2020”
„Cyberpunk 1982–2020”

Książka pełna sprzeczności

Cyberpunk jest książką bardzo nierówną. Kusi fenomenalną okładką. Zachęca przyjemną typografią. Przybliża temat przyjemnymi, fabularnymi wstawkami, za które nalezą się autorowi duże brawa. Sprawnie łączy wątki, kreśli tło i przedstawia cyberpunkową dystopię.

A z drugiej strony ślizga się po tematach, pomija istotne wątki, popkulturowe filary prezentując według niezrozumiałego, pełnego dziur klucza. Czytając nie mogłem pozbyć się wrażenia, że to taki "Cyberpunk nie tylko dla orłów".

„Cyberpunk 1982–2020”
„Cyberpunk 1982–2020”

Czy warto kupić?

Niezależnie od mojej krytyki, "Cyberpunk 1982–2020" jest niezłą książką, ale dla określonego odbiorcy Jeśli choć trochę interesujesz się tematem – raczej cię nie zachwyci. Jeśli jednak chcesz poznać uniwersum, dowiedzieć się, skąd ten "punk" w nazwie i – to chyba najważniejsze – zapoznać się ze światem, w który rzuci nas gra "Cyberpunk 2077" – jest to książka właśnie dla ciebie.

To chyba najlepsze podsumowanie działa Michała Wojtasa – "Cyberpunk 1982–2020" można uznać za rodzaj wprowadzenia do gry. To przewodnik, dzięki któremu osoby niemające do tej pory wiedzy na temat gatunku zanurzą się w cyfrowym świecie świadomie, rozumiejąc jego poetykę i zależności.

A zatem: można kupić, można, a nawet warto, przeczytać. Ale lekturą obowiązkową "Cyberpunk 1982–2020" z całą pewnością nie jest.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.