Cyfrowa apokalipsa i co dalej?

Cyfrowa apokalipsa i co dalej?05.02.2010 08:30
Artur Falkowski

O historii i zwyczajach ludów starożytnych dowiadujemy się dzisiaj z glinianych tabliczek, wyrytych w kamieniu symboli czy płaskorzeźb na ścianach świątyń. Czy zastanawialiście się kiedyś, jakie informacje z naszych czasów, pozapisywane w internecie, na twardych dyskach komputerów, przenośnych pamięciach i płytach DVD będą dostępne naszym potomkom?

O historii i zwyczajach ludów starożytnych dowiadujemy się dzisiaj z glinianych tabliczek, wyrytych w kamieniu symboli czy płaskorzeźb na ścianach świątyń. Czy zastanawialiście się kiedyś, jakie informacje z naszych czasów, pozapisywane w internecie, na twardych dyskach komputerów, przenośnych pamięciach i płytach DVD będą dostępne naszym potomkom?

Żyjemy w erze informacji. Przywykliśmy do tego, że jesteśmy zawsze na bieżąco dzięki tysiącom internetowych stron i serwisów czy programom telewizyjnym. Co by się jednak stało, gdyby doszło do katastrofy, która pozbawiłaby życia większość ludzkości lub doprowadziła do upadku naszej cywilizacji? I nie mowa tu o uderzeniu potężnego asteroidy, który zniszczyłby wszelkie ślady życia na Ziemi, lecz raczej globalnej Pandemii lub olbrzymim kataklizmie, na przykład burzy słonecznej niszczącej całą instalację elektryczną. Jaka część danych zachowałaby się po upadku internetu? Na to pytanie spróbowali odpowiedzieć Tom Simonite i Michael La Page z serwisu New Scientist.

Ich wnioski nie są zbyt optymistyczne. Choć żyjemy w czasach niesamowitego postępu nauki i techniki i dysponujemy wiedzą, o której nie śniło się naszym przodkom, nie mamy trwałych nośników, które by ją przechowały przez długie lata.

Informacje o budowie genomu ludzkiego, historii współczesnej czy nasze prywatne dokumenty trafiają na twarde dyski znajdujące się w potężnych centrach danych umiejscowionych gdzieś na świecie. Nie ma się co oszukiwać: ten typ nośnika powstał z myślą o wykorzystaniu roboczym, a nie przechowywaniu informacji przez długie lata. Tak naprawdę nie wiemy nawet, ile czasu może przetrwać taki dysk, zakładając, że w międzyczasie nie ulegnie uszkodzeniom, które wymagałyby specjalistycznego sprzętu do odzyskania danych. A o uszkodzenia nie trudno, bo nośniki te nie są zbyt odporne na działanie czynników zewnętrznych, takich jak niesprzyjające warunki pogodowe. Sprawy nie ułatwia też fakt zwiększenia pojemności dysków. Czym jest bowiem utrata kilkuset megabajtów przy utracie informacji z urządzenia o pojemności jednego terabajta?

Nie lepiej przedstawia się sprawa z płytami CD i DVD. W większości przypadków zapewniają trwałość danych na jakieś pięć do dziesięciu lat. Najlepsze, choć rzadziej stosowane, będą potrafiły wytrzymać sporo więcej, bo nawet 100 lat. Cywilizacja, która przybyłaby parę setek lat po naszym upadku, raczej nie miałaby szans odzyskać żadnych informacji z płyt.

Popularne ostatnio pamięci przenośne także nie odznaczają się zbyt długą wytrzymałością. Nie przeprowadzono, co prawda, szczegółowych badań w tym zakresie, ale niektórzy producenci przestrzegają, że nie należy liczyć na nienaruszone dane po upływie dziesięciu lat.

Innym, nie mniej ważnym problemem zdziesiątkowanej ludzkości, byłby sam dostęp do danych. Te zapisane są bowiem w niezliczonych formatach, różnych systemach operacyjnych, a co ważniejsze - często są szyfrowane, by nie trafiły w niepowołane ręce. To wszystko ułatwia nam teraz życie i pozwala na wolność wyboru wykorzystywanego oprogramowania, ale w przyszłości może stać się nie lada problemem. Przypomnijmy sobie, ile trudu kosztowało nas odczytanie pisma linearnego B, nie wspominając o tym, że do tej pory nie potrafimy zrozumieć linearnego A, ponieważ nie znamy języka, który je wykorzystywał. To zaś są niewielkie problemy w porównaniu skomplikowanymi systemami zapisu plików. W sytuacji, kiedy większość ludzkości, w tym wykształceni specjaliści, zniknie z powierzchni Ziemi, nie będzie nikogo, kto potrafiłby dotrzeć do potrzebnych informacji.

Season Tse, pracujący w kanadyjskim Instytucie Konserwacji, przyznaje, że po wieku bez prądu nie pozostanie po erze informatycznej nic ponad to, co zostało zapisane na papierze. Ten, nawet w najgorszym gatunku, potrafi przetrwać sto lat.

Najwięcej szans na przetrwanie będą miały te dane, które mają najwięcej kopii. Tak stało się miedzy innymi w przypadku literatury starożytnych Greków i Rzymian. Niestety, znając internet, będą to bardziej ciekawostki, dowcipy, popularne piosenki czy zabawne filmiki niż prace naukowe.

Przed naukowcami stoi wielkie wyzwanie: stworzenie wytrzymałego nośnika informacji, który pozwoli zachować naszą wiedzę i kulturę przez długie lata. To byłaby taka kopia bezpieczeństwa w razie niespodziewanego "restartu ludzkości".

Źródło: NewScientist

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.