Ku mojemu zaskoczeniu (choć to pewnie raczej naiwność), sporo osób ciągnie do filmu Jestem numerem cztery. Osobiście za bardzo pachnie mi klimatami zmierzchowymi, aczkolwiek cała nadzieja w osobie reżysera. Już w Niepokoju udało mu się przyzwoicie połączyć thriller z produkcją dla nastolatków - może i tym razem się sprawdzi. Niestety nadal mam w pamięci podobny Pakt milczenia i spodziewam się podobnego poziomu. Tymczasem możecie rzucić okiem na rozszerzony zwiastun.
Ku mojemu zaskoczeniu (choć to pewnie raczej naiwność), sporo osób ciągnie do filmu Jestem numerem cztery. Osobiście za bardzo pachnie mi klimatami zmierzchowymi, aczkolwiek cała nadzieja w osobie reżysera. Już w Niepokoju udało mu się przyzwoicie połączyć thriller z produkcją dla nastolatków - może i tym razem się sprawdzi. Niestety nadal mam w pamięci podobny Pakt milczenia i spodziewam się podobnego poziomu. Tymczasem możecie rzucić okiem na rozszerzony zwiastun.
Wersję HD znajdziecie TUTAJ.
Fabuła: Dziewięcioro obcych dzieci, które bardzo przypominają ludzi, ucieka z rodzinnej planety Lorien i ukrywa się na Ziemi. Mogadorianie zniszczyli ich dom, a teraz polują na resztkę ocalałych. Każdy z dziewięciu obcych otrzymał opiekuna, który ma ich bronić, dopóki u progu dojrzałości nie rozwiną w sobie supermoce. Każdy z nich ma przypisaną liczbę i tylko według tej kolejności mogą zostać zabici. Numerem cztery jest John Smith, ukrywający się w Ohio jako uczeń liceum. Tutaj zaprzyjaźnia się z Sarą. Będąc całe życie na walizkach, obcy po raz pierwszy się zakochuje. Tym samym ma o co walczyć.
Jestem numerem cztery wyreżyserował D.J. Caruso (Niepokój, Eagle Eye) na podstawie powieści Jamesa Freya i Jobie Hughesa, napisanej pod wspólnym pseudonimem Pittacus Lore. W rolach głównych występują Alex Pettyfer (Beastly), Dianna Agron, Timothy Olyphant, Teresa Palmer (Uczeń czarnoksiężnika) i Kevin Durand (Legion, Robin Hood). Polska premiera zaplanowana jest na 18 lutego 2011.
Foto: Screenrant
Źródło: Trailer Addict