Historia Gran Turismo 5 powoli zaczyna mnie nudzić. Przyznam szczerze, że czytam kolejne wiadomości na temat tej produkcji bardziej z obowiązku, niż z własnego zainteresowania. Za każdym razem słyszymy to samo: nasza gra jest najlepsza, ma XX samochodów, YY torów i jest super. Szkoda tylko, że tak naprawdę jej nie ma i nikt jej nie widział. Producenci zazwyczaj zasypują nas trailerami, materiałami wideo, screenami z gier, tymczasem w przypadku GT5 jest zupełnie inaczej. Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie. No może poza Kazunori Yamauchi, który wprost mówi, że "GT5 nie jest jeszcze skończone".
Historia Gran Turismo 5 powoli zaczyna mnie nudzić. Przyznam szczerze, że czytam kolejne wiadomości na temat tej produkcji bardziej z obowiązku, niż z własnego zainteresowania. Za każdym razem słyszymy to samo:* nasza gra jest najlepsza, ma XX samochodów, YY torów i jest super*. Szkoda tylko, że tak naprawdę jej nie ma i nikt jej nie widział. Producenci zazwyczaj zasypują nas trailerami, materiałami wideo, screenami z gier, tymczasem w przypadku GT5 jest zupełnie inaczej. Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie. No może poza Kazunori Yamauchi, który wprost mówi, że "GT5 nie jest jeszcze skończone".
Gra w Japonii miała się pojawić w marcu. Mamy maj i wciąż jej nie ma. Aktualna data premiery to "zostanie ogłoszona". Pytanie tylko kiedy i czy będzie ona cokolwiek odzwierciedlała.
Najnowsze informacje udzielone przez ojca serii, pana Yamauchi, podają wprost"
Gran Turismo 5 jest ukończone w około 90% (we wrześniu było to 65% - dop.red.). Aktualnie nad grą pracuje około 140 osób.
Jeśli wierzyć matematyce, producenci potrzebują jeszcze około 3 miesięcy, aby dopiąć wszystko na ostatni guzik. Oznacza to, że ewentualną datą premiery mogłyby być święta Bożego Narodzenia bieżącego roku. Miejmy nadzieję, że pan Yamauchi ze swoimi współpracownikami wyrobią się do roku 2012. Skoro armageddon ma nastąpić właśnie wtedy, to wypadałoby wcześniej przetestować GT5.
Źródło: vgchartz