Dante's Inferno - gameplay i wrażenia z wersji demo

Dante's Inferno - gameplay i wrażenia z wersji demo11.12.2009 13:53
Dante
Mateusz Gajewski

Dawno, dawno temu, gdy po raz pierwszy usłyszałem nazwę Dante's Inferno na myśl przyszła mi gra, która miksuje w sobie elementy God of War z Devil May Cry. W zasadzie nie byłem w zbyt dużym błędzie, bowiem Dante's Inferno to gra z gatunku "w stylu God of War". Na oficjalnej stronie gry możemy przeczytać: Fabuła nawiązywać będzie do Boskiej komedii - średniowiecznego poematu autorstwa Dantego Alighieri. Ten niezwykle mroczny utwór opowiada historię podróży głównego bohatera, który aby odnaleźć ukochaną Beatrycze przemierza dziewięć kręgów piekieł.

Czy warto zapuszczać się do piekła w pogoni za ukochaną? Warto!

Uwaga! Tekst zawiera spojlery.

Dawno, dawno temu, gdy po raz pierwszy usłyszałem nazwę Dante's Inferno na myśl przyszła mi gra, która miksuje w sobie elementy God of War z Devil May Cry. W zasadzie nie byłem w zbyt dużym błędzie, bowiem Dante's Inferno to gra z gatunku "w stylu God of War". Na oficjalnej stronie gry możemy przeczytać:* Fabuła nawiązywać będzie do Boskiej komedii - średniowiecznego poematu autorstwa Dantego Alighieri. Ten niezwykle mroczny utwór opowiada historię podróży głównego bohatera, który aby odnaleźć ukochaną Beatrycze przemierza dziewięć kręgów piekieł.*

Czy warto zapuszczać się do piekła w pogoni za ukochaną? Warto!

Uwaga! Tekst zawiera spojlery.

Wczoraj, późnym wieczorem, wraz z odświeżoną zawartością amerykańskiego PlayStation Store, w sieci wylądowało demo Dante's Inferno. Nie zastanawiając się zbyt długo postanowiłem je szybko ściągnąć aby następnie podzielić się z Wami wrażeniami na temat dema. Ok, zaczynajmy więc.

Demo rozpoczynamy w starożytnym zamku. Prowadzona przez nas postać (tytułowy Dante) przedziera się przez kolejne fale wrogów, którzy wyglądają niczym miks złodziejskiej gildii ze średniowiecznym plebsem. Naszym głównym zadaniem jest sianie zamętu i paniki. Ogólnie cała historia zaczepia nieco o tematykę krucjat jerozolimskich. Dante nosi na piersi duży krzyż templariuszy, który został wszyty w jego skórę (na jednym z filmowych przerywników widzimy jak bohater sam go sobie szyje). Wygląda na to, że Dante popełnił sporo grzechów i musi mocno odpokutować. Gdy docieramy na dziedziniec zamku (po drodze obserwując spektakularne wbicie się statku w brzeg) to zostajemy nikczemnie trafieni małym sztyletem prosto w serce. Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że nasz morderca przyłapuje nas od tyłu, nie "po Bożemu'.

Tutaj rozpoczyna się w zasadzie właściwa akcja dema. Nagle otacza nas dziwny chłód i ciemna chmura, z której wyłania się Śmierć z kosą! Dokładnie! Ogromna postać, która mówi ochrypłym głosem, a z jej gardzieli wydobywa się chłód i ciemny dym. Okazuje się, że biskup, który zlecił krucjatę nie miał racji. Dante pokonując kolejne fale przeciwników miał nadzieję, że walczy w słusznej sprawie, a tymczasem okazuje się, że obiecane przez biskupa zbawienie i wieczna chwała wcale nie nastąpią. Zamiast tego przyjdzie nam spotkać wszystkich pokonanych do tej pory przeciwników i wiecznie pokutować za nasze grzechy. Naturalnie Dante nie jest zachwycony tym faktem, więc czym prędzej łapie za swoją broń aby stoczyć walkę o śmierć lub życie, ze... Śmiercią. Brzmi to trochę absurdalnie, ale ma sens i bazuje na wymienionej we wstępie książce.

Finał finałów udaje nam się pokonać zwodniczą Śmierć, w efekcie czego otrzymujemy jej kościstą kosę. Warto jednak na chwilę zatrzymać się w tym momencie i napisać trochę na temat samej walki. Potyczka jest naprawdę emocjonująca, choć na najwyższym dostępnym w demie poziomie (2gi z 4 dostępnych) nieco przewidywalna. Śmierć wciąż wykonuje te same ruchy, wystarczy zawsze uderzać po jej 3 ciosach, a pomiędzy kolejnymi atakami blokować i powinniśmy skończyć walkę z pełnym paskiem zdrowia. Na szczęście, gdy życie Śmierci (jak to dziwnie brzmi!) spadnie, to zmienia ona nieco taktykę, stając się bardziej zdeterminowaną. Wszystko to hula w 60 klatkach na sekundę i ani razu nie odnotowałem zwolnienia. Zdziwieni?

Jest naprawdę dobrze. Graficznie Dante's Inferno onieśmiela. Tekstury są bardzo ładne, kolory nasycone, a cienie idealnie budują odpowiedni klimat. Do tego ruchy postaci, które wyglądają naturalnie i przekonywująco (sami przeciwnicy nieco kuleją), ale po kilkudziesięciu minutach spędzonych z demem mam wrażenie, że gdzieś już to widziałem.

Dokładnie. Nawet wiem gdzie. God of War - kojarzycie? Dante's Inferno wygląda praktycznie identycznie jak God of War, jeśli chodzi o stronę techniczną gry, czyli ruch postaci, ciosy, akcja kamery, przywracanie zdrowia czy many itp. Przyznam szczerze, że mocno mi to nie przeszkadza - God of War osiągnął w temacie gier tego typu taki poziom, że lepiej już chyba być nie może. Nie ma więc sensu zmieniania tego co dobre. Lepiej skopiować schematy i dorzucić do tego ciekawą historię. Wcale się nie obrażę. A, że gra wygląda obłędnie, mocno wciąga no i w pełnej wersji zaoferuje 9 kręgów piekielnych, animację na poziomie 60 klatek na sekundę i ponad 60 updgrade'ów i modyfikacji, to tylko należy ją chwalić.

Gra nie jest jednak pozbawiona rzeczy kontrowersyjnych. Wszędzie tutaj pełno nawiązań do religii, lucyfera i krzyża. Krzyż jako broń, krzyż jako element przysięgi, upadający krzyż, który wpada w piekielną czeluść... Niektóre osoby mogą się poczuć urażone czy nawet wręcz wzburzone. Producenci gier wideo pokazali już jednak wielokrotnie, że nie boją się żadnych tematów i zrobią wszystko aby wokół ich gry działo się jak najwięcej i dużo o niej mówiono.

Gdybym miał wystawić wstępną ocenę, na podstawie wersji demo Dante's Inferno, to z pewnością byłaby to 9+. Główne atuty gry to ciekawa historia, piękna i płynna animacja, mnogość ulepszeń, potyczki z mini-bossami, a także postać "cycatej" Beatrycze. Minusy to tylko i wyłącznie powielane z God of War schematy, ale jak zaznaczyłem - nie ma sensu tworzyć czegoś nowego, skoro można skorzystać z dostępnych rozwiązań i zaadoptować je na własne potrzeby.

PS. Europejska premiera Datne's Inferno dopiero 9 lutego 2010 roku.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.