Dark Scavenger, czyli małe jest piękne [recenzja]

Dark Scavenger, czyli małe jest piękne [recenzja]16.05.2012 15:00
Zuo! (Fot. materiały prasowe)
Piotr Rusewicz

Dark Scavenger jest przykładem na to, że małe gry mogą pozwalać na wielkie rzeczy. Niezależna mieszanka przygodówki z RPG-iem być może nie będzie nigdy zaliczana do klasyki gatunku, ale  może zaskoczyć wielu graczy, dla których najważniejsze są wybory. I dobry humor.

Dark Scavenger jest przykładem na to, że małe gry mogą pozwalać na wielkie rzeczy. Niezależna mieszanka przygodówki z RPG-iem być może nie będzie nigdy zaliczana do klasyki gatunku, ale  może zaskoczyć wielu graczy, dla których najważniejsze są wybory. I dobry humor.

Scavenger z pozoru niewiele różni się do tony darmowych, flashowych przygodówek z wyborami – oszczędna oprawa, niewielkie środowisko, kilka dziwactw i niezły humor. Diabeł tkwi oczywiście w szczegółach, ponieważ Dark Scavenger to przede wszystkim gra większa, ciekawsza i z dopracowanym systemem walki. Gra, która ma powody, żeby domagać się za nią niewielkich, bo niewielkich, lecz ciężko zarobionych pieniędzy. Ale po kolei.

Box Shot (Fot. materiały prasowe)
Box Shot (Fot. materiały prasowe)

Gracz budzi się w kosmosie, gdzie atakuje go bliżej nieznana istota, istota ogromna, przerażająca, nieludzka. Nie może wygrać tego pojedynku, gdyż nawet przechylenie szali na jego stronę kończy się pozostawieniem w pustce. Jest sam. Jest zgubiony. Jest martwy… do czasu. Przybywa po niego statek kosmiczny z nietypową załogą – żywym kościotrupem, niemym Obcym, rodem z serii filmów o przyjemnych kosmitach, oraz zielonym zombiakiem mającym problemy z pamięcią.

Chłopaki są Dark Scavengerami, podróżnikami, łupieżcami, złodziejami, najemnikami – i bohater trafia do ich drużyny. Niestety, kończy się paliwo, zatem postanawiają zrzucić gracza na pewną zacofaną technologicznie planetę, gdzie czeka go misja zdobycia tego paliwa. I sporo przygód, bo trafia w środek konfliktu między trzema rasami, odrodzenia boga oraz pojedynku ideologii.

(Fot. materiały prasowe)
(Fot. materiały prasowe)

Fabuła Dark Scavenger kojarzy mi się z mocno humorystyczną wariacją na temat fenomenalnego Pana Lodowego Ogrodu, a czego można chcieć więcej? Generalnie to ona jest najmocniejszym aspektem produkcji – dobra, zabawna, z twistami, bohaterami, których można polubić, powracającymi wrogami oraz toną wyborów. Wyborów ważnych i pokazujących, że naprawdę da się robić tytuły, w których decyzje gracza mają znaczenie, a brak zdecydowania pozostawia go ze sporą niewiedzą na temat świata oraz wydarzeń.

Chociaż główna linia historii zostaje taka sama, to można uniknąć wielu walk, znaleźć wielu sprzymierzeńców i narobić sobie wiele kłopotów w zależności od podejmowanych decyzji. Na planecie są bóstwa, jest klan ninjasów, Hulkopodobnych istot i barbarzyńców, są inteligentne zwierzęta i ścigający bohatera łowca z kosmosu – przy odrobinie szczęścia można spokojnie dogadać się z większością z nich. Przy odrobinie nieszczęścia i złych drogach – gracza czeka sporo pracy i co nieco umierania.

(Fot. materiały prasowe)
(Fot. materiały prasowe)

Nie chcę spoilować, ale generalnie gra jest dla mnie ekwiwalentem opowiadań fantasy, krótsza od dużych powieści, ale wcale nie gorsza. Pomimo swojej urokliwej i zabawnej otoczki porusza kilka ciekawych problemów, a mimo swojej głupkowatości wciąga i fascynuje. Nie jest to rzecz wybitna pod względem scenariusza, jednak broni się w zalewie dzisiejszych „artsy games” i gier AAA, które mają tragedię, a nie fabułę.

Podróż Dark Scavengera jest dziwna, mroczna, dopracowana i nie boi się czarnego humoru oraz karania głupoty. Każe pamiętać o ważnych rzeczach oraz naśmiewa się z kanonów gatunku. Nie jest przy tym prześmiewcza i nie jest parodią, jest przede wszystkim dobrą historią. Obok Katawa no Shoujo to kolejna pozycja na PC w ostatnim czasie, która przypomniała mi, że można niewielkimi środkami stworzyć liczącą się opowieść wykorzystującą medium gier wideo.

(Fot. materiały prasowe)
(Fot. materiały prasowe)

Obok wyborów i snucia się po lokacjach na zasadzie point&clicka Dark Scavenger to walki w turach na modłę wczesnych cRPG/jRPG. Ekwipunek w czasie bitwy jest podzielony na broń (żywiołowa, palna, biała etc.), przedmioty (wzmocnienie, odnowienie energii, dodatkowa tura itd.), pomocników (kategoria mieszana, coś na zasadzie ataku przyzwańca). Jest też limitowany i odnawia się dopiero po skończeniu rozdziału, więc trzeba kombinować, a walki są całkiem wymagające i bardzo, bardzo dobre.

Dzięki różnorodności wrogów oraz przedmiotów trzeba ruszyć głową i przemyśleć każdy ruch, ogłuszać przeciwników (odnawia to fiolkę z leczniczym środkiem), szukać ich słabości i gotować się na bossów. Jeżeli zmarnuje się przedmioty, walka będzie trudna, co może zmusić do powtarzania rozdziału. Przechodząc grę pierwszy raz, wspiąłem się na szczyty kombinowania z systemem walk przy jednym z bossów, a lubię takie malutkie wyzwania wirtualnego świata (radzę sobie z nimi lepiej niż z wizytami w urzędach).

(Fot. materiały prasowe)
(Fot. materiały prasowe)

Oprawa Dark Scavengera to… dziwactwo. Z jednej strony dostaje się naprawdę nierówne rysunki i plansze malowane, które mają w sobie dużo uroku, a z drugiej doskonałą muzykę. Grafika nie jest brzydka – ona jest inna od tego, co widzi się w grach czy nawet w visual novels. Nie jest też ładna, bo w sumie takie coś byłby w stanie narysować każdy gracz. Jest nietypowa, chociaż muszę dodać, że na pewno wolę takie rozwiązanie niż kolejną gierkę udającą 8/16 bitów na siłę. I naprawdę, muzyka wpada w ucho na bardzo, bardzo długo. Szkoda, że wraz z kupnem gry nie dostaje się OST-a z niej.

Dark Scavenger Launch Trailer

Dark Scavenger kosztuje 5 dolarów. Nie jest to wysoka cena za eksperymentalną, ciekawą grę z wyborami, jakich brakuje wielu, wielu, wielu dużym RPG-om, dobrym OST-em i dobrą historią. Jeżeli lubisz flashówki, przygodówki z Internetu i gry paragrafowe – warto. Reszta musi się zastanowić, czy to gatunek i czy to produkcja dla nich. Moim zdaniem warto spróbować, choćby dlatego, że w przeciwieństwie do innych niezależnych gier nie kopiuje bezmyślnie klasyków. Robi sobie raczej jaja i daje dużo przedniej zabawy. I emocjonuje, a to w grach bardzo sobie cenię. Dark Scavenger to miks udanych pomysłów czekających na budżet. Ja czekam na sequel. Dla niepewnych dostępne jest też demo na stronie gry.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.