Dlaczego nie powinno się ekranizować gier?

Dlaczego nie powinno się ekranizować gier?22.03.2010 23:00
Fot. na licencji CC SteveO526/Flickr
Szymon Adamus

Ekranizacje gier to kaszana. Przykro mi. Wiem, że wielu kilku z Was liczyło na to, że powiem coś innego, ale nie ma się co oszukiwać. Nie było jeszcze żadnego filmu opartego na grze wideo, o którym można by powiedzieć z czystym sumieniem, że był naprawdę dobry. Straszne, ale prawdziwe. Jakie jest remedium na tę chorobę? Przestać robić ekranizacje. Przynajmniej na razie.

Ekranizacje gier to kaszana. Przykro mi. Wiem, że wielu kilku z Was liczyło na to, że powiem coś innego, ale nie ma się co oszukiwać. Nie było jeszcze żadnego filmu opartego na grze wideo, o którym można by powiedzieć z czystym sumieniem, że był naprawdę dobry. Straszne, ale prawdziwe. Jakie jest remedium na tę chorobę? Przestać robić ekranizacje. Przynajmniej na razie.

Rynek gier wideo jest pod wieloma względami podobny do rynku komiksowego. Historie obrazkowe też zaczynały jako głupkowata rozrywka dla najmłodszych i musiały walczyć o lepszy żywot wiele lat. Bez urazy drodzy fani Batmana i Supermana, ale czy mieliście kiedyś w rękach komiksy z lat 60-tych? Łezka w oku się kręci, ale głupie to jest jak kilogram gwoździ bez łebków.

Superman Annual no. 1 DC Comics 1961
Superman Annual no. 1 DC Comics 1961

Oczywiście były wyjątki, ale jeśli mówimy o komiksach w kontekście ekranizacji filmowych, to musimy brać pod uwagę popularność. Pieniądze rządzą światem i nikt nie będzie przenosił na srebrny ekran czegoś nieznanego. Między innymi dlatego w 1986 Willard Huack (reżyser) i George Lucas (producent) popełnili Kaczora Howarda. Postaci, która narodziła się na kartach komiksów Marvela nie można odebrać popularności. Filmowi nie można z kolei oszczędzić głosów krytyki. Widzieliście to ponadczasowe dzieło współczesnej kinematografii? Obywatel Kane się chowa i pali ze wstydu widząc jak Lea Thompson romansuje z pierzastym stworem.

George Lucas jest mistrzem tandety nawet, gdy nie siedzi na fotelu reżysera.

Z czasem zaczęły jednak powstawać dzieła bardziej ambitne, a wraz z rosnącym gronem odbiorców zaczęły rosnąć też możliwości. Co więcej komiks w kulturze masowej żył już tak długo, że pokolenie czytelników zaczęło dorastać i robić filmy. Wreszcie pojawił się Batman Tima Burtona i *Kruk *Alexa Proyasa. Później poszło z górki. W 2002 roku Sam Mendes zrobił Drogę do zatracenia, a trzy lata później David Cronenberg nakręcił Historię przemocy. To filmy, o których wielu widzów nawet nie wie, że bazują na historiach rysunkowych. Dzisiaj doszło do tego, że wzmianka o tym, że film powstał na podstawie komiksu czy "powieści obrazkowej" jest traktowany na równi z ekranizacją książek. W takim klimacie filmowcy wreszcie przestali się bać ambitnych komiksów.

Z grami problem jest większy bo mimo, że to już multimiliardowy przemysł, to jakoś nikt nie garnie się, by robić dzieła ambitne. A nawet jeśli ktoś się odważy, to Hollywood boi się je ekranizować. Tak jakby brakowało na świecie graczy, który chętnie pójdą do kina na coś lepszego niż, pożal się Boże, *Doom *naszego rodaka, Andrzeja Bartkowiaka.

Doom Trailer

W świecie gier coś powoli zaczyna się dziać. W filmowym - nie bardzo. Machinarium, American McGee's Alice czy rewelacyjne* The Path* miały  dostatecznie "odjechaną" stylistykę, by zrobić z tego coś w innym medium. Heavy Rain nieźle imituje film kryminalny,* a Clive Barker's Undying* i Call of Cthulhu - Dark Corners of the Earth to materiały na znakomite horrory (i to ze znanym nazwiskiem w tytułach). Potrzebni są jednak artyści, którzy za temat wezmą się z pasji, a nie (tylko) dla pieniędzy. Tak powstała filmowa trylogia* Władcy Pierścieni*, tak zrobiono *Strażników *i tak powinna wyglądać praca nad ekranizacjami wymienionych, czy jeszcze innych gier.

Lekarstwo? Nie robić ekranizacji gier póki nie znajdą się reżyserzy wychowani na tej formie rozrywki, producenci z jajami i widzowie gotowi na bardziej ambitne dzieła. Póki co z tej trójki na scenie są chyba tylko widzowie. Stoją skrępowani nie wiedząc co mają robić, a w tym samym czasie twórcy bawią się w zarabianie pieniędzy na kolejnych gniotach. A może zamiast tak stać powinni po prostu złapać za kamery i wziąć sprawy w swoje ręce? Na przykład tak:

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.