E3 - arcyciekawe tytuły na Xbox One oraz garstka nowości z EA

Dzisiejszy dzień mija pod znakiem wystawy E3 i szumnie zapowiadanych konferencji Microsoftu oraz Electronic Arts. Pierwsza z nich właśnie się zakończyła. Pora przyjrzeć się grom, które będą walczyć na pierwszej linii frontu i zaważą na przyszłości Xbox One.

Dzisiejszy dzień mija pod znakiem wystawy E3 i szumnie zapowiadanych konferencji Microsoftu oraz Electronic Arts. Pierwsza z nich właśnie się zakończyła. Pora przyjrzeć się grom, które będą walczyć na pierwszej linii frontu i zaważą na przyszłości Xbox One.

Microsoft

Po kilku bardzo ciekawych demach, lekkiej czkawce technicznej i występie Hideo Kojimy, który powiedział dwa lub trzy zupełnie niezrozumiałe zdania, dotarliśmy do końca całkiem udanej, choć mało sycącej prezentacji.

Zaczęło się od krótkiego epizodu opisującego przyszłość Xbox 360. Konsola ta nadal jest bardzo ważnym elementem w portfolio Microsoftu i będzie w dalszym ciągu mocno dopieszczaną platformą. Xbox 360 przeszedł facelifting i wygląda... tak sobie. Około 100 nowych tytułów jest w drodze, więc użytkownicy tej platformy mogą czuć się bezpiecznie. Szkoda tylko, że najważniejszym z nich był według Microsoftu World of Tanks. Przedziwny wybór "nowej" gry. Pytanie, czy Microsoft nie strzela sobie finansowego samobója, akcentując tak mocno stary produkt (początek konferencji!). Ale o przyszłości Xbox 360 kiedy indziej. Czas na One i tytuły flagowe!

Pierwsza prezentacja dotyczyła Metal Gear Solid 5. Hideo Kojima nie powiedział zbyt dużo o nowym tytule, ale demo pokazało bardzo zgrabną historię i gameplay w rzeczywistości open-world (niedługo nie będzie tytułu bez otwartego świata...). Gra jest taktyczną skradajką z dużą dozą interakcji z otoczeniem i niskim stopniem skryptowości. Warto by wydać poprzednie części na nową konsolę, bo tytuł jest nieco hermetyczny w Europie i może odstraszyć brakiem kontekstu fabularnego.

Skoro o skryptach mowa: drugim tytułem był Ryse: Son of Rome. Gracz wciela się w rolę centuriona Mariusa Titusa i przewodzi legionom bezpośrednio na polu bitwy. Gra wygląda bardzo ładnie (Crytek nigdy nie zawodzi) i zapowiada się na bardzo udany tematyczny/historyczny tytuł. Gracze bardzo lubią tego typu produkcje. Tylko rozgrywka zaprezentowana na konferencji była podejrzanie uskryptowiona. Trudno mi uwierzyć, że akcja i reakcja była tam spontaniczna. Jeżeli faktycznie tak będzie, to klęknę przed Cezarem. Demo poniżej.

Mój entuzjazm znacznie pobudził nowy Killer Instinct. Po raz pierwszy zetknąłem się z tą grą na automatach i utopiłem w nich mnóstwo monet. Nowa wersja wygląda wyśmienicie, choć przedstawienie wielu kluczowych ruchów postaci za pomocą maksymalnie dwóch klatek (jakaś moda rodem z anime) może bardzo drażnić. Tak czy inaczej, ten tytuł jest w stanie mnie kupić, ale to tylko moje małe zboczenie automatowe.

Szalenie frapującym tytułem był Sunset Overdrive, utrzymany w estetyce Borderlands. Jest więc komiksowo-rysunkowo z dużą dozą mało sensownej rozwałki. Hordy mutantów i my w roli mistrza parkour czynimy z nich mokrą pulpę. No nie wiem. Mocno liczę na dobrze zorganizowany multi. W przeciwnym razie widzę tu przerost formy nad treścią. Poczekajmy jednak do wersji finalnej.

Forza Motorsport 5 nie wzruszyła mną specjalnie, choć doskonale zaprezentowała możliwości nowej konsoli. Przyjrzyjcie się karoserii samochodów - jest odwzorowana wprost perfekcyjnie. Na zwiastunie nie jest to tak widoczne jak na wersji konferencyjnej, ale i tak robi wrażenie. Same trasy wyglądały nieco smutno i były zaskakująco mało szczegółowe. Wiem, czepiam się, ale skoro rzuciło się w oczy, to wspomnę. Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że będzie to pierwsza liga wyścigówek na Xbox One.

Teraz czas na największe rozczarowanie prezentacji, czyli Dead Rising 3. Poniższe demo nie ukazuje dokładnie gameplaya, ale na konferencji został on pokazany. Zaskakująco słaba grafika, zaskakująco słaba fizyka, zaskakująco słaby motion capture. Gra wyglądała na skrajnie wczesną betę (nie miejmy złudzeń, reszta gier to też wczesne bety, ale wyglądały zdecydowanie lepiej) i pokazywanie jej na tym etapie było dużą pomyłką.

O tym, jak wypadł Wiedźmin 3: Dziki Gon, nie muszę wiele pisać. Gra wygląda przepięknie. Ujęcia w zwiastunie były co prawda króciutkie, ale doskonale ukazywały detal i pracę włożoną w stworzenie rzeczywistości open-world. Nie ma co się rozpisywać, oglądajcie zwiastun!

Chciałem także wspomnieć o nowym Halo 4, ale poza krótką animacją nie wiadomo o grze zupełnie nic. Jest ewidentnie w powijakach i jeszcze trochę asteroid przeleci w pobliżu Installation 03, zanim sobie pogramy.

Czas na mojego absolutnego faworyta, czyli Titanfall. Gra wygląda FENOMENALNIE. Wielkie mechy, kolosalne statki, inwazje planetarne. Wszystko okraszone oprawą godną najnowszej konsoli. Dla tego jednego tytułu mógłbym kupić Xbox One. Podziwiamy!

Electronic Arts

Jak w tytule, czyli bardzo słabiutko, choć jakościowo wręcz przeciwnie. EA skierowało swoją konferencję przede wszystkim do fanów produkcji sportowych. Był imponujący pokaz Madden NFL 25, czyli kolejnej odsłony futbolu amerykańskiego. Obejrzeliśmy także nieco akcji spod znaku NBA Live 14 z rewolucyjnym systemem BounceTek, który znacznie rozwija drybling. Prezentacja FIFY 14 mogłaby się w zasadzie nie odbyć, bo nie pokazano nic poza piłkarzami Barcelony wygadującymi oczywistości. Szkoda. Wszystkie wymienione wyżej gry wyglądają wyśmienicie i to w zasadzie wszystko, co można o nich powiedzieć.

Dla graczy mniej sportowych EA przygotowała Need For Speed Rivals, czyli kolejną odsłonę popularnej serii okraszoną zapowiedzią filmu pełnometrażowego. Zwiastun poniżej.

Chciałbym napisać coś więcej o Dragon Age: Inquisition, ale ponownie zostaliśmy uraczeni teaserem bez żadnych konkretów. Od czasu zapowiedzi poprzedzających E3 nic nowego się w tej kwestii nie pojawiło. Podobnie szczątkowo potraktowano dystopijny hit Mirrors Edge 2 oraz ultraszczątkowo Star Wars: Battlefront. Tak zbędnego i lakonicznego zwiastuna dawno nie widziałem.

Gwiazdą prezentacji był Battlefield 4 i tutaj nie ma mowy o zawodzie. Gra prezentuje się fantastycznie. Środowisko można dowolnie demolować, w tym wysokie wieżowce i potężne lotniskowce. Szczególne wrażenie robią efekty świetlne i niesamowity detal otoczenia. Polecam gameplay poniżej. Robi wrażenie!