Nowe badania pokazują, że fani wirtualnych wyścigów podejmują na realnej drodze większe ryzyko, częściej wpadają na przeszkody i dostają więcej mandatów. Ciekawe, czy nabijają też więcej punktów ;)
Nowe badania pokazują, że fani wirtualnych wyścigów podejmują na realnej drodze większe ryzyko, częściej wpadają na przeszkody i dostają więcej mandatów. Ciekawe, czy nabijają też więcej punktów ;)
Badanie przeprowadziła firma Continental Tires na 2000 kierowców. Połowa z nich to gracze. Uczestnicy mieli od 17 do 39 lat. Gracze uważają się za lepszych kierowców, ale podejmują na drodze większe ryzyko.
[cytat]Wydaje się, że mimo iż gracze zyskują cenne zdolności i mają więcej pewności siebie, muszą dodać do tego jeszcze nieco zdroworozsądkowego oceniania sytuacji ryzykownych - mówi Tim Bailey z Continental.[/cytat]
Wyniki wyglądają mniej tak:
- Zatrzymani przez policję: gracze - 22%, zwykli kierowcy - 13%.
- Używają komórek podczas jazdy:** gracze - 19%**, zwykli kierowcy 12%.
- Spowodowali wypadek: 30%, 15%.
- Przejechali na czerwonym świetle w ciągu ostatnich 12 miesięcy: 31%, 14%.
- Jechali pod prąd ulicą jednokierunkową: 13%, 10%.
- Uderzyli w stojący obiekt podczas parkowania: 22%, 13%.
- Przypadkowo uderzyli samochód i zachowali to dla siebie: 19%, 11%.
- Ryzykują (za szybko przyspieszają, wyprzedzają): 44%, 21%.
- Denerwują się na drodze: 45%, 22%.
- Przekraczają prędkość: 25%, 13%.
- Straszą innych swoją jazdą: 26%, 11%.
Jak widać, gracze nie wypadają w tym badaniu najlepiej. Co ciekawe, mają jednak lepsze wyniki na egzaminach, podchodząc do nich średnio 2 razy (kierowcy stroniący od gier robią to średnio po 3 razy). Gracze mają też w ciągu roku mniej wypadków (1 w stosunku do 2 u kierowców niebawiących się grami). Nie jest więc z nami chyba aż tak źle.
Jak Wy radzicie sobie na ulicy? Próbujecie stosować sztuczki z NFS-a?
Źródło: jalopnik • Fot. na licencji CC ret0dd Flickr