Uwaga! Uwaga! Pora sięgnąć głębiej do portfela na zakupy nowych zawodników. Czas sięgnąć po notatnik z taktykami oraz po telefon z numerami dobrych trenerów. Nadchodzi kolejny sezon w Football Managera! Jeszcze lepszy sezon niż poprzednie. Uczciwie trzeba przyznać, że nie ma rewolucji, ale twórcy zrobili spory krok na przód. Niektóre poprawki ciężko dostrzec i można rozegrać cały sezon bez zauważenia tych malutkich drobiazgów. Uwierzcie mi jednak, że umilają one rozrywkę, która w tym roku jest jeszcze lepsza.
Uwaga! Uwaga! Pora sięgnąć głębiej do portfela na zakupy nowych zawodników. Czas sięgnąć po notatnik z taktykami oraz po telefon z numerami dobrych trenerów. Nadchodzi kolejny sezon w Football Managera! Jeszcze lepszy sezon niż poprzednie. Uczciwie trzeba przyznać, że nie ma rewolucji, ale twórcy zrobili spory krok na przód. Niektóre poprawki ciężko dostrzec i można rozegrać cały sezon bez zauważenia tych malutkich drobiazgów. Uwierzcie mi jednak, że umilają one rozrywkę, która w tym roku jest jeszcze lepsza.
Trzeci wymiar - porażka czy rewolucja?
Zacznijmy jednak od początku... Grzechem byłoby nie wspomnienie o trybie 3D, który jest nowością w serii. Gdy pierwszy raz go zobaczyłem, to nie wiedziałem czy mam się śmiać czy może płakać. Szybko przerzuciłem się na stare, dobre "kuleczki". Po kilku rozegranych meczach, coś mnie jednak ruszyło i postanowiłem dać trzeciemu wymiarowi drugą szansę. Grafika (o ile tak ją można nazwać) jest słaba. Po oczach biją kolorowe piksele, a lista "animacji" jest bardzo mała, ale... No właśnie jest to "ale". Tryb 3D jest po prostu dobry. Dzięki niemu, dużo więcej widać. Możemy skupić się na obserwowaniu naszych zawodników i taktyce. Po kilku meczach, zaczynamy doceniać jego zalety, zapominając o grafice i animacjach.
Głębokie kieszenie prezesów
Na szczęście, to również zostało poprawione, bo kieszenie bogatych du... ekhm... prezesów, już nie są takie głębokie. Teraz nie trzeba płacić 3 razy albo nawet 4 razy więcej za każdego niezłego zawodnika. Przykładowo: w FM 2008 za Miguela Veloso musiałem zapłacić 21 mln euro, a teraz już 11 mln. Jak dla mnie jest to bardzo dużo poprawa, bo czasami żądania klubów przybierały irracjonalne rozmiary. Wiadomo, że młodsi piłkarze albo tacy, których wiążą długie kontrakty, będą kosztować dużo więcej. Na szczęście już nie tak dużo. Pojawiło się również dużo więcej pogłosek transferowych, które jak to w normalnym świecie, często biorą się z niczego. Wystarczy im jednak zaprzeczyć i problem mamy z głowy. No chyba, że jest mowa o jakimś naprawdę dobrym zawodniku.
Interfejs, menu czy jak, kto tam woli i inne dodatki
Tutaj nie zmieniło się praktycznie nic. Stare, dobre i sprawdzone poruszanie się po wszystkich funkcjach. Zmieniło się tylko i wyłącznie górne menu, które teraz jest jeszcze lepiej uporządkowane niż było do tej pory. Nowością są też konferencje prasowe organizowane przed każdym ważnym meczem i często nawet po jego zakończeniu. Nasze słowa mają oczywiście wpływ na zespół. Szkoda tylko, że po kilku takich spotkaniach z dziennikarzami już wiemy, czego możemy się spodziewać. Pytań jest może kilkanaście, a do każdego tylko 5 odpowiedzi. Na szczęście można na nie wysyłać asystenta. Warto jednak zatrudnić takiego, który ma podobne preferencje taktyczne do naszych, bo zamiast o atakowaniu, może ględzić o tym, że ustawi drużynę defensywnie (jakby od niego to zależało).
Zawodnik rzecz ważna!
Teraz skupmy się może na samych zawodnikach. Oczywiście nadal możemy z nimi pogadać jeśli mamy jakiś problem, chcemy się poradzić lub poprosić o zarekomendowanie innego piłkarza lub trenera. Od roku 2009 mamy jednak jeszcze jedną możliwość. Możemy naszemu zawodnikowi powiedzieć, jak ma grać. Co to znaczy? Na przykład możemy mu kazać częściej wychodzić na wolne pole lub rzadziej strzelać na siłę. Na skutki trzeba trochę poczekać, bo nasi "kopacze" zaczną trenować, polecone przez nas zagranie. A jeśli już o treningu mówimy, to niestety czasami zdarza się, że nasi podopieczni łapią na nich kontuzje. Odniosłem jednak nieodparte wrażenie, że zdarzają się one dużo rzadziej. No i przede wszystkim, połowa z nich nie trwa miesiąc albo dłużej. Chociaż takie oczywiście też się zdarzają. Również te w trakcie meczu, chociaż czasami wymagają od nas zmiany zawodnika, to najczęściej kończą się tylko na strachu.
Realizm jeszcze bardziej realistyczny
Nie wiem jak innym szła gra w FM 2008, ale ja po 3 sezonach byłem w stanie wygrać Primera Division (liga hiszpańska) bez przegranego meczu i z zaledwie 7 straconymi bramkami. Reszta zespołów z czołówki nie pozostawała daleko w tyle i bywało, że wygrywałem zaledwie 9 pkt. Przy założeniu, że oba mecze z nimi wygrałem, to przegrali tylko jeden inny mecz. Teraz coś takiego się nie zdarza. Nawet zespoły naszpikowane gwiazdami, jak Real Madryt czy Barcelona, potrafią czasami się potknąć. Jest to niebywała zaleta, a gra jeszcze bardziej zbliżyła się do realizmu. Powiem nawet więcej - do realizmu już tylko mały kroczek!
Kończę już te swoje wywody, czyli podsumowanie
Gra jest po prostu świetna. Duży realizm, dużo możliwości taktycznych i brak jakichkolwiek niepotrzebnych dodatków sprawiają, że gra stała się jeszcze lepsza. Dobry, ale jednak nieco niedopracowany tryb 3D i nawet nudne konferencje prasowe, nie są w stanie zepsuć bardzo dobrego wrażenia. Jest jednak jeden mały problem. To wciąż jest gra dla osób, które po prostu to lubią i interesują się tym najwspanielszym sportem na świecie. Inni po prostu nie zainteresują się tym tytułem i szybko się nim znudzą. Stąd też "tylko" ocena 9!