GRRReceznzja: Ojciec Chrzestny II - to tylko interesy

GRRReceznzja: Ojciec Chrzestny II - to tylko interesy23.04.2009 17:50
ojciec-chrzestny
Michał Kowal

Ojciec Chrzestny II ma słabą grafikę, nędzną optymalizację, masę błędów, dużo powtarzalnych elementów i dłużyzn, ale mimo wszystko jest grą dobrą. Okazuje się, że tytuł potrafi wciągnąć i naprawdę zachęcić do działania jak gangster i myślenie jak don mimo wszystkich swoich wad.

Ojciec Chrzestny II ma słabą grafikę, nędzną optymalizację, masę błędów, dużo powtarzalnych elementów i dłużyzn, ale mimo wszystko jest grą dobrą. Okazuje się, że tytuł potrafi wciągnąć i naprawdę zachęcić do działania jak gangster i myślenie jak don mimo wszystkich swoich wad.

Historia Dona

Zabawa z drugą częścią Ojca Chrzestnego zaczyna się na Kubie. Nasz gangster- Dominic, którego wygląd i ubranie możemy sobie dowolnie wybrać, uczestniczy w spotkaniu pomiędzy Donem Corleonem, a Hymanem Rothem. Interesy przerywa wybuch rewolucji. Po dość chaotycznej ucieczce do Nowego Jorku, jako młody Don zaczynamy budować swoje imperium.

W centrum uwagi do końca gry pozostają wydarzenia z Ojca Chrzestnego II, jednak są one mocno spłycone i uproszczone. Nie oczekujcie, że w tej grze będziecie świadkami odrzucenia reszty człowieczeństwa przez Michaela Corleone. Uczestnictwo w wydarzeniach znanych z filmu jest całkowicie bezpłciowe, nudne i mdłe. O wiele lepiej wypada pewna misja na Kubie, która w kinie nie zagościła. Niestety i ona jest tylko fajnym pomysłem, który ucierpiał przy realizacji.

ojciec-2
ojciec-2

Kuba, Floryda, Nowy Jork

Podczas gry przyjdzie nam zwiedzić trzy lokacje. *Ojciec Chrzestny II *jednak trochę nas oszukuje. Podobno to otwarty świat, ale w praktyce okazuje się, że każde miasto jest małe i spokojnie można je przemierzać na piechotę.

Na plus trzeba zaliczyć klimat lat 50. Ciuchy z epoki, stare budynki, wielkie auta i przygrywająca muzyka robią swoje. Możemy się przenieść w czasy troszkę zapomniane przez twórców gier, ale niezwykle ciekawe.

Perspektywa ulicznego gangstera

Jako gangster Dominic przemierzamy miasto na piechotę i różnymi pojazdami. Możemy porywać samochody i wozić się nimi po metropoliach. Model jazdy jest bardzo słaby, wybór aut nieszczególny więc zabawa w kierowcę nie daje frajdy.

Na całe szczęście o wiele lepiej skonstruowane jest strzelanie. Dobrze czuć moc broni, a headshot natychmiastowo odsyła przeciwnika do krainy wiecznych łowów. Jest to co prawda model walki w starym stylu - do przodu i pruj do wszystkich. Do gry na siłę dorzucono możliwość krycia za zasłonami, ale o wiele praktyczniejsze okazuje się zwykłe przykucnięcie.

Podczas akcji towarzyszą nam członkowie mafijnej rodziny. Maksymalnie przy sobie możemy mieć ich trzech. Chłopaki potrafią strzelać i mają parę ciekawych umiejętności, ale o tym za chwilę. Inteligencja naszych towarzyszy jest tragiczna. Nasi mafiosi potrafią zablokować się w drzwiach, czy biegać bez sensu ignorując strzelających do nich przeciwników. Możemy co prawda wydawać im podstawowe rozkazy (idźcie na wskazane miejsce i do mnie) jednak to nie pomaga. Z inteligencją przeciwników nie jest lepiej. Przeważnie wpadają wprost pod naszą lufę nie dbając o własne życie.

ojciec-3
ojciec-3

Samochodem zawsze kierujemy osobiście. Gdy tylko wchodzimy do auta, nasza ekipa ładuje się na wolne siedzenia. Podczas jazdy możemy im wydać rozkaz ostrzeliwania. Wychylają się wtedy przez okna z bronią w ręku i prują, że aż miło patrzeć. Co ciekawe gdy ukradniemy samochód z miejscem dla jedynie dwóch osób, wsiądzie z nami tylko jeden gangster. Pozostali będą stali jak kołki. Gdy pojedziemy gdzieś dalej i opuścimy pojazd nasi towarzysze w magiczny sposób zmaterializują się obok.

A jak sprawy widzi Don?

O wiele bardziej interesujący jest widok Dona. Możemy go włączyć w dowolnym momencie zabawy. To element taktyczny Ojca Chrzestnego II. Możemy tutaj zarządzać naszym imperium, najmować ochroniarzy do lokali, planować kolejny atak, podpatrywać działalność wrogich rodzin, czy kupować umiejętności dla siebie i członków naszej rodziny. Gdyby nie widok Dona omawiana gra byłaby przeciętna. To właśnie ta opcja odróżnia ją od konkurencyjnych tytułów. Dlaczego?

ojciec-4
ojciec-4

Wyobraźcie sobie, że po chwili grania w skład waszego imperium wchodzi dziesięć lokali z różnych miast. Okazuje się, że wroga nam rodzina atakuje naszą fabrykę broni na Florydzie. Nie musimy jechać tam osobiście. Wystarczy, że wyślemy członków naszej rodziny, aby porozmawiali z napastnikami i przy użyciu ołowianych argumentów wybili im z głowy głupie pomysły. Poprzez widok Dona możemy też zlecać naszym gangsterom atak na mniej strzeżone lokale przeciwnika, chociaż te najlepiej przeprowadzać samemu.

Jeżeli już mowa o rodzinie. W czasie gry rozbudowujemy swoją organizację. Najmujemy gangsterów, ulepszamy ich za ciężko zarobione pieniądze, oraz awansujemy na wyższe stanowiska w naszej rodzinie. Każdy z gangsterów ma umiejętność , którą możemy wykorzystać podczas walki - lekarz podniesie z ziemi umierającego kumpla, kasiarz otworzy każdy sejf i zamek, podpalacz podłoży ogień tam gdzie potrzeba, inżynier odetnie alarm (aby wrogi boss nie mógł wysłać posiłków), osiłek kopniakiem otworzy drzwi, a specjalista od wybuchów wysadzi całą posiadłość, lub kawał muru, który blokował przejście. Te umiejętności czasem są niezbędne, innym razem znacznie ułatwiają atak (łatwiej wejść od zaplecza, niż atakować z frontu).

Pamiętaj, to tylko biznes

Misje, które przed nami stoją można podzielić na cztery rodzaje: przejmowanie kolejnych lokalów, przysługi, zabójstwa członków wrogiej rodziny oraz zadania fabularne.

Chlebem powszedni gangstera jest zdobywanie kolejnych melin, fabryk, czy innych dziupli samochodowych. Aby to zrobić musimy zaatakować dany obiekt, wytłuc całą ochronę jaką przydzielił mu rywalizujący z nami don, a następnie zastraszyć właściciela. Zwłaszcza ten ostatni element jest wyjątkowo interesujący. Możemy dusić, strzelać, tłuc o ścianę, wychylać nad przepaść, aby nakłonić delikwenta do przekazywania nam zysku ze swojego przybytku. Trzeba uważać, żeby nas nie poniosło, bo właściciel może umrzeć, lub zechcieć z nami walczyć. W takim wypadku będziemy zmuszeni opuścić lokal i spróbować go przejąć ponownie, powtarzając cały atak.

ojciec-5
ojciec-5

Po zajęciu miejsca będzie ono generowało stały dzienny dochód. Część zysku trzeba jednak przeznaczyć na ochroniarzy, którzy będą strzegli miejscówki przed działaniami wrogich rodzin.

Jeżeli zdobędziemy wszystkie lokale danego typu czeka nas premia, za posiadanie tak zwanego przestępczego kręgu. Premie mają różną postać: mogą to być kastety, kamizelki kuloodporne (czyniące naszą rodzinę niemal nieśmiertelną), pasy z dodatkową amunicją, czy tańsze koszty najmowania ochrony. Jednym słowem jest o co walczyć.

Misje fabularne polegają na wystrzelaniu/zastraszeniu jakiś konkretnych osobników. Niestety nie są one urozmaicone i nie wnoszą niczego świeżego do rozgrywki.

Zabawę urozmaica jeszcze system przysług. Niemal każda napotkana osoba chce żebyśmy coś dla niej zrobili. W zakres naszych usług wchodzą pobicia, morderstwa na zlecenie, destrukcja lokali i kradzieże. W zamian za usługę dostajemy wynagrodzenie w różnych postaciach. Mogą być to pieniądze, czy inna przysługa (na przykład policjant wrobi na nasze polecenie konkurencyjnego gangstera). Najlepsze są jednak informacje o konkrecyjnych gangsterach. Dzięki nim wiemy gdzie delikwent spędza czas i w jaki sposób należy go zlikwidować, aby już więcej nie zawracał nam gitary. Te egzekucje potrafią przynieść sporo satysfakcji. Wykańczanie rodziny przeciwnika ma jeszcze jedną korzyść. W momencie gdy przejmiemy wszystkie interesy wrogiego mafiosa wówczas następuje czas na ostateczny atak na rezydencję Dona. Jeżeli wcześniej zatłuczemy wszystkich jego ludzi, wówczas przybytek będzie miał słabszą ochronę.

ojciec6
ojciec6

I to właściwie wszystko co możemy tutaj robić. Nie ma tego za dużo, ale gra się bardzo przyjemnie. Problem w tym, że gra jest strasznie powtarzalna i przejmowanie, któregoś z kolei lokalu staje się szybko monotonne. Przeciwnicy są z reguły prości do pokonania, a konkurencyjni Donowie prowadzą raczej ospałą politykę.

Oczy i uszy

Graficznie Ojciec Chrzestny II to niższe stany średnie. Co gorsza występuje sporo błędów takich jak przenikające się postaci, czy brak wykrywania kolizji. Całość pogarsza fatalna optymalizacja. Tak słabo wyglądająca gra nie powinna się przycinać, a jednak tak się dzieje.

Dźwięk jest z kolei bardzo dobry. Voice acting stoi na wysokim poziomie. Radę też dają odgłosy wystrzałów i tło muzyczne. Tutaj nic Ojcu Chrzestnemu zarzucić nie można.

ojciec7
ojciec7

Nie razi też polska wersja językowa. Kinowe tłumaczenie jest poprawne. Nie zdarzają się jakieś większe wpadki. Jedynym problemem są wyjątkowo małe napisy, co utrudnia ich czytanie przy wyższych rozdzielczościach.

Samemu i w rodzinie

Przejście głównego wątku fabularnego zajmuje od 8 do 12 godzin. Wszystko jest zależne od tego jaki styl zabawy wybraliśmy. Nie ma raczej do czego wracać. Teoretycznie czeka nas jeszcze zabawa w trybie multiplayer. Jest on skonstruowany w ten sposób, że do rozgrywki przenosimy naszą mafijną rodzinę. Co zarobimy na starciach z innymi graczami można skonsumować w trybie dla pojedynczego gracza. Brzmi fajnie?

Niestety nie wiem czy jest fajne . Spróbować miałem zamiar dziś rano, ale gra nie chce zalogować się do rozgrywki sieciowej. Nie wiem o co chodzi. Jestem w trakcie rozwiązywania tego problemu. Póki co przy ocenie nie biorę pod uwagę starć sieciowych. Jak tylko uda mi się poprawnie zalogować to napiszę co i jak, oraz po czyjej stronie była wina.

Warto zakładać swoją rodzinę?

*Ojciec Chrzestny II *to dobra gra. Nic niezwykłego ale pozwala na trochę fajnej zabawy. Niestety pod wieloma względami sprawia wrażenie niedorobionej. Szczególnie rzucają się w oczy problemy graficzne i monotonność zabawy.

Ja 12 godzin z grą spędziłem całkiem przyjemnie, ale nie mogę dać *Ojcu Chrzestnemu II *w wersji na PC oceny wyższej niż 6,5/10. Wszystko z powodu licznych niedoróbek.

Jeżeli z niecierpliwością czekasz na Mafię 2 to Ojciec Chrzestny II może zostać użyty w charakterze niezobowiązującej poczekalni. Wczujesz się w klimaty gangsterski lat 50. Nie wolno ci jednak zapomnieć, że to tylko interesy...

tabelka-mala-ojciec-copy1
tabelka-mala-ojciec-copy1
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.