Hołd czy kopia? | Recenzja filmu Predators

Hołd czy kopia? | Recenzja filmu Predators16.07.2010 17:54
Ireneusz Podsobiński

Robert Rodriguez wyraźnie zaznaczał, że odcina się od serii AVP, a Predators będzie sequelem dwóch pierwszych filmów z serii o kosmicznym łowcy. Mądra decyzja, wszak jego film miał być stworzony dla fanów (a AVP raczej nie cieszy się zbytnią sympatią). Po seansie jestem jednak trochę skonfundowany. Z jednej strony to przyzwoita dawka akcji na poziomie niewiele gorszym od poprzednich filmów. Z drugiej zaś jednak zastanawiam się, na ile to hołd złożony pierwszej części, a na ile jego kopia?

Robert Rodriguez wyraźnie zaznaczał, że odcina się od serii AVP, a Predators będzie sequelem dwóch pierwszych filmów z serii o kosmicznym łowcy. Mądra decyzja, wszak jego film miał być stworzony dla fanów (a AVP raczej nie cieszy się zbytnią sympatią). Po seansie jestem jednak trochę skonfundowany. Z jednej strony to przyzwoita dawka akcji na poziomie niewiele gorszym od poprzednich filmów. Z drugiej zaś jednak zastanawiam się, na ile to hołd złożony pierwszej części, a na ile jego kopia?

Fabułę można streścić w jednym zdaniu ? grupa ludzi (najtwardsi z najtwardszych) zostaje porwana z Ziemi i przetransportowana na obcą planetę (rezerwat), by tam pełnić rolę zwierzyny dla kosmicznych łowców. Jeśli ktoś nie czytał na bieżąco newsów związanych z filmem, może w trakcie seansu zostać kilka razy zaskoczony zwrotami akcji. Niestety cała reszta będzie pozbawiona przyjemności z przeżywania niespodzianek. Nie jest to akurat jakaś wielka wada, ale parę twistów teoretycznie mogło wywołać opad szczęki.

Można by sądzić, że osoba reżysera Nimroda Antala, który debiutował świetnym komediodramatem Kontrolerzy, zagwarantuje rozbudowaną (w granicach kina akcji oczywiście) stronę psychologiczną postaci. Nic z tych rzeczy. Co prawda pomiędzy dynamiczną akcją pojawia się kilka momentów na oddech, ale te sceny co najwyżej nużą. Szkoda, bo miały one posłużyć zapoznaniu widza z bohaterami, pogłębieniu ich rysów psychologicznych, jednakże na tej płaszczyźnie mamy totalną porażkę. Poza jednym osobnikiem (nie mogę zdradzić, by nie zepsuć ewentualnej niespodzianki) wszyscy są jednowymiarowi do bólu. Już więcej charakteru wykazywał Jesse Ventura jako Blaine, gdy żując tytoń mówił ?I ain't got time to bleed?.* *A jeśli ktoś liczy na podobne potencjalnie kultowe teksty, ten niech lepiej zejdzie na ziemię ? przynajmniej ja żadnych nie zapamiętałem.

Ale w Predators chodzi przede wszystkim o akcję i pod tym względem film nie zawodzi. Co prawda nie liczyłbym na napięcie rodem z pierwszej części (wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, o co tu biega), choć spacer naszych bohaterów po obcej dżungli przyprawia momentami o skok ciśnienia. By nie było za nudno, twórcy dorzucili kilka kosmicznych piesków (obawiałem się, że wypadną kiczowato, ale są całkiem niezłe), a nawet znalazło się miejsce dla jeszcze jednego kosmity (o nim później). Ci, którzy liczą na sporo akcji z Predatorami, także nie będą zawiedzeni. Łowcy są różnorodni z wyglądu i charakteryzacja każdego z nich jest miła dla oka. Gdy już rozpoczną masakrę, nie ma zlituj się. Na szczęście nie jest to bezmózga sieczka rodem z filmów gore ? krew i flaki latają tu i ówdzie, ale spełniają swoją rolę tak jak powinny, tzn. są dodatkiem, a nie celem samym w sobie.

Dlaczego zatem mam dylemat, czy to hołd, czy kopia? W Predators pojawia się zbyt wiele podobieństw do pierwszej części. Akcja idzie niemal tym samym torem ? co chwilę próbuje odskoczyć w bok, dorzucając coś nowego, ale to mimo wszystko ta sama linia fabularna. Muzyka to kopia dzieła Alana Silvestri ? przyznaję, miło było usłyszeć znajome dźwięki, aczkolwiek za mało w tym nowych pomysłów, a za dużo klisz. Nawet końcowa walka mocno przypomina starcie Dutcha z łowcą.

Za to typowym hołdem jest kilka innych kwestii. Przede wszystkim pojawia się klasyczny Predator, którego znamy z pierwszej części - ta sama charakteryzacja, ale z oczywistych względów nie ten sam osobnik. Jeden z bohaterów wspomina wydarzenia z Gwatemali (pierwotnie Dutch miał mieć gościnny występ). Na chwilę pojawia się nawet kolejny osobnik z innej planety, który w rzeczywistości jest trochę zmodyfikowaną wersją pierwotnego Predatora ? tak właśnie wyglądał łowca (kosmitę wtedy przez raptem dwa dni grał Jean-Claude Van Damme), dopóki do ekipy nie dołączył Stan Winston.

Czy to hołd, czy kopia, dla mnie nie ma znaczenia. Predators jest klasycznym spojrzeniem (z odpowiednią domieszką czegoś nowego) na postać kosmicznego łowcy, które naprawia jego popsuty przez serię AVP wizerunek. Pierwszą wersję scenariusza Rodriguez napisał w 1994 roku i to czuć. Gdyby nie parę efektów CG, można by pomyśleć, że Predators powstało w latach 90-tych. Jeśli tylko Rodriguez chciałby zabrać się za kolejną odsłonę (nie tylko w roli producenta), ma moje błogosławieństwo.

Foto: AVPGalaxy, Filmweb, Impawards

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.