Oryginalny Postrach nocy z 1985 roku ma już status dzieła kultowego. A wszystko co kultowego, trzeba przedstawić na nowo młodszemu widzowi, który nie ogląda przecież niczego, co nie powstało w nowym milenium. Po seansie pierwszego zwiastuna remake'u Fright Night do głowy przychodzi mi tylko jedno - kiepski plakat, kiepski trailer, kult inaczej?
Oryginalny Postrach nocy z 1985 roku ma już status dzieła kultowego. A wszystko co kultowego, trzeba przedstawić na nowo młodszemu widzowi, który nie ogląda przecież niczego, co nie powstało w nowym milenium. Po seansie pierwszego zwiastuna remake'u Fright Night do głowy przychodzi mi tylko jedno - kiepski plakat, kiepski trailer, kult inaczej?
Fabuła: Charliemu Brewsterowi w końcu się układa - jest popularny i umawia się z najbardziej pożądaną dziewczyną w liceum. Co więcej, jest taki cool, że olewa nawet swojego najlepszego przyjaciela. Kłopoty pojawiają się wraz z Jerrym, nowym sąsiadem. Na pozór wydaje się spoko kolesiem, ale coś jest z nim nie tak. Sęk w tym, że nawet matka Charliego tego nie zauważa. Po drobnym śledztwie, chłopak odkrywa prawdę - Jerry jest wampirem, który żeruje na sąsiedztwie. Nikt nie chce mu wierzyć, więc Charlie bierze sprawy we własne ręce.
Jedynym ratunkiem dla filmu wydaje się być osoba reżysera. Nie chce mi się wierzyć, że twórca jednego z najoryginalniejszych melodramatów nakręcił tak mdły komedio-horror. Albo ktoś kiepsko zmontował zwiastun, albo prawdziwy styl filmu poznamy dopiero podczas seansu. Optymista ze mnie?
Fright Night wyreżyserował Craig Gillespie (Lars i jego nowa dziewczyna, Wszystkie wcielenia Tary). W rolach głównych występują Anton Yelchin, Colin Farrell, Christopher Mintz-Plasse i Toni Collette. Polska premiera nastąpi 19 sierpnia 2011.
Foto: Impawards
Źródło: Trailer Addict