Ile prawdy jest w opowieściach o zombie?

Ile prawdy jest w opowieściach o zombie?22.07.2013 17:00
Haitański rysunek przedstawiający zombie
Olga Drenda

Zombie to jeden z tematów, w których popkultura spotyka historię i antropologię. Oswoiliśmy zombie jak wcześniej wampiry i wilkołaki, ale czy pamiętamy o ich pochodzeniu?

Zombie to jeden z tematów, w których popkultura spotyka historię i antropologię. Oswoiliśmy zombie jak wcześniej wampiry i wilkołaki, ale czy pamiętamy o ich pochodzeniu?

Zombie rozpanoszyły się w kulturze popularnej, od hollywoodzkich produkcji po pluszaki i kreskówki, do tego stopnia, że zapomnieliśmy, skąd w ogóle wzięli się ci niezgrabni koneserzy mózgów. „Żywy trup” jest bohaterem popkulturowej menażerii już od kilkudziesięciu lat - w tym czasie zmieniał swoją naturę i charakter. Dzisiejszy zombie z horrorów, który zajada mózgi i kończyny i którym można zostać na drodze kontaktu z uzębieniem, bardzo się różni od swojego pierwowzoru. Tego bowiem należy szukać na Karaibach.

W XVII i XVIII wieku na wyspę Saint-Domingue, wówczas francuską kolonię, przywieziono afrykańskich niewolników. Poddani przymusowej chrystianizacji Afrykanie stworzyli własną, synkretyczną religię – wudu, łączącą wierzenia Jorubów, Fan i Ewe z chrześcijańskimi. Wudu jest częścią haitańskiej tożsamości od samego początku: w roku 1791 ceremonia wudu w miejscu zwanym Bois Caïman dała początek rewolucji, która doprowadziła do powstania pierwszego niepodległego państwa na Karaibach – Haiti.

Młoda republika krwawo wywalczyła sobie niepodległość. Riccardo Orizio w rozdziale „Zaginionych białych plemion” poświęconym polskiej mniejszości na Haiti wspomina o Jeanie Zombi, budzącym wyjątkową grozę żołnierzu walczącym po stronie powstańców; to od niego niektórzy wywodzą nazwę późniejszych „żywych trupów”. Inni szukają źródeł w języku kikongo, w którym „nzambi” oznacza 'bóstwo'.

Zombie na obrazie Wilsona Bigauda z 1939
Zombie na obrazie Wilsona Bigauda z 1939

Haitański zombie to w największym skrócie postać „golemoidalna” - zmarły, czasowo ożywiony przez czarownika, który więzi jego ti-bon anj, czyli wolę, świadomość i pamięć. Czarownik ma pełną kontrolę nad ożywionym, który bezwolnie wypełnia jego polecenia.

Jak widać, oryginalny zombie nie ma zbyt wiele wspólnego z krwiożerczymi zombiakami znanymi z filmów George'a Romero – jest raczej niezgrabnym manekinem, w dodatku z ograniczonym terminem ważności, ponieważ jak głosi wudu, dusza musi prędzej czy później wrócić na swoje miejsce.

Haitańskie prawo traktuje kwestię zombifikacji poważnie – jak pisze Mo Costandi w swoim świetnym artykule o zombie z naukowej strony, jest ona traktowana jak morderstwo. W czasach gdy na wyspie panowała dyktatura Duvalierów, mówiono o tym, że za potęgą tyranów stoi armia posłusznych zombie.

Zachodnia fascynacja zombie rozpoczęła się pod koniec lat 20. XX wieku i na początkowych etapach swego istnienia miała kolonialny podtekst – łatwo zauważyć w niej z powszechną kiedyś, powierzchowną ciekawość wobec wszystkiego, co odmienne, dziwne i egzotyczne. W XIX i początkach XX wieku świat tzw. dzikich, jak ich wówczas nazywano, traktowany był protekcjonalnie i okrutnie - jak cyrk czy wiktoriański park rozrywki.

Co prawda w czasach, w których zombie pojawiły się w kulturze masowej, nie pokazywano już mieszkańców kolonii na poniżających obwoźnych wystawach, ale podział na „naszych” i „obcych” miał się dobrze, a obrzędy wudu miały w sobie wystarczający ładunek tajemniczości, aby przerazić i zaciekawić białego przybysza. Bezwolna ofiara czarownika, rezultat tajemniczych rytualnych operacji, nadawała się znakomicie na bohatera opowieści grozy – w horrorze „White zombie” z roku 1932 wystąpił nie kto inny, tylko sam Bela Lugosi.

Dzisiejszy popkulturowy zombie został oswojony - tak jak wcześniej stało się to z wilkołakiem i wampirem, którzy zamienieni w nieco makabryczne maskotki dziś nikogo już nie straszą. To jednak niejedyny wspólny mianownik, który łączy wszystkie te mityczne stworzenia. Etnolodzy i historycy medycyny podejrzewają, że o wampiryzm i likantropię dawne społeczności posądzały mieszkańców, którzy cierpieli na rzadkie choroby, zmieniając ich tym samym w kozły ofiarne.

Podobnie badania przeprowadzone przez szacowny „Lancet” wskazują na to, że trzy przebadane na Haiti przypadki „zombie” to po prostu schizofrenicy, ludzie urodzeni z FAS lub niedotlenieniem mózgu (wbrew popularnej teorii antropologa Wade'a Davisa, rozpowszechnionej w książce „The Serpent and the Rainbow” - zgodnie z nią czarownik miałby zmieniać żywych ludzi w zombie za pomocą „coup de poudre”, czyli ataku za pomocą mieszaniny otępiających środków psychoaktywnych).

To punkt, w którym historia „strachów fantastycznych” przestaje być rozrywką, a staje się opowieścią o uprzedzeniach i odrzuceniu, bardziej makabryczną niż fikcyjne horrory.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.