Jak nie piracić?

Jak nie piracić?24.09.2009 09:00
Pirat w pełnej krasie
Szymon Adamus

Gry pojawiają się na torrentach przed premierą, oryginały kosztują w sklepach tyle co jedna trzecia konsoli, PEB jest pełen nowości, a znajomy z klatki obok już tydzień temu skończył tytuł, na który my jeszcze czekamy. Można się złamać i przejść na stronę korsarzy.

Co zrobić by nie piracić?

Gry pojawiają się na torrentach przed premierą, oryginały kosztują w sklepach tyle co jedna trzecia konsoli, PEB jest pełen nowości, a znajomy z klatki obok już tydzień temu skończył tytuł, na który my jeszcze czekamy. Można się złamać i przejść na stronę korsarzy.

Co zrobić by nie piracić?

  1. Znajdź pracę

Oczywiście najlepiej pracę bardzo dobrze płatną. Rozwiązanie na pozór głupie bo dość oczywiste, ale nie każdy zdaje sobie z niego sprawę (znam trzy takie osoby, serio). Praca to po pierwsze stały przypływ gotówki, a więc większe możliwości rozpieszczania samego siebie. Po drugie to także masa obowiązków, a więc mniej czasu. Kiedyś znajomy, starszy o 10 lat gracz powiedział mi, że on lubi i preferuje gry bardzo krótkie. Za GTA czy Fallouta nawet się nie zabiera bo i tak wie, że nigdy nie skończy. Wtedy wydało mi się to trochę głupie. Płacę za grę, wiec chcę by trwała jak najdłużej. Dzisiaj wiem dokładnie co miał na myśli.

Fot. apenny/Flickr
Fot. apenny/Flickr

W podstawówce, szkole średniej i na studiach między sesjami można grać tygodniami. Wiem bo sam pierwszy rok na uczelni spędziłem skacząc od tytułu do tytułu. Ale dołóżcie sobie do tego pracę, a zobaczycie jak szybko zacznie kończyć się Wam dzień. A przecież trzeba jeszcze iść się upić od czasu do czasu, pójść na basen, na imprezę, do rodziny, na zakupy...

  1. Rysy? No i co z tego!

Jeśli nie chce się Wam pracować, albo nie zarabiacie 15 tysięcy miesięcznie by bez stresu kupować gry w Empiku i Media Markcie, przekonajcie się do używek. Nie, nie mam na myśli alkoholu i papierosów. To tylko zeżre Wam budżet niezbędny na granie. Chodzi o używane gry.

Zróbcie sobie konta na GameTrade i Swapzilli, postarajcie się o dużo pozytywnych komentarzy na Allegro, namierzcie lokalne sklepy pozwalające na wymianę gier i do dzieła!

Źródło zdjęć: © [źródło](http://grrr.pl/images//2009/09/allegroczeka.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://grrr.pl/images//2009/09/allegroczeka.jpg)

Możliwości jest masa i jedyne z czym może być problem to własne podejście do tematu. Mam na przykład znajomego, który do tego stopnia nie umie się rozstać z raz kupioną grą, że zbiera nawet tytuły, które mu się nie podobały. Nie ma już miejsca w szafie, ale zbiera. Dajcie spokój! Jak skończycie grę i nie bawicie się nią w sieci to sprzedajcie! A jak Was najdzie na nią ponownie ochota, to kupicie drugi raz. Zapewne za znacznie mniejsze pieniądze.

  1. Kupujcie tam gdzie tanio

Używki to jedno, a zagraniczne sklepy drugie. Kiedyś tydzień szukałem w lokalnych sklepach i polskim internecie Raymana na Wii. Potrzebowałem grę na zbliżającą się imprezę noworoczną bo wiedziałem, że znajomi go uwielbiają. Znalazłem dwie kopie, jedną za 200, drugą za 150 zł bez pudełka. Koniec końców kupiłem w australijskim sklepie DVDCrave za 114 zł razem z przesyłką. Gra była u mnie po 5 dniach.

Nie zawsze jest tak słodko i w razie problemów można dostać szału, ale wystarczy sprawdzony sklep, albo godny zaufania sprzedawca z eBaya, karta debetowa do płatności internetowych, którą zasilamy jedynie potrzebną nam w danej chwili sumą i voila!

Bardzo chętnie kupowałbym tylko u polskich sprzedawców, no ale czasem się po prostu nie da.

  1. Nie przerabiaj konsol

Sam wiem jak to jest bo kiedyś miałem przerobionego Xboxa. Człowiek robi to w dobrej wierze, by móc odtworzyć PRAWDZIWE kopie zapasowe i oszczędzać laser, by mieć możliwość instalowania homebrew i odtwarzania dodatkowych multimediów. No i super. Ale to się sprawdza tylko u ludzi z silnym kręgosłupem moralnym. Takim z adamantu.

W większości przypadków kończy się na tym, że pozwalamy sobie na piracenie od czasu do czasu. A im dalej w las tym jagódki coraz pyszniejsze. Pokusa rośnie.

Jeśli wiecie, że nie będziecie się mogli powstrzymać, a nie chcecie tego robić, to po prostu nie przerabiajcie konsoli i problem z głowy.

PeCeciarze niech wyrzucą strony torrentowe z ulubionych, albo tak zapchają dysk by nie było na nim miejsca na nowe pliki z sieci.

  1. Bądźcie płodni i mnóżcie się

Rozwiązanie radykalne, ale sprawdzone. Mając rodzinę, najlepiej jak największą i jak najgłośniejszą, człowiek potrafi znaleźć inne zajęcia na wypełnienie wolnego czasu. Najlepiej dzieci, dzieci i jeszcze raz dzieci, ale wredny kot i taka sama żona też wystarczą.

Ot chociażby próba przekonania żony, że drugi, cieńszy futerał na PSP wcale nie jest potrzebny, a fakt, że aktualny nie mieści się w jej torebce jest związany z jej zawartością, a nie grubością konsoli.

Trzy dni z głowy.

Fot. kamshots/Flickr
Fot. kamshots/Flickr
  1. Namów znajomych na granie

Zacznijcie delikatnie od Wii, Peggli, może jakiejś gry muzycznej. Później dodajcie do tego prostą strzelankę, a na deser coś z sieci by złapać w nią znajomych. Moja osobista teoria jest taka, że każdy człowiek na tej planecie lubi gry wideo, tylko po prostu nie każdy się jeszcze o tym przekonał. Taką koncepcję wysnułem rok temu gdy podczas odwiedzin taty, dla którego gry skończyły się na Tetrisie, namówiłem go na skakanie na Wii Balance Board. Zasapał się, spocił i klął jak szewc, ale zaraz potem pytał ile coś takiego kosztuje.

Tak więc nie miejcie skrupułów. Ludzie chcą grać, tylko trzeba im to uzmysłowić. A gdy już wciągniecie w granie wszystkich swoich znajomych to dopiero zobaczycie jak łatwe będzie wymienianie się grami, pożyczanie, odsprzedawanie itd.

  1. Rób listy prezentów

Urodziny, imieniny, święta, parapetówka, zdany egzamin, piątek. Każda okazja jest dobra by "przekonać" kogo się da, że czas by wręczono nam prezent. Róbcie listy przy takich okazjach. To teraz podobno trendi. A nawet jeśli nie to co z tego? Przynajmniej będziecie mieli zapas gier na cały rok!

  1. Kup paralizator

Taser Demonstration

Jeśli żaden z powyższych sposobów nie poskutkuje, kupcie sobie paralizator i za każdym razem gdy będziecie mieli ochotę ściągnąć piracką kopię z sieci walnijcie sobie kilkaset wolt w krocze. Po kilku razach na sto procent wyrobi się u Was odruch warunkowy i jak te biedne psy Pawłowa będziecie unikać torrentów jak ognia.

Tylko najpierw się ubezpieczcie. Tak w razie czego.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.