Jak Polacy korzystają z komputerów i Sieci? Kopiuj-wklej i brak zaufania do e-zakupów

Nie da się ukryć - Polacy lubią komputery i Internet. Fakt ten znajduje potwierdzenie we wszelkich statystykach podsumowujących cyfrową działalność przeciętnego Kowalskiego. A jak dokładnie wygląda Rzeczpospolita komputerowa? Zapraszam do dalszej części wpisu.

Nie da się ukryć - Polacy lubią komputery i Internet. Fakt ten znajduje potwierdzenie we wszelkich statystykach podsumowujących cyfrową działalność przeciętnego Kowalskiego. A jak dokładnie wygląda Rzeczpospolita komputerowa? Zapraszam do dalszej części wpisu.

Jak, gdzie i po co?

Komputery i Internet zadomowiły się u nas w stopniu zadowalającym. Aż 95% przedsiębiorstw wykorzystuje sieć do codziennego funkcjonowania. W domostwach sytuacja wygląda nieco gorzej. W tym roku 73% naszych mieszkań i domów było wyposażone w komputer, a 71% miało dostęp do Internetu. Mimo że jest to stosunkowo duży odsetek, to wciąż sporo obywateli cierpi na cyfrowe wykluczenie, którego skutki uboczne mogą być bardzo dotkliwe (mniejsze szanse na rynku pracy, gorsze umiejętności komunikacyjne etc.)

Z siecią (poza miejscem zamieszkania i pracy) łączymy się najczęściej za pomocą komputerów przenośnych (18-17%): laptopa, netbooka lub notebooka. W Internecie najczęściej korzystamy z wyszukiwarki (96%). Stopniowo wzrasta zainteresowanie zakupami online, choć odsetek kupujących wciąż jest wyjątkowo mizerny - jedynie 30% zadeklarowało dokonanie zakupu w sklepie internetowym w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Najczęściej były to ubrania i sprzęt sportowy. Czyżby wciąż pokutowało poczucie strachu i obawa przed oszustwem?

Telefonia komórkowa niewątpliwie przyczyniła się do przyspieszenia procesu rozpowszechnienia Internetu. Jak widać na wykresie poniżej, korzystanie z zasobów Sieci za pomocą smartfona (lub komputera podłączonego do sieci komórkowej) z roku na rok zyskuje na popularności. Pozytywnym zjawiskiem jest także wypieranie przestarzałych technologii na rzecz mniej lub bardziej nowoczesnych łączy szerokopasmowych.

Wspomniany wcześniej handel elektroniczny nie jest naszą mocną stroną. Choć wykorzystanie Internetu w handlu daje teoretycznie szerokie możliwości dotarcia do klienta, to ten klient wydaje się niechętny do korzystania z tego kanału zakupowego. Jak fatalna jest sytuacja w polskim sektorze e-commerce, pokazuje statystyka zakupowa. Okazuje się, że przedsiębiorstwa prowadzące handel za pośrednictwem Internetu częściej dokonywały zakupów niż sprzedaży. W 2011 r. prawie dwukrotnie więcej firm składało zamówienia przez Internet, niż je otrzymywało.

Dostęp do Internetu także staje się stopniowo dobrem powszechnie dostępnym. W 2008 r. jedynie 47% gospodarstw domowych miało dostęp do zasobów Sieci. W 2012 r. odsetek ten wynosi już 70%. Najczęściej wymienianym powodem nieposiadania dostępu był brak konieczności jego posiadania (57%) oraz brak umiejętności obsługi (37%). Dane te ponownie sugerują wykluczenie osób starszych. Trzecią przyczyną są wciąż zbyt wysokie koszty dostępu do Internetu (26%).

Najczęstszym sposobem łączenia się z Internetem jest szerokopasmowe łącze internetowe (67%). Większość tych połączeń wykorzystuje infrastrukturę TPSA oraz technologię ADSL.

Nasze dziwne umiejętności

Według badań GUS najczęściej wykonywaną czynnością na polskich komputerach było przenoszenie i kopiowanie plików (75%). Nie jestem pewien, jakiej metodologii używali socjolodzy GUS ani jakie konkretnie pytania zadawali badanym osobom, ale odnoszę wrażenie, że postawienie pytania otwartym dałoby znacznie lepsze efekty. Nie chce mi się wierzyć, że statystyczny Polak siedzi przed komputerem i przenosi pliki z folderu do folderu.

Zestawienie najczęściej wykonywanych czynności możecie znaleźć poniżej. Razi całkowity brak jakiejkolwiek obsługi multimediów (gier, muzyki i wideo), stąd dość dziwny obraz polskiego użytkownika komputera.

Nieco inaczej sprawa ma się z wykorzystaniem Internetu. W dość oczywisty sposób najczęściej używamy wyszukiwarki internetowej (95%). Zaskakująco wysoką pozycją cieszą się czaty i grupy dyskusyjne (63%), a zaskakująco niską - programy "do wymiany plików filmowych, muzycznych itp." (22%). Ponownie brakuje tu kilku elementów i czynności, zdawałoby się, najczęściej wykonywanych (oglądanie YouTube, czytanie wiadomości), a znalazły się wyjątkowo dziwne rzeczy, jak na przykład "zmiana w przeglądarce ustawień dotyczących bezpieczeństwa".

Nie jestem do końca przekonany o poprawności metodologii GUS, dlatego o dalej idące wnioski się nie pokuszę. Jeszcze się okaże, że Kowalski siada przed komputerem, żeby zrobić kopiuj-wklej i zmienić ustawienia przeglądarki internetowej...