Koniec NEOplus, kultowego magazynu o grach wideo. Byli redaktorzy wspominają pismo

Koniec NEOplus, kultowego magazynu o grach wideo. Byli redaktorzy wspominają pismo12.03.2013 14:54
Redakcja Gadżetomanii

"Niestety, kolejny numer NEOplus się nie ukaże" - czytamy w oficjalnym komunikacie, który pojawił się dziś na stronie internetowej pisma. W lipcu magazyn świętowałby piętnaste urodziny. Dla Gadżetomanii pismo wspominają Michał "Mielu" Mielcarek i Marcin "Marcellus" Sikora, którzy przez lata je współtworzyli.

"Niestety, kolejny numer NEOplus się nie ukaże" - czytamy w oficjalnym komunikacie, który pojawił się dziś na stronie internetowej pisma. W lipcu magazyn świętowałby piętnaste urodziny. Dla Gadżetomanii pismo wspominają Michał "Mielu" Mielcarek i Marcin "Marcellus" Sikora, którzy przez lata je współtworzyli.

"Strach był"

"Zawsze byłem świrem na punkcie Neo+ i gdy wbiłem do redakcji, to przeżyłem »starstruck«. To byli moi guru, ci goście latali do Tokio, przybijali piątki z Tobiasem, czyli twórcą Mortal Kombat, byli na E3, o którym zawsze marzyłem, i mieli dostęp do tych wszystkich gier. Poznać ich osobiście to było spełnienie marzeń" - wspomina swoją pierwszą wizytę w redakcji Michał Mielcarek, zastępca redaktora naczelnego magazynu w ostatnich latach jego działalności (a wcześniej wieloletni współpracownik).

"Wpadłem do Matta, czyli Tomka Bykowskiego, pracującego w tamtym czasie w Enplusie. Razem ruszyliśmy na Dolną, gdzie mieściła się redakcja. Piękny dzień, lato, słońce nieźle grzało, a ja byłem totalnie przerażony" - mówi.

"To jest tak – najpierw piszesz do Neo zdalnie i gdy widzisz na Gadu Gadu info »Gulash przesyła wiadomość«, to trzęsiesz się z przerażenia" - mówi.

Gulash, czyli Marcin Górecki. Przez piętnaście lat był redaktorem naczelnym magazynu. Jego oficjalne oświadczenie przeczytacie na oficjalnej stronie internetowej N+. 

"To jest gość, który ma gigantyczną wiedzę o grach, a dziesięć lat temu było to jeszcze bardziej widoczne niż teraz, kiedy wszyscy wszystko wiedzą. I zawsze potrafił tak spunktować, że bolało. Bardzo. A tu nagle miałem spotkać się z nim na żywo. Strach był" - opowiada Mielcarek.

"W tamtym dniu w redakcji byli Gulash, Marcellus i Matt. Gul chyba składał makietę z którymś Spider-Manem. Ale nie pracowaliśmy. Poszliśmy coś zjeść. Natomiast pierwszy dzień pracy w Neo, gdy już zacząłem na stałe pracować w redakcji, wyglądał tak, że... myślałem, że się uduszę. Gul i Marcel dużo jarali i nie mieli zamiaru wychodzić" - żartuje Mielcarek.

Co na to sam Marcel? Jak on wspomina pierwszą wizytę w redakcji? "Z niektórymi chłopakami z NEO poznałem się jeszcze przed Plusem - z Bratem (Kuba Głuszkiewicz) i Bananem (Krzysztof Papliński) maniakalnie rywalizowaliśmy w Tekkena 3 i ISS Pro Evolution. Do samej redakcji trafiłem około 1999 roku. Wbiłem, przywitałem się z Gulashem, zwiedziłem redakcję, która wtedy mieściła się przy Grzybowskiej niedaleko słynnej giełdy" - relacjonuje Marcin "Marcellus" Sikora.

"Dostałem jakieś bardzo przeciętne gry do recenzji i w sumie tyle. Potem było jednak coraz lepiej, a po odejściu Banana wbiłem się na stanowisko redaktorskie i w N+ zabawiłem do końca lata 2010. Szmat czasu" - mówi.

Rynek wczoraj i dziś

"W czasach sprzed szybkiego Internetu nie można było sobie tak po prostu czegoś sprawdzić w necie, a o przejściach gry na »tubie« nawet się nikomu nie śniło. Wtedy pisma były jedynym źródłem rzetelnej wiedzy o grach" - wspomina Sikora.

"Symptomatyczną anegdotką o ówczesnym stanie branży jest ta, że jedna pani z dużej firmy chciała, żeby redakcja płaciła za możliwość zrecenzowania ich gry. Tym bardziej dziwią rzucane na dziennikarzy podejrzenia o sprzedawanie recenzji" - mówi Marcin w rozmowie z Gadżetomanią.

"Ja byłem wtedy graczem, kompletnie nie wiem, jak to wyglądało z perspektywy redaktorów Neo Plusa. Z opowieści wiem, że w tamtym czasie branża raczkowała" - wspomina Mielcarek.

Niezapomniane historie

Jak wyglądały najbardziej hardkorowe przygody przy pracach nad pismem? Sikora: "Jakoś na przełomie lata i jesieni 2001 roku Gulash był przekonany, że mamy jeszcze mnóstwo czasu, gdy nagle zadzwonił ktoś z drukarni z pytaniem o materiały, bo zbliża się czas druku. W trybie pilnym z Krakowa ściągnięty został Nolster (Marcin Kawa) i we trzech siedzieliśmy przez następny tydzień niemal non stop w redakcji, a Nol nawet w niej spał. Piekielny finisz dobijający do 48 godzin bez snu wspominam jako coś, co na pewno warto było przeżyć, ale powtarzać bym nie chciał".

Mielcarek, który pracował w piśmie aż do ostatniego numeru, zwraca uwagę na inny interesujący moment. "Dla mnie będzie to ostatnia końcówka. Siedziałem trzydzieści godzin w pracy, bo nieoczekiwanie pod koniec prac nad numerem wpadło Wii U i trzeba było ograć trzy tytuły, obadać sprzęt, wywalić osiem albo dziewięć gotowych stron, napisać kolejne, zrobić fotki, oczywiście przeczytać teksty i zrobić korektę, zrobić makiety, wysłać to do drukarni. Szaleństwo totalne" - wspomina.

"A nierozważnie zostawiłem sobie do napisania na ostatni dzień tekst o GTA V. Jedyne cztery strony. A do tego wpadł test Wii U chyba też na cztery. Nie. Nigdy więcej takich akcji. Chociaż jest o czym opowiadać. No i mieliśmy jako jedyni test Wii U w polskiej prasie. Oczywiście nikogo ta konsola nie obchodzi, ale w Neo zawsze zależało nam, żeby niczego nie odpuszczać. Każda recenzja, która spadła na kolejny miesiąc, strasznie nas bolała. Nikt tak nie napina się w sieci, ale może właśnie to sprawiało, że Neo było tak wyjątkowe i dobre" - mówi Mielcarek.

Michał Mielcarek jest dziś redaktorem naczelnym serwisu Gamezilla.pl

Marcin Sikora jest dziś redaktorem naczelnym magazynu "Stuff".

Marcin Górecki, jak sam poinformował w oficjalnym komunikacie, walczy obecnie z chorobą.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.