Kryzys gier komediowych. Czy gracze nie mają poczucia humoru?

Kryzys gier komediowych. Czy gracze nie mają poczucia humoru?20.11.2012 22:03
Redakcja Gadżetomanii

W repertuarach kin każdego miesiąca jest mnóstwo filmów komediowych. A co z grami? Dlaczego takich, przy których można się pośmiać, wychodzi tak niewiele?

W repertuarach kin każdego miesiąca jest mnóstwo filmów komediowych. A co z grami? Dlaczego takich, przy których można się pośmiać, wychodzi tak niewiele?

Historia wirtualnego humoru

Gdy ktoś narzeka, że gry kiedyś były lepsze, przeważnie się nie zgadzam. Ale jeśli chodzi o tytuły, które próbowały nas rozbawić, faktycznie starsze produkcje mają o wiele więcej do zaoferowania. Duża w tym zasługa przygodówek, gatunku dziś mniej popularnego. Ale przecież da się też rozśmieszyć strzelaniną, RPG-iem czy strategią, prawda? No właśnie... Czy aby na pewno?

[solr id="gadzetomania-pl-327630" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://gadzetomania.pl/4459,fangame-czyli-najwyzsza-forma-komplementu-dla-tworcy-gier" _mphoto="hze-327630-223x168-png-bb821af8f.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4680[/block]

Stare przygodówki to choćby rewelacyjna seria The Monkey Island, pełna absurdalnych wydarzeń i nieprawdopodobnych wymian zdań. To tacy bohaterowie jak Sam i Max, najśmieszniejsi detektywi w historii... wszystkiego (nie tak dawno doczekali się odświeżonej wersji - też warto zagrać!). To podrywacz Larry - może i nieco obleśny, ale nie dało się go nie lubić. Polacy też potrafili rozśmieszyć - choćby rewelacyjnym Księciem i Tchórzem według scenariusza Jacka Piekary czy Teenagentem.

Oj, było tego dużo. I choć nie prowadziłem statystyk, to zaryzykuję stwierdzenie, że ponad połowa starych dwuwymiarowych przygodówek point'n'click to były rzeczy śmieszne.

Ten gatunek nadawał się do tego idealnie, bo eksponował fabułę i dialogi. Przed erą jego wielkiej popularności... cóż, gry też bywały zabawne, ale z innych powodów. Choćby dlatego, że grafika daleka była od fotorealizmu, więc często decydowano się na jakąś formę kreskówkowej karykatury. Dla mnie to za mało. A w każdym razie - nie wystarczy.

Śmieszne podgatunki

Oczywiście wiele współczesnych gier ma w sobie elementy humoru. Trzeba też pamiętać, że ten bywa przeróżny. Każda z odsłon słynnego symulatora gangsterskiego życia z serii Grand Theft Auto może zostać uznana za częściowo komediową. Humor bywa bardziej dyskretny, niedosłowny, czasami wręcz wymagający od odbiorcy pewnej wiedzy, bo sporo tam nawiązań do popkultury. Ale jest też dla niektórych zbyt wulgarny.

O tym, że firma Rockstar wciąż będzie próbowała puszczać oko do graczy, mogliśmy się przekonać już po pierwszym zwiastunie Grand Theft Auto V, w którym na jednym z billboardów pokazano, jak pewna firma budowlana zachęca do korzystania ze swoich usług. Nazywa się STD Constructions, a jej hasło reklamowe brzmi: Mile High Club. Wiedzieliście, że STD to angielskie określenie na choroby weneryczne, a wspomniane hasło nawiązuje do par, które lubią oddawać się  miłosnym uciechom w samolocie? Poprzednie części Grand Theft Auto bywały pod względem humoru jeszcze bardziej niegrzeczne.

Seria gier fabularnych o świecie po apokalipsie, czyli Fallout, atakowała humorem czarniejszym. Strategie Command & Conquer prowokowały do uniesienia brwi z powodu przesadnie nadętych filmików. Grając w Wiedźmina 2, zdarzyło mi się kilka razy zaśmiać, pewnie. Na dobrą sprawę seria The Sims też jakaś ultrapoważna przecież nie jest.

Ja jednak szukam gier, które na śmiech stawiają przede wszystkim. I widzę, że z roku na rok jest ich coraz mniej.

Legendy wiecznie żywe

Z nowszych tytułów, które z pewnością nie są przygodówkami, na pewno oczarował mnie Overlord - mieszanka akcji i strategii. To parodia fantasy - wcielaliśmy się w przerysowanego mrocznego władcę, walczyliśmy choćby z elfami ekologami. Na szczęście do zabawnego scenariusza udało się doszyć sensowną rozgrywkę.

Dobrze bawiłem się też z Brutal Legend. Głos bohatera, technicznego heavymetalowych zespołów imieniem Eddie, podkładał Jack Black. Ed nieco przypadkiem trafia do świata, który wygląda jak ożywione i zmiksowane okładki płyt ostrzejszych kapel sprzed dwudziestu i więcej lat. Dzieją się tam rzeczy niezwykłe, często mocno śmieszne, a i Ed niezłym dowcipem sypnie, choć nie każdemu taki humor przypadnie do gustu, bo dżentelmenem w typie Jamesa Bonda to on zdecydowanie nie jest.

Ostatnią grą, która naprawdę mnie rozbawiła, był DeathSpank. To fajny diabloklonik, którego bohater uważa się za największego bohatera i niszczyciela zła.

I wiecie, co właśnie sobie uświadomiłem? Nad DeathSpankiem pracował Ron Gilbert, autor starych, kultowych przygodówek. Nad Brutal Legend pracował Tim Schafer, autor starych, kultowych przygodówek. Nad Overlordem pracowała... nie, nie autorka starych, kultowych przygodówek, ale blisko - za scenariusz odpowiadała Rihanna Pratchett, córka niejakiego Terry'ego. Dziwna sprawa. Może gier komediowych jest tak mało, bo branża cierpi na brak dobrych scenarzystów?

[solr id="gadzetomania-pl-315316" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://gadzetomania.pl/4514,zaklady-swiata-gier-jak-zapuscic-dredy-przez-playstation-i-nie-wygrac-whisky-przez-wiedzmina" _mphoto="001-zaklady-scr-315316-2-771c9fc.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4681[/block]

No i dlaczego jeśli już się z czegoś śmieją, to wybierają fantastykę? Bardzo jestem ciekaw, jak na język gier zostałby przełożony filmowy gatunek zwany komedią romantyczną.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.