Legia przegrywa na boisku, wygrywa w mediach społecznościowych. Polski klub fenomenem!

Legia przegrywa na boisku, wygrywa w mediach społecznościowych. Polski klub fenomenem!28.08.2014 23:24
Zdjęcie kibiców pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Legia Warszawa nie zagra w Lidze Mistrzów. Straci pod względem finansowym, ale to nie oznacza, że przez aferę z Celtikiem przepadło wszystko. Wręcz przeciwnie.

Legia przegrała walkowerem

Piłkarze zrobili wszystko, żeby awansować, zawiodła biurokracja. Legia Warszawa wystawiła na boisko zawodnika, który grać nie powinien i mimo wysokiego zwycięstwa nad Celtikiem nie zapewniła sobie awansu do dalszej fazy eliminacji Ligii Mistrzów.

O tym, że to olbrzymia strata, przekonywać nie trzeba. Legii obok nosa przeszły olbrzymie pieniądze, a kibicom szansa na to, że usłyszą hymn Ligii Mistrzów na polskim stadionie. Ostatni raz w tych prestiżowych rozgrywkach wystąpił Widzew.

I kiedy wydawało się, że wszystko, co najważniejsze, zabrał Celtic razem z UEFA (nawiasem mówiąc, wzięli to, co do nich należało - żadnego oszustwa tutaj nie było, oburzenie legionistów od początku było przesadzone i niesłuszne), do akcji wkroczyli ludzie odpowiedzialni za portale społecznościowe. Twittera i Facebooka zalał najpierw hashtag “letfootballwin”.

Zdjęcie stadionu pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie stadionu pochodzi z serwisu shutterstock.com

Piłkarze, kibice, ludzie związani z piłką z całego świata - wszyscy apelowali, żeby to futbol zwyciężył i żeby to Legia awansowała do następnej rundy. Owszem, popełnili błąd, ale kara jest za wysoka. Tym bardziej że na boisku byli zdecydowanie lepsi - twierdzili twitterowicze.

Presja być może była za słaba i tagiem nic nie wskórano, ale… co z tego. Tak naprawdę Legia zwyciężyła. Marketingowo. Tym żyli kibice może nie na całym świecie, ale w Europie na pewno.

To był początek. Legia niedawno podbiła Twittera tagiem “football won”, nawiązując do przegranego dwumeczu Celtiku z Mariborem, przez co to słoweńska drużyna awansowała do Ligii Mistrzów. A nie Celtic, który - rzekomo - oszukał.

Historia tagu jest banalnie prosta. I pięknie pokazuje nam, jak działają media społecznościowe - prosty pomysł, który staje się strzałem w dziesiątkę. Wiktor Cegła, dyrektor marketingu w Legii, napisał do Małgorzaty Chłopaś krótką wiadomość w stylu: “gdy Celtic przegra, wrzuć wpis z tagiem “football won”.

To nie była wielka, z góry zaplanowana akcja marketingowa, pochłaniająca wiele pieniędzy i zaangażowania. W erze Twittera i Facebooka to przecież niepotrzebne.

#footballwon - polski rekordzista

Efekt? Prawie jedenaście tysięcy użytkowników podało ten wpis dalej, ponad pięć tysięcy dodało go do ulubionych. Możecie szukać, ale nie znajdziecie na “polskim Twitterze” wiadomości, która mogłaby pochwalić się lepszymi statystykami.

Zgoda, liczby imponują jedynie w polskich warunkach, do najpopularniejszych twittów na świecie dużo brakuje. Ale mimo to przykład Legii pokazuje, do czego zdolne są media społecznościowe.

Do przekucia porażki w… sukces. Tak, Legia przegrała, ale wizerunkowo zyskała bardzo wiele. Podbiła social-media, zdobyła uznanie w piłkarskim świecie. I nie byłoby tego, gdyby nie Twitter czy Facebook. Owszem, o Legii pisały gazety sportowe, portale, ale całą sprawę nagłośniły właśnie serwisy społecznościowe.

Tradycyjne media tylko informują. Twitter angażuje. I to osoby, które z Legią nie mają nic wspólnego. Osoby, które o Legii mogły nawet nie wiedzieć.

Takie sukcesy teoretycznie są trudne do oceny, bo nie da się ich przeliczyć na pieniądze. Gdybyśmy sprawdzili, ile Legia zarobiłaby przy awansie do Ligii Mistrzów, z pogardą spojrzymy na te 11 tysięcy “podanych dalej” wpisów.

Ale i tak będę upierać się, że Legia zyskała. Gdyby wygrali, awansowali do Ligii Mistrzów, to byliby tylko zespołem jednym z wielu. Teraz o Legii wiedzą kibice z Anglii, Niemiec, Hiszpanii. Nie tylko wiedzą - walczą w ich sprawie. Czegoś takiego jeszcze nie było.

Legia stała się wyjątkowa

Jest fenomenem na skalę europejską. Dzięki całej tej aferze, ale też dzięki odpowiedniej, szybkiej reakcji na portalach społecznościowych.

Podobnie zresztą było w przypadku tagu #WeAreAllMonkeys, który powstał w reakcji na rasistowskie okrzyki skierowane do Daniego Alvesa. W trakcie meczu ktoś rzucił mu banana, a piłkarz zamiast się oburzyć… po prostu go zjadł. Później cały futbolowy świat cykał sobie fotki z owocem i wrzucał je na media społecznościowe.

Facebook i Twitter pozwala błyskawicznie zareagować. Z ofiary robi bohatera. Przegrałeś na boisku? Dałeś ciała i nie zgłosiłeś zawodnika, przez co odpadasz z rywalizacji? Co z tego, na Facebooku i Twitterze i tak możesz rządzić.

I dobrze by było, gdyby polskie kluby szybko tę wiedzę przyswoiły. Jeśli nie umiemy wygrywać na boisku, starajmy się podbić media społecznościowe. Tutaj też jest sporo do zgarnięcia.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.