LG Scarlet 32LG6000 - recenzja

LG Scarlet 32LG6000 - recenzja22.05.2008 12:00
Szymon Adamus

O Scarlet, telewizorze który przez pomyłkę mylony jest z serialem telewizyjnym, pisaliśmy już wcześniej. Podawaliśmy wam nawet wyniki testu przeprowadzone przez serwis WhatHiFi. Okazało się, że nowy ekran LG nie jest idealny, ale jak za swoją cenę (dość niską biorąc pod uwagę tak silną kampanię reklamową) całkiem udany.

Teraz przyszedł czas na recenzję modelu LG Scarlet 32LG6000 z naszego podwórka. Dzięki uprzejmości serwisu Zadowolenie.pl w pełnej wersji wiadomości znajdziecie szczegółowy test Scarlet. Zapraszamy też do galerii zdjęć tego modelu.

O Scarlet, telewizorze który przez pomyłkę mylony jest z serialem telewizyjnym, pisaliśmy już wcześniej. Podawaliśmy wam nawet wyniki testu przeprowadzone przez serwis WhatHiFi. Okazało się, że nowy ekran LG nie jest idealny, ale jak za swoją cenę (dość niską biorąc pod uwagę tak silną kampanię reklamową) całkiem udany.

Teraz przyszedł czas na recenzję modelu LG Scarlet 32LG6000 z naszego podwórka. Dzięki uprzejmości serwisu Zadowolenie.pl w pełnej wersji wiadomości znajdziecie szczegółowy test Scarlet. Zapraszamy też do galerii zdjęć tego modelu.

Od kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem od razu wzbudziła moją ciekawość. Na początku oryginalną akcją reklamową a potem doniesieniami o swoich innowacjach. Dlatego też wyjątkowo się ucieszyłem na informację, że pojawiła się w naszym TV Labie. Mowa tu oczywiście o Scarlet, która objawiła nam się w swoim 32 calowym wydaniu. Tajemnicza dama odsłoniła nam swoje tajemnice, którymi teraz chętnie się z Wami podzielimy. Zapraszamy do naszego testu telewizora LG Scarlet 32LG6000.

Wygląd

To zdaje się być filar, na którym LG buduje sukces swojego nowego modelu. Cała nowa seria LG6000 (czyli Scarlet) obejmuje 4 telewizory w rozmiarach 32, 37, 43 i 47 cali. Wszystkie prezentują to samo wzornictwo i technologię za wyjątkiem drobnych różnic. Oczywiście te "różnice" widać najbardziej w najmniejszym modelu czyli goszczonej przez nas wersji 32 cale.

Jako jedyna ze wszystkich sióstr ta Scarlet ma matryce HD Ready rozdzielczości 1366x768, kontraście 50.000:1 i czasie reakcji 8 ms. Ale może te technikalia odłóżmy sobie na potem, a teraz skupmy się na tym jak ta Pani wygląda. LG mówi, że Scarlet zrewolucjonizuje oblicze telewizji, co by to mogło oznaczać? Jeżeli przyjrzymy się wzornictwu jakie do tej pory obowiązywało na rynku "LCD" to zauważymy pewną prawidłowość. Każdy telewizor nawet ten najładniejszy i najlepiej wyglądający był czarny ewentualnie szary. Producenci byli w tej kwestii bardzo powściągliwi i nawet Sharp, który kiedyś poinformował o tym, że jego Aquosy pojawią się w kilku kolorach wzbudził sensacje. Scarlet nie boi się rozgłosu i na problem stylu ma zupełnie inną receptę. Może i jest czarna ale tylko z przodu, jej obudowa składa się zasadniczo z trzech motywów: czarnego frontu, czerwonego tyłu i chromowanego otworu przebijającego obudowę na wylot.

Kolejny element oryginalnego wyglądu 32LG6000 to wspomniana wcześniej "dziura". Na środku dolnej, bardzo wysokiej krawędzi telewizora znajduje się otwór a w nim kolorowe diody. Gdy telewizor jest wyłączony świecą się one na czerwono gdy zaś go włączymy na niebiesko.

Oryginalny wygląd Scarlet oceniamy jednak na 5+.

Obraz

Jak mówiłem na początku najmniejsza Scarlet jest nieco uboższa od większych modeli tej serii. Parametry z katalogu nie zapowiadają tu nic nadzwyczajnego. Jasność 500 cd/m2, kontrast 50.000:1 i czas reakcji 8 ms to parametry znane z innych często tańszych modeli. Niema tu ani 100hz, trybu True Cinema 24p ani żadnego innego rozwiązania mającego na celu "podwindowanie" jakości obrazu. Pełni ciekawości włączyliśmy więc telewizor i nim cokolwiek zobaczyliśmy zaskoczył nas sposób w jaki Scarlet wita swojego użytkownika. Krótka melodyjka na kształt dźwięku włączającego się windowsa towarzyszy każdemu uruchomieniu telewizora.

Nasz test zaczęliśmy od oglądania programu TVP 1 z wysłużonej już anteny dachowej. Obraz mimo, że nie do końca czysty nie raził jednak problemami słabego sygnału tak jak to jest w innych telewizorach LCD. Był całkiem akceptowalny, słabości analogowego przekazu zdradzała tylko lekka kaszka na ekranie. Poza tym wszystko było w porządku. Gdy podłączyliśmy dekoder telewizji "N" mogliśmy dopiero zobaczyć na co ją stać.

Pełna "gładź" i dynamiczny ruch wyglądały bardzo naturalnie. Od razu zajrzeliśmy więc do menu w poszukiwaniu zapowiadanego wcześniej szerokiego spektrum możliwości regulacji obrazu. Owszem występuje tam takowe, kryje się pod nazwą "tryb ekspercki" i daje całe mnóstwo możliwości ustawienia obrazu w taki sposób, że zadowoli każdego. Naszą uwagę przykuł również "inteligentny czujnik", który błyskawicznie reagował na zmiany natężenia światła w pomieszczeniu dostosowując jasność obrazu.

Obraz Scarlet 32LG6000 oceniamy na 5.

Dźwięk

Zazwyczaj w tej kwestii mało który telewizor z tego przedziału cenowego potrafi zrobić na nas wrażenie. Po lekturze materiałów zapowiadających ten model wiedzieliśmy jednak, że tym razem możemy się mocno zaskoczyć. LG zastosowało w telewizorach tej serii głośniki Mark Levinson, które poza tym że ładnie grają to dodatkowo wytwarzają dźwięk poprzez wprawianie obudowy w drgania. Wbrew temu co podpowiada logika telewizor wcale nie drży ani nie skrzypi. Fale dźwiękowe rozchodzą się z taką gracją, że trudno dojść do tego z której strony dochodzi dźwięk. Jest bardzo głęboki, przestrzenny i dynamiczny dzięki czemu nadąża za wyświetlanym obrazem.

Ponieważ Scarlet gra nadzwyczaj dobrze postanowiliśmy wystawić jej 6.

Wygoda i ergonomia

Już samo pudełko z telewizorem krzyczało "w środku jest coś bardzo modnego" i tak rzeczywiście było. Pierwszy element jaki wyjęliśmy był błyszczący taki niby stalowy a trochę plastikowy w każdym razie modny.

Podstawa o której tu mowa okazała się dość niepraktyczna, stojak wkręca się do niej za pomocą nie śrub a wkrętów. Takie rozwiązanie przysparza problemów przy przeprowadzkach, gdy zechcemy rozkręcić podstawę LG6000 może się okazać, że po złożeniu telewizor będzie się kołysał bo wkręty nie umiejscowią się we wcześniejszych otworach. Jeżeli jednak nie planujemy rozkręcać obudowy nic złego nie powinno się wydarzyć. Pora teraz na kolejny element z krzykliwego pudełka - pilot. LG zmieniło swojego starego nudnego pilota na nowego eleganckiego o niespotykanej fakturze.Wygląda bardzo elegancko ponieważ niejako imituje skórę (zobacz zdjęcia) a zdobią go dodatkowo chromowane akcenty. Sam w sobie jest dość wygodny z tymże brakło nam guzików ze skrótami do zmiany formatu obrazu itp.

Przenieśmy teraz nasze obserwacje na sam telewizor. Guziki na obudowie niestety nie zachęcają do ich naciskania, są dość głęboko ukryte, wymagają mocnego pchnięcia palcem i trudno trafić w ten, który aktualnie jest nam potrzebny. Na pochwałę zasługuje jednak gruntownie przebudowane menu, które w przeciwieństwie do poprzednich modeli LG cieszy oko i daje łatwy, szybki dostęp do wszystkich funkcji. Szczególnie spodobało nam się podmenu uruchamiane podczas zmiany źródła sygnału, telewizor podświetla w nim te porty, do których aktualnie jest coś podłączone. Można dzięki temu wybrać od razu interesujące nas HDMI bez konieczności sprawdzania sygnału na każdym po kolei.

Ergonomia i wygoda 32LG6000 na 4+.

.

Nareszcie udało nam się spotkać tajemniczą Scarlet, no cóż atmosfera budowana przez tajemnicze reklamy sprawiła, że spodziewaliśmy przede wszystkim dużo droższego telewizora. Tym czasem testowaną dziś Scarlet można kupić za kwotę nie przekraczającą 3 000 zł. To niewygórowana suma zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę dobre parametry, ciekawe dodatki, topowy charakter modelu i przede wszystkim niesamowity dźwięk.

Źródło i fot.: Zadowolenie.pl

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.