Michael Mann w ciągu 24 godzin kupił 14 962 domeny. Ile na tym zarobił?
Gdy następnym razem będziesz irytować się, szukając wolnej, globalnej domeny o sensownym brzmieniu, istnieje spora szansą, że swoją frustrację zawdzięczasz temu człowiekowi. Michael Mann to jeden z największych na świecie domenowych spekulantów.
Gdy następnym razem będziesz irytować się, szukając wolnej, globalnej domeny o sensownym brzmieniu, istnieje spora szansą, że swoją frustrację zawdzięczasz temu człowiekowi. Michael Mann to jeden z największych na świecie domenowych spekulantów.
Sam Michael nie owija w bawełnę i nie dorabia do swojej działalności dziwnej ideologii. Stwierdza wprost:
Jestem po prostu bardzo chciwy. Chcę posiadać świat.
Choć w kolejce do posiadania świata daleko mu do takich postaci jak choćby Bill Gates czy nawet Mark Zuckerberg, w swojej branży Michael jest znaczącą postacią. Jego przygoda z domenami zaczęła się w latach 90. Michael był wówczas właścicielem firmy zajmującej się dostarczaniem dostępu do Internetu.
W 1998 roku, pewnego dnia ktoś zaproponował mu odkupienie za 25 tys. dolarów domeny Menus.com, którą Michael przypadkiem posiadał. Dzień później przyszła kolejna oferta, opiewająca na 50 tys.
Jak stwierdził sam Michael, była to naprawdę dobra cena jak za nazwę, którą kupił za 70 dolarów. Następnego dnia Michael nie był już dostawcą Internetu – postanowił zaangażować się w biznes domenowy.
Stworzył i spopularyzował serwis BuyDomains, który w 2005 roku sprzedał za 80 mln dolarów. Zarobione w ten sposób pieniądze zainwestował w kolejny biznes – DomainMarket.com. Obecnie Michael kupuje każdego dnia średnio 300 domen, jednak ubiegły tydzień okazał się wyjątkowy.
Jak donosi serwis CNET, Michael w ciągu jednej doby kupił prawie 15 tys. domen. Choć nie było wśród nich takich perełek jak sprzedana za 13 mln dolarów Sex.com (w tym artykule przeczytacie, ile kosztują najdroższe domeny świata), to skala biznesu sprawia, że miesięcznie Michael zarabia około 400 tys. dolarów.
Źródło: CNET.com • Business Insider