Niepozorna produkcja dołączona do najnowszego Indie Royale, oferującego gry w wersji alpha, ma spore szanse spodobać się wszystkim fanom Minecrafta oraz nowych Falloutów. 3079 to ciekawa mieszanka RPG, gry akcji oraz klockowatego świata, już mająca multiplayer oraz zabawę dla samotników. Czy warto spróbować?
Niepozorna produkcja dołączona do najnowszego Indie Royale, oferującego gry w wersji alpha, ma spore szanse spodobać się wszystkim fanom Minecrafta oraz nowych Falloutów. 3079 to ciekawa mieszanka RPG, gry akcji oraz klockowatego świata, już mająca multiplayer oraz zabawę dla samotników. Czy warto spróbować?
3079 to ambitny projekt, w którym gracz odwiedza obce planety i jako tajemniczy bohater wykonuje dziesiątki misji dla różnych stron konfliktu. Gra jest mieszanką założeń Fallouta 3 oraz Minecrafta, lecz po krótkiej zabawie z nią muszę stwierdzić, że jest wystarczająco inna, żeby się w nią zaangażować. Świat, w którym toczy się akcja, jest w stanie ciągłej wojny, a tam, gdzie wojna, jest i zapotrzebowanie na najemników.
Oczywiście grafika nie powala swoimi technikaliami, ale podobnie jak w The Sims, Minecraft czy starych RPG-ach chodzi tutaj o zabawę – a tej jest sporo. Gracz strzela, skacze, skrada się, wykonuje liczne zadania oraz pokonuje dziesiątki wrogów. 3079 to w zasadzie trzecia gra w swojej serii, ale o poprzednikach nie można powiedzieć za dużo, ponieważ były raczej formami szlifowania umiejętności autora. Co ciekawe, już jest dostępny bardzo przyjemny multiplayer.
Obecnie gra jest gotowa w 65%, a autor obiecuje kolejne poprawki średnio co dwa miesiące. Elementy RPG nie rzucają się za mocno w oczy, a chociaż to alpha, to obszar gry jest ogromny. Można kupić ją w tej wersji na najnowszym Indie Royale, co szczerze polecam. Jeżeli jednak nie macie ochoty płacić w ciemno (minimum 17 zł), to możecie najpierw sprawdzić darmowe demo dostępne na oficjalnej stronie gry. Moim skromnym zdaniem to obok Cube Quest jedyna gra, która można urwać kawał tortu z sukcesu Minecrafta.