Morgan Freeman i Antonio Banderas kradną carskie jaja

Bardzo trudno jest wymienić dziesięć filmów amerykańskich z ostatnich lat w których nie wystąpił Morgan Freeman. Szkoda, bo ten niezwykle interesujący aktor już dawno się opatrzył grając tę samą postać w dziesiątkach produkcji. Małą odmianę emploi może przynieść Thick as Thieves (znany też jako The Code), w którym Freeman wcielił się w postać podstarzałego złodzieja. Film miał już swoją amerykańską premierę, ale teraz ukazał się międzynarodowy zwiastun. Nie wiem kiedy Thick as Thieves trafi do nas, być może nigdy - byłoby trochę szkoda, bo dobre kino złodziejskie, chociaż to już gatunek z długą brodą, wciąż ma swoich fanów.

Bardzo trudno jest wymienić dziesięć filmów amerykańskich z ostatnich lat w których nie wystąpił Morgan Freeman. Szkoda, bo ten niezwykle interesujący aktor już dawno się opatrzył grając tę samą postać w dziesiątkach produkcji. Małą odmianę emploi może przynieść Thick as Thieves (znany też jako The Code), w którym Freeman wcielił się w postać podstarzałego złodzieja. Film miał już swoją amerykańską premierę, ale teraz ukazał się międzynarodowy zwiastun. Nie wiem kiedy Thick as Thieves trafi do nas, być może nigdy - byłoby trochę szkoda, bo dobre kino złodziejskie, chociaż to już gatunek z długą brodą, wciąż ma swoich fanów.

Opowiadanie fabuły nie ma chyba sensu - jest prawie taka sama jak w każdym filmie złodziejskim, szczególnie w odłamie gatunku o młodym i starym złodzieju. Mamy tu skok na... jaja (takie zdobione, jakie car rosyjski dostawał w prezencie, inaczej jajka Fabergé), ruską mafię i niechęcio-przyjaźń dwóch złodziei. Największym atutem wydaje mi się tu Banderas w roli młodego zdolnego. Aktor ten, chociaż grał w gniotach, rzadko kiedy sprawiał mi zawód.

Nie wygląda to na majstersztyk gatunku w stylu Planu doskonałego, ale chętnie, z ciekawości Thick as Thieves zobaczę

Źródło: Filmstalker