Najciekawsze internetowe przekręty [cz. 1]

Najciekawsze internetowe przekręty [cz. 1]21.01.2013 11:00
Mariusz Kamiński

Internet to żywioł nieokiełznany. Wystarczy, by coś było odrobinę niesamowite, śmieszne i wzbudziło zainteresowanie kilkuset osób, by efekt kuli śnieżnej wywołał virala z lasu. Dlaczego więc nie wykorzystać tego zjawiska dla siebie i nie dać internautom prztyczka w nos pomysłowym przekrętem?

Internet to żywioł nieokiełznany. Wystarczy, by coś było odrobinę niesamowite, śmieszne i wzbudziło zainteresowanie kilkuset osób, by efekt kuli śnieżnej wywołał virala z lasu. Dlaczego więc nie wykorzystać tego zjawiska dla siebie i nie dać internautom prztyczka w nos pomysłowym przekrętem?

The 9/11 tourist guy

Na dobry początek najsłynniejszy przekręt internetowy, który w dodatku zrobił się sam. Tourist Guy to zdjęcie rzekomo wywołane z kliszy znalezionej w rumowisku WTC. Przedstawia człowieka stojącego na tarasie widokowym jednej z wież, tuż przed uderzeniem pierwszego samolotu.

Przekręt "tourist guy" był grubymi nićmi szyty, bardzo grubymi. Nie zgadza się model samolotu, linie lotnicze, perspektywa, właściwie nic nie jest takie jak trzeba. Mimo to zdjęcie rozpoznawały rzesze internautów na całym świecie (i uważały je za prawdziwe).

W rzeczywistości zdjęcie powstało w 1997 r. i nie miało samolotu w kadrze. Jego właściciel, młody Węgier Péter Guzli, zeskanował fotografię i dodał samolot w MS-Paint. Nie zamierzał jednak zdjęcia publikować, tylko rozesłał je w formie żartu do kilku znajomych. Koledzy dokończyli dzieła kolportażu w Internecie i zdjęcie stało się sieciowym fenomenem, a Guzli był przez jakiś czas sławnym Węgrem.

"Back to the future" day

Przekręt był wykonany na tyle dobrze, że zadziwiająco mało osób pofatygowało się żeby sprawdzić, jaka właściwie data znajduje się na desce rozdzielczej wehikułu. Twitter i Facebook zaroiły się od podnieconych głosów rzeszy internautów, żali na temat hoverboarda i samoschnących kamizelek, których tak strasznie nam brakuje w 2012 r.

Najzabawniejsze w całej historii jest to, że przekręt udał się drugi raz. Dwa lata temu Total Film zrobiło dokładnie ten sam dowcip (widoczny na zdjęciu poniżej) i współcześnie został on po prostu powielony przez agencję marketingową.

Przekręt przekrętem, ale do prawdziwej daty nie zostało już tak dużo czasu. Poniżej fragment filmu, w którym Doc odczytuje na głos "cel" podróży.

Młoda, ładna dziewczyna zakłada w 2006 r. wideoblog. Pierwsze odcinki to zwykłe historie o codzienności nastolatki, jej problemach i radościach. 16-letnia Bree stała się internetową osobistością, przyciągnęła dość pokaźną widownie, komunikowała się z fanami i zachowywała jak zwykła nastolatka, której podarowano odrobinę popularności. Wtedy zaczęły dziać się rzeczy bardzo dziwne.

Bree zaczęła wspominać o dziwnym kulcie, którego członkami są jej rodzice. Kult interesuje się nastolatką z powodu unikalnych właściwości jej krwi. Rodzice starają się chronić córkę przed zbyt dużym wpływem tajemniczej organizacji, ale dziewczyna wyraźnie się boi o swoją przyszłość.

Pierwsze oskarżenia o przekręt pojawiły się, gdy widzowie zaczynali odkrywać coraz więcej niejasności i nieciągłości w wideoklipach publikowanych przez dziewczynę. Ostateczne dowody na "oszustwo" opublikował dziennikarz LA Times, który odkrył, że za klipami stoi firma Creative Artists Agency, a Bree to aktorka Jessica Rose.

CAA zrobiła z lonelygirl15 serial internetowy i projekt ARG. W sumie wyemitowano 547 odcinków. Bree w końcu ginie, a jej krew trafia do żył starca z zakonu. Brrr...

Potwór z Montauk

Hewitt została zaproszona do telewizji. Koloryzowała podczas wywiadów dość intensywnie, opisując dziwnego człowieka, który zabrał zwłoki, i dziwne telefony do domu. Zdjęcie pojawiło się między innymi w programie Jesse Ventury i popularnym serialu "Ancient Aliens".

W 2009 kryptozoolog Loren Coleman potwierdziła to, co przypuszczali rozsądni obserwatorzy tej historii. Zwłoki potwora należały do szopa pracza. Woda zmieniła wygląd zwierzęcia praktycznie nie do poznania. Utrata włosów i procesy fermentacyjne wewnątrz ciała dokonały reszty. Pani Hewitt nie występuje już w telewizji i nie udziela wywiadów.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.