Najciekawsze miejskie legendy [cz. 1]

Najciekawsze miejskie legendy [cz. 1]27.03.2013 16:00
Mariusz Kamiński

Definicja miejskiej legendy mówi, że historia przez nią opowiadana jest "pozornie prawdopodobna". Ale czy nie ma w każdej tego typu opowieści ziarna prawdy? A może nawet całego worka ziaren? Oto najciekawsze miejskie legendy, geneza ich narodzin i wpływ na współczesną kulturę.

Definicja miejskiej legendy mówi, że historia przez nią opowiadana jest "pozornie prawdopodobna". Ale czy nie ma w każdej tego typu opowieści ziarna prawdy? A może nawet całego worka ziaren? Oto najciekawsze miejskie legendy, geneza ich narodzin i wpływ na współczesną kulturę.

Zanim zagłębimy się w arcyciekawe legendy przeszłości, zajmiemy się czymś świeżym i szalenie popularnym. Opowieść wynurzyła się z czeluści sieci mniej więcej 4 lata temu. BBC posunęła się wręcz do przyznania tej historii lauru "pierwszego wielkiego mitu Internetu". Jest to oczywista bzdura i próba atrakcyjnego sprzedania i tak już ciekawego tematu, ale fakt ten dość dobrze opisuje niezwykłą popularność tej legendy. Poznajcie szczupłego człowieka.

Slender Man

W 1983 r. w miasteczku Stirling wybuchł pożar. Spłonęła biblioteka miejska. Ze zgliszczy zdołano wydobyć dwie fotografie, które zrobiono tydzień przed pożarem, dokładnie w dniu, w którym bez śladu zaginęło 14 dzieci. Pierwszą z nich możecie zobaczyć na otwarciu. Drugą zamieszczam poniżej. Została ona zabezpieczona przez policję jako dowód w sprawie.

Na obu z nich widać bardzo wysokiego, szczupłego i schludnie ubranego mężczyznę (garnitur, koszula, krawat). Człowiek ten nie ma twarzy, a zamiast rąk ma długie macki, wyciągnięte w kierunku dzieci. Wedle doniesień miał on być odpowiedzialny za zniknięcie wspomnianej czternastki. Nikt nigdy go nie spotkał (lub nie miał okazji nam o tym opowiedzieć), a jedyne "dowody" jego istnienia to przypadkowo wykonane fotografie.

Slender Man porywa dzieci. Najpierw zdobywa ich zaufanie za pomocą hipnozy. Jeżeli pozwala komuś odejść, to nie bez przyczyny. Osoby, które zetknęły się ze szczupłym człowiekiem, nie pamiętają zajścia, choć odczuwają jego objawy. Bezsenność, niewytłumaczalny strach oraz gwałtowne napady kaszlu (zwane "slendersickness") towarzyszą ofierze aż do kolejnego, ostatecznego spotkania.

Geneza Slender Man jest nieskomplikowana. Po raz pierwszy pojawił się tutaj, we wpisie Victora Surge'a. Wątek założony w serwisie Somethingawful miał zachęcić forumowiczów do tworzenia "paranormalnych" zdjęć oraz dostarczania ich z krótką historią towarzyszącą. Podkreślam słowo "tworzenia", gdyż nie chodziło o prawdziwe zdjęcia, ale manipulacje Photoshopem.

Mit szczupłego człowieka okazał się na tyle atrakcyjny, że z biegiem czasu stał się internetowym przebojem. Jak każda miejska legenda Slender Man podziałał na wyobraźnię lubiących się bać internautów oraz na ich... wiarę.

To właśnie wiara jest kluczem do wytłumaczenia sukcesu wysokiej zjawy z mackami. Połączenie szczątkowej historii i tajemniczych zdjęć wywołuje głód informacji. Chęć dowiedzenia się czegoś więcej, dotarcia do ziarna prawdy w historii sprawiła, że internauci z wypiekami na twarzy przeszukiwali sieć w poszukiwaniu informacji o pożarze w Stirling. Oczywiście informacje te znaleźli. Zadbali o to inni internauci, którzy zamieszczali krótkie wzmianki tu i ówdzie o "prawdziwym" zdarzeniu w Stirling. Mitologia zaczęła rosnąć i nabierać rozpędu.

Dociekania internautów podlane fikcyjnym sosem spreparowanym przez innych dały niesamowite efekty. Sieć zaroiła się od masowych doniesień o spotkaniach ze szczupłym człowiekiem. Umiejętne połączenie prawdziwych informacji o autentycznych zaginięciach dzieci ze spreparowanymi fotografiami było prawdziwą ucztą dla wyobraźni i emocji. Przy tak olbrzymiej dawce informacji efekt kuli śnieżnej jest nieunikniony. Osoby nieznające genezy mitu będą drążyć temat, docierając do "źródeł", łącząc iluzoryczne kropki w całość i obwieszczając światu, że znalazły dowód na prawdziwość tego dziecięcego koszmaru.

Ale Slender Man to nie tylko wynurzenia anonimowych internautów i mroczne historie rodem z creepypasta. Zjawa w garniturze stała się elementem popkultury, który dopiero teraz doczekał się poważnej eksploatacji. Pierwszą inicjatywą związaną z mitem jest seria Marble Hornets na YouTube. To połączenie mitologii Slender Mana z formą paradokumentu. Za pomocą kilkudziesięciu klipów poznajemy historię osoby prześladowanej przez szczupłego człowieka. Dotychczas powstało 68 odcinków, a mitologia została rozbudowana do iście epickich rozmiarów.

Choć Slender Man wydaje się "własnością" Internetu, próby spieniężenia mitu trwają i będą trwać nadal. Powstała już pierwsza gra The Slender Man (oraz mnóstwo aplikacji mniejszego kalibru) oraz armia gadżetów slender dostępna w każdym zakątku sieci. Gra zdobywa świetne recenzje, a koszulki ze szczupłym człowiekiem są hitem.

Jak powinna zakończyć się historia Slender Mana? Oczywiście kinowym filmem pełnometrażowym, który być może rozpocznie serię. Poniższy plakat jest fantazją Internetu, ale kto wie... Mit jest na tyle fascynujący, że w końcu dotrze do świadomości producentów wielkich wytwórni. Bez względu na wynik końcowy czekam z niecierpliwością!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.