Gadżety steampunkowe zdobywają coraz szerszą popularność. Stylizowanie najnowocześniejszych wynalazków tak, by wyglądały niczym żywcem wyjęte z epoki wiktoriańskiej jest oczkiem w głowie wielu szalonych konstruktorów. Potrzeba przecież sporych nakładów finansowych i naprawdę zakręconych pomysłów, by zwykły pendrive przerodził się w dzieło sztuki. Przyjrzyjmy się kilku, naszym zdaniem, najciekawszym gadżetom steampunkowym.
Gadżety steampunkowe zdobywają coraz szerszą popularność. Stylizowanie najnowocześniejszych wynalazków tak, by wyglądały niczym żywcem wyjęte z epoki wiktoriańskiej jest oczkiem w głowie wielu szalonych konstruktorów. Potrzeba przecież sporych nakładów finansowych i naprawdę zakręconych pomysłów, by zwykły pendrive przerodził się w dzieło sztuki. Przyjrzyjmy się kilku, naszym zdaniem, najciekawszym gadżetom steampunkowym.
Steampunk Park
Steampunk to przede wszystkim oryginalny koncept i ciekawa realizacja. Tego nie można odmówić mieszkańcowi Wisconsin, przedstawiającemu się jako Dr. Evermor. Konstruktor postanowił w oryginalny sposób spożytkować części nikomu niepotrzebnych maszyn i stworzył z nich... największy na świecie park steampunkowy. Przy okazji stał się autorem największej na świecie rzeźby wykonanej ze zużytych części.
Wiktoriańskie robactwo
Z największego parku czas przenieść się w rejony opanowane przez... steampunkowe robactwo. Niestety, skrzyżowanie mrówki z pasikonikiem odsłania jedną z najbardziej bolesnych prawd omawianego stylu. Koszt tego oszałamiającego zwoju kabli to bagatela 900 dolarów, co w przeliczeniu równa się kwocie... trzech tysięcy złotych.
Ostra jazda
Steampunk to nie tylko myszki, komputery czy pamięci flash. To także w pełni mobilne konstrukcje, których budowa daje niesamowitą satysfakcję. Tom Sepe stwierdził, że zwykły motocykl to nuda. Postanowił zbudować coś swojego. Oczywiście w odpowiednim klimacie. Jego twór ma zaledwie 15 koni mechanicznych, ale przecież w tej zabawie wcale nie chodzi o bicie rekordów prędkości. Jak przystało na steampunk, motocykl wydobywa z siebie parę!
Pamięć niezatapialna
Jeśli nie decydujemy się na własną konstrukcję, musimy polegać na tych, którzy robią to zawodowo. Oto wodoodporny, steampunkowy pendrive. Pojemność - 8 GB. Cena - 125 dolarów (około 400 złotych). Miny znajomych geeków - bezcenne.
Co zrobić z organami?
W steampunkowym świecie nie ma rzeczy niemożliwych. Nic nie stoi na przeszkodzie, by stare, nieużywane organy zamieniły się w komputer. Prezentowany niżej zestaw składa się między innymi z trzech monitorów, kamery internetowej, skanera i drukarki. Steampunkowy komputer
Szwajcarskie noże czy scyzoryki już dawno stały się synonimem wysokiej jakości. Posiadacz podobnego akcesorium wzbudza respekt u wszystkich swoich kolegów. Tym większy, jeśli zaopatrzy się w prawdziwie steampunkowy zestaw. Nóż, łyżka, otwieracz do butelek, śrubokręt, a nawet przenośna pamięć flash. Wszystko w steampunkowym stylu.
Steampunkowe wojny
Steampunk i Star Wars to dość oryginalne połączenie, ale kto powiedział, że trzeba działać konwencjonalnie? Co tu dużo mówić, lepiej sprawdzcie sami. Więcej na
Po steampunku możemy spodziewać się wszystkiego. Dosłownie. Oto wypchana kaczka w iście wiktoriańskim stylu. Czy można chcieć czegoś więcej?
Parowy laptop?
Laptop Hewlett-Packard ZT1000 zamieniony w wiktoriańską maszynę jest już chyba żywą legendą. Konstruktor postanowił wymienić praktycznie wszystkie podzespoły. Jak wyszło? Oceńcie sami.
Wyznanie miłości
Mechaniczne serce, to coś, co powinien wręczyć swojej wybrance każdy ortodoksyjny cyber-goth. Gdyby tylko trafiło do sprzedaży. Niestety, można było podziwiać je tylko w Gallery Ra w Amsterdamie. Szkoda.