Nasza-klasa wśród zwiększających bezpieczeństwo

Nad kwestią bezpieczeństwa dzieci w Internecie debatuje się w zasadzie tak długo, jak długo najmłodsi mają dostęp do Sieci i czynnie z niej korzystają. Ostatnimi czasy największe zagrożenie stanowią serwisy społecznościowe, z których młodzi internauci korzystają bardzo chętnie - ale w których nie wszyscy "znajomi" są osobami odpowiednimi do kontaktu.

Nad kwestią bezpieczeństwa dzieci w Internecie debatuje się w zasadzie tak długo, jak długo najmłodsi mają dostęp do Sieci i czynnie z niej korzystają. Ostatnimi czasy największe zagrożenie stanowią serwisy społecznościowe, z których młodzi internauci korzystają bardzo chętnie - ale w których nie wszyscy "znajomi" są osobami odpowiednimi do kontaktu.

17 znaczących firm internetowych zdecydowało się zjednoczyć siły w dążeniu do bezpieczniejszych serwisów internetowych. Określono wspólnie największe zagrożenia, z jakimi mogą się zetknąć dzieci i podpisano porozumienie, na mocy którego zobowiązują się im przeciwdziałać. Viviane Reding, sama działając w KE na rzecz większej ochrony dzieci w Internecie, przyklasnęła pomysłowi.

Porozumienie podpisały wspólnie: Arto, Bebo, Dailymotion, Facebook, Giovani.it, Google/YouTube, Hyves, Microsoft Europe, Myspace, Nasza-klasa.pl, Netlog, One.lt, Skyrock, StudiVZ, Sulake/Habbo Hotel, Yahoo!Europe oraz Zap.lu - i jest ono wynikiem dyskusji w powołanej przez Komisję Europejską w kwietniu 2008r. grupie Social Networking Task Force.

Najważniejsze kwestie zwiększające bezpieczeństwo to zdaniem firm:

• umieszczanie w serwisach przycisku "zgłoś nadużycie";

• domyślne ustawianie opcji "prywatne/poufne" w przypadku pełnych profili i list kontaktów niepełnoletnich użytkowników serwisów;

• uniemożliwienie przeszukiwania prywatnych profili nieletnich użytkowników (na stronach internetowych oraz przez wyszukiwarki);

• zagwarantowanie łatwej możliwości sprawdzania, kto obserwuje profil;

• utrudnienia w rejestracji dla nastolatków poniżej 13. roku życia.

Z ostatnim punktem polemizowałabym jednak: jeśli najmłodsi nie będą mogli zarejestrować się w popularnych serwisach, szybko pojawią się inne, które tych problemów robić nie będą. Dzieci i tak będą się spotykać z innymi w Sieci - z tym, że będzie nad tym jeszcze mniejsza kontrola.

Bardzo popieram natomiast ustawianie domyślnych opcji profilu tak, aby zagwarantować jak największą prywatność i bezpieczeństwo. Młodsi internauci często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji ujawniania szczegółów swojego życia, toteż tymi opcjami się kompletnie nie przejmują. W efekcie każdy zainteresowany, niezależnie od intencji, ma możliwość przeglądania profili i zdobywania często bardzo prywatnych informacji o dziecku.

Komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów Viviane Reding podkreśliła, że będzie bacznie obserwować wyniki współpracy.

My również...

Źródło: Computerworld