Takie słowa cisną mi się na usta, gdy patrzę na to, co się dzieje na zewnątrz - zaspy śniegu, lodowisko na chodniku i ulicy, -15 stopni. Nic, tylko zostać w ciepłym łóżeczku, popijać gorącą czekoladę i oglądać filmy. Niestety trzeba zarabiać na życie, więc zaciskam zęby i do roboty. Ale nie o taki bunt chodzi w filmie Phobidilia. Przekonajcie się, dlaczego główny bohater pod żadnym pozorem nie chce opuszczać mieszkania i czym się to kończy.
Takie słowa cisną mi się na usta, gdy patrzę na to, co się dzieje na zewnątrz - zaspy śniegu, lodowisko na chodniku i ulicy, -15 stopni. Nic, tylko zostać w ciepłym łóżeczku, popijać gorącą czekoladę i oglądać filmy. Niestety trzeba zarabiać na życie, więc zaciskam zęby i do roboty. Ale nie o taki bunt chodzi w filmie Phobidilia. Przekonajcie się, dlaczego główny bohater pod żadnym pozorem nie chce opuszczać mieszkania i czym się to kończy.
Fabuła: Po tym jak młody informatyk, Regev, przeżył załamanie nerwowe w miejscu publicznym, zaczyna okazywać oznaki agorafobii. Postanawia zatem nie opuszczać swojego mieszkania i tworzy w nim swoje własne królestwo. Okazuje się, że w dzisiejszych czasach można tak spokojnie przeżyć: seks i praca przez Internet, jedzenie na telefon, rozrywka w telewizji. Przez cztery lata żyje w idealnym świecie. Niestety wtedy właściciel domu postanawia go sprzedać, więc Regev musi się wyprowadzić z mieszkania. Nie jest mu to na rękę, dlatego postanawia się bronić wszelkimi możliwymi sposobami. Czy przed klęską uratuje go niejaka Daniela?
Phobidilia wyreżyserowali debiutanci, bracia Paz, Doron i Yoav. Film powstał na podstawie książki Izhara Harleva, który pracował także nad scenariuszem. Premiera odbyła się już na ubiegłorocznym festiwalu w Toronto, aczkolwiek oficjalna dystrybucja kinowa nie została jeszcze ustalona.
Foto: Flickr
Źródło: Trailer Addict