Nieskończona Opowieść z Michałem Witkowskim - rozwiązanie II etapu i zakończenie

Nieskończona Opowieść z Michałem Witkowskim - rozwiązanie II etapu i zakończenie12.12.2014 11:11
Nieskończona Opowieść

Docieramy do końca naszej wspólnej drogi i historii. Zanim jednak podsumujemy całość, prezentujemy ostatnią część historii i rozwiązanie ostatniego etapu. Przed nami również ostatnia szansa na wygranie smartfona HTC - konkurs na tytuł naszej wspólnej opowieści.

O tym jednak poinformujemy Was w oddzielnym poście.

Rozwiązanie II etapu Nieskończonej Opowieści-

Drodzy Gadżetomaniacy, piękne Gadżetomianiaczki!

Tym razem muszę powiedzieć, że Was poniosło. Jesteście żądni krwi i kolejnych trupów. Wygrywa ktoś o nicku "nipanimaju". Za to, że nie poszedł po naprostszej linii oporu mnożąc kolejne trupy, tylko nieco zakręcił. Teraz ja. Już do końca.

NIESKOŃCZONA OPOWIEŚĆ Z MICHAŁEM WITKOWSKIM cz. III

Następnego dnia Sadowskiego obudził SMS z nieznanego numeru „Szukajcie a znajdziecie, leczcie się a będziecie uzdrowieni”. Szybko zerwał się z łóżka żeby oddzwonić. W tym czasie wpadł do niego Sławek.

  • Sorry, że tak wcześnie, ale widziałeś?!
  • Co widziałem? Nic nie widziałem, dopiero wstałem… - odparł Sadowski
  • Włącz telewizor! Wiadomości!

Sadowski szybko złapał pilot od telewizora i włączył poranne wiadomości. Z ich skrótu można było wywnioskować, że o zabójstwie 25-letniej prostytutki wiedzą już wszystkie media. Każde z nich prześcigało się w relacji z przebiegu zdarzeń. Dużo zbliżeń na burdelowy pałacyk, prostytutki w rolach specjalistów od zabójstw i burdel-mama próbująca wypromować swoje podopieczne. Sadowski całkowicie zapomniał o porannym SMSie. Wraz ze Sławkiem wybiegli z domu i udali się do „Cacka z dziurką” aby wyjaśnić skąd media mają informację o zabójstwie. Dojeżdżając do pałacyku już z daleka mogli zauważyć flesze, kamery, samochody telewizyjne i tłum dziennikarzy a przed nimi prostytutki – wschodzące gwiazdy, które jeszcze wczoraj miały strach w oczach. Dzisiaj ten strach zamienił się raczej na kurwiki w oczach i każda z nich prześcigała się w pomyśle w jaki sposób mogło dojść do zabójstwa. Prężeniom się przed kamerami nie było końca, nie ułatwiało to pracy Sadowskiemu i Sławkowi.

  • Rozmawiałeś dzisiaj w tej sprawie z Karoliną? – spytał Sadowski
  • Nie odbiera telefonu, pewnie po wczorajszej akcji padła trupem i jeszcze śpi – odparł Sławek
  • Masz jakiś pomysł co zrobić z tym czerwonym dywanem? – popatrzył z nadzieją Sadowski
  • Może poczekajmy do jutra, lesba może będzie chciała się jeszcze raz zabawić i sama z nimi zrobi porządek – bezczelnie zażartował Sławek
  • Jedziemy do biura… - postanowił Sadowski

Jeszcze raz przyglądając się temu całemu burdelowi Sławek z Sadowskim wsiedli do samochodu i z piskiem opon ruszyli spod pałacyku. Żaden paparazzi czy inny dziennikarzyna nawet oka nie oderwał od dziewczyn odzianych w skąpe szmaty. Kierując się na Warszawę panowie utknęli w korku w samym lesie. W tle leciała tylko najlepsza muzyka a Sadowski podziwiając okoliczne lasy zauważył biegającą dziewczynę.

  • Same są sobie winne, pustka dookoła, środek lasu a jej na jogging się zebrało – mruknął pod nosem Sadowski
  • Nie przesadzaj… Las, świeże powietrze, chyba nie ma zdrowszego miejsca na uprawianie sportu. Zresztą, nawet niedaleko tu jest uzdrowisko. Myślisz, że to nie ma znaczenia? – zapytał Sławek
  • Uzdrowisko, uzdrowieni… - pomyślał Sadowski i przypomniał sobie o porannym SMSie.

W drodze do biura Sadowski próbował dodzwonić się po raz kolejny pod numer z którego otrzymał SMS. Bezskutecznie. Numer od rana znajdował się poza zasięgiem. Nie dawało to spokoju Sadowskiemu. Parkując pod biurem w wiadomościach mogli usłyszeć: „Kolejna, młoda ofiara seryjnego zabójcy znaleziona tuż przy Uzdrowisku na trasie Konstancin – Warszawa”.

  • A jednak się doigrała – powiedział Sadowski
  • Nie gadaj tyle tylko dzwoń do Karoliny i powiedz, że będziemy pod Uzdrowiskiem za 15 minut – wywrzeszczał Sławek
  • Nadal nie odbiera – odparł Sadowski

Panowie biegiem wsiedli do samochodu i udało się w okolice Uzdrowiska. Zaparkowali samochód przy drodze i na piechotę udali się w kierunku miejsca morderstwa. Po drodze spotkali znajomego policjanta.

  • Sprawa jak wszystkie poprzednie. Młoda, ładna, skąpo ubrana prostytutka. Żadnych śladów. Wszystko już dawno pozacierane.

Sadowski ze Sławkiem rozejrzeli się po najbliższej okolicy – brak znaczących wskazówek gdzie uciekł morderca. Założyli gumowe rękawiczki i podeszli do ofiary aby pobrać odciski.

  • PROSTYTUTKA?! KAROLINA?! – wrzasnął Sadowski.
  • Wiesz, że czasami mnie przerastasz.
  • Hmm?
  • Ty naprawdę myślałeś, że to jest nasza Karolina? Że nasza cicha i skromna Karolinka nocami prowadzi podwójne życie, wciela się w postać kurwy przy drodze na Konstancin, a potem, jeszcze śmierdząca wódą, perfumami i spermą, nakłada białą bluzeczkę i siada u nas w komendzie, udając wyspaną po całej nocy pracy?
  • A niech ktoś się o tym u nas dowie! Nie masz życia!

Krążyli polami wokół miejsca zdarzenia. Nic, tylko rozmokła ziemia, kruki i wrony. Wiadro. Sadowski czuł, że zaczyna mu się rozmywać przed oczami ta cała rola. Że zaczyna mu być wszystko jedno. Zginęło parę dziewcząt z grupy ryzyka. Szalona lesba z piłą mechaniczną dwa.

  • Nic tu po nas. Jedziemy na komendę!
  • A stary będzie się wściekał... Oj... Nie spiesz się za bardzo.

Podjechali na Wilczą po godzinnej walce z gigantycznym korkiem. Na widok siedzącej w dyżurce Karoliny poczuli się nagle strasznie głupio. Spojrzeli na siebie niepewnie.

  • Nie można się było do ciebie dodzwonić!
  • Zaspałam. Przecież wiecie, jaką mieliśmy noc... Do szóstej rano byłam tu na telefonie. Słuchajcie, z wywiadu wynika, że we wszystkich tych miejscach, znaczy się, przy Polonii, przy Marioccie i na drodze na Konstancin widziano... świętego Mikołaja z workiem i brodą.

Sadowski natychmiast przypomniał sobie tę scenę w Mariottcie: patrzy przez okno zamyślony na lodowate, zamarznięte Aleje Jerozolimskie, na dworzec, na cały ten ruski majdan, i pustą ulicą idzie tylko zawiany Mikołaj śmiecąc ulotkami, wkładając je za wycieraczki samochodów... Tak, idąc z Polonii do Mariotta podnieśli jedną taką ulotkę i była to reklama burdelu „Cacko z dziurką”. Czy on nigdy nie skończy kpić sobie z nas? Ksiądz, Mikołaj, lesba i kto jeszcze?! A znowu dziewczyny w Cacku poprzebierane za Mikołaje... Pętla się zamyka.

  • Stary wkurwiony ponieważ prokurator nie widzi powiązań między tymi sprawami, wyobrażacie sobie?
  • Nie widzi?
  • Nie - e. Grupa podwyższonego ryzyka, margines społeczny, niech się zażynają, nie ma nawet co wyjaśniać.
  • Ale stary trzyma z nami?
  • A z kim?! Razem go zagadamy. Ale zobacz, jaka obojętność ludzka.

Na odprawie u starego było siwo od dymu i duszno od kawy. Wszyscy mieli podkrążone oczy, pomięte ubrania, kwaśne miny. Właśnie trwał raport ekipy kryminologicznej.

  • Wbrew pozorom mamy mnóstwo śladów. Mamy jego krew, włosy, odciski palców, nawet spermę. Ale zanim to zbadamy, trochę czasu minie. Jego odcisków w każdym razie nie ma w rejestrze. No, już są.
  • Czyli nie figuruje...

Rozgorzała dyskusja. W tym samym czasie na Okęciu wzbijał się w powietrze samolot do Frankfurtu nad Menem, skąd można się przesiąść na wiele, wiele lotów, w najróżniejsze miejsca świata. W żadnym z nich nie brakuje prostytutek...

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.