Niezwykłe konstrukcje [cz. 16]. Air Force One i E-4 - powietrzne centrum dowodzenia

Niezwykłe konstrukcje [cz. 16]. Air Force One i E-4 - powietrzne centrum dowodzenia24.11.2012 14:00
VC-25A nad Mount Rushmore

Gdy prezydent Stanów Zjednoczonych rusza w daleką podróż, często korzysta z charakterystycznego Jumbo Jeta, znanego powszechnie jako Air Force One. Ta powietrzna taksówka amerykańskich prezydentów nie jest jednak jedyną maszyną, oznaczaną takim kryptonimem. Co więcej, w przypadku konfliktu prezydent USA przesiada się do zupełnie innego, mniej znanego samolotu E-4.

Gdy prezydent Stanów Zjednoczonych rusza w daleką podróż, często korzysta z charakterystycznego Jumbo Jeta, znanego powszechnie jako Air Force One. Ta powietrzna taksówka amerykańskich prezydentów nie jest jednak jedyną maszyną, oznaczaną takim kryptonimem. Co więcej, w przypadku konfliktu prezydent USA przesiada się do zupełnie innego, mniej znanego samolotu E-4.

Air Force One to wiele samolotów

Z pozoru sprawa wydaje się prosta – mianem Air Force One zazwyczaj określa się zazwyczaj modyfikację Boeinga 747-2G4B o nazwie VC-25A. Wielki, pomalowany w charakterystyczny sposób Jumbo Jet z rozciągniętym na pół kadłuba napisem United States of America stał się jednym z symboli Stanów Zjednoczonych, podobnie jak Biały Dom, zapora Hoovera czy Statua Wolności.

Air Force One

Nazwa Air Force One nie jest jednak przypisana do tego samolotu na stałe – nie ma nic wspólnego z rozmiarami, możliwościami czy przeznaczeniem maszyny. Kryptonim ten jest stosowany wyłącznie wtedy, gdy podróżuje nim prezydent. Nazwę Air Force One może w dowolnej chwili przejąć byle awionetka, o ile będzie miała na swoim pokładzie najważniejszą osobę w państwie.

VC-25A
VC-25A

Co więcej, Air Force One określa samolot lub śmigłowiec należący do amerykańskich sił powietrznych. Jeśli prezydent korzysta ze śmigłowca piechoty morskiej (m.in. do podróży pomiędzy Białym Domem i lotniskiem), nosi on kryptonim Marine One. Samoloty i śmigłowce armii, marynarki lub maszyny cywilne określane są w takich sytuacjach jako Army One, Navy One lub Executive One.

W dalekich podróżach, w tym zwłaszcza podczas wizyt zagranicznych, najczęściej używany jest jednak jeden z dwóch identycznych  VC-25A, należących do sił powietrznych. Dlatego pojawiające się w różnych doniesieniach informacje o Air Force One, jak np. podczas wizyty Baracka Obamy w Warszawie w maju 2011 roku, dotyczą zazwyczaj właśnie tego samolotu, stereotypowo utożsamianego ze znanym kryptonimem.

Zanim pojawił się Air Force One

Zainteresowanie polityków podróżami powietrznymi wzrastało wraz z rozwojem lotnictwa i akceptowalną – od lat 30. XX wieku – niezawodnością i komfortem samolotów. Pierwszy samolot, będący funkcjonalnym poprzednikiem współczesnego VC-25A, pojawił się jednak dopiero w latach 40. Był to C-87A nazywany Guess Where II, czyli zmodyfikowana wersja słynnego bombowca B-24 Liberator, w którego katastrofie w Gibraltarze zginał m.in. polski premier i Naczelny Wódz, gen. Władysław Sikorski.

Amerykanie dość szybko uznali jednak, że modyfikacja samolotu wojskowego o charakterystycznej sylwetce nie nadaje się do transportowania prezydenta – nie dość, że samolot kojarzył się z bombardowaniami, to wyglądając podobnie do maszyny wojskowej mógł sprowokować do ataku pilotów przeciwnika.

Douglas C-54 Skymaster
Douglas C-54 Skymaster

Kolejnym samolotem prezydenckim był zmodyfikowany Douglas C-54 Skymaster nazywany Sacred Cow, przebudowany tak, by zapewnić komfort prezydentowi Rooseveltowi, który poruszał się na wózku inwalidzkim. To właśnie tym samolotem amerykański prezydent przyleciał na konferencję w Jałcie, podczas której wraz z przywódcami Związku Radzieckiego i Wielkiej Brytanii omawiał kształt Europy po drugiej wojnie światowej, w tym m.in. przebieg polskich granic.

Jednoznaczna identyfikacja samolotu prezydenta

Lockheed C-121 Constellation
Lockheed C-121 Constellation

W 1953 roku podczas jednego z lotów w pobliżu znalazły się samolot pasażerski Eastern Airlines z numerem lotu 8610 oraz samolot prezydencki Air Force 8610. Po tym incydencie postanowiono określać samolot prezydenta w bardziej jednoznaczny sposób, a od 1959 roku powszechne stało się stosowanie kryptonimu Air Force One.

Listę zmienianych co kilka lat modeli na długo zamknęły wdrożone do prezydenckiej służby w 1958 roku Boeingi 707 (VC-137C SAM 26000 i VC-137C SAM 27000 - SAM oznacza w tym przypadku Special Air Mission), które po dostosowaniu do specyficznych wymagań związanych z bezpieczeństwem, komfortem i zasięgiem służyły amerykańskim prezydentom aż do 1990 roku.

VC-137C
VC-137C

Przygotowania do zastąpienia tego samolotu podjęto jeszcze w połowie lat 80., gdy administracja prezydenta Ronalda Reagana zdecydowała o zastąpieniu starzejących się Boeingów 707. Ich następcą miały zostać zmodyfikowane Boeingi 747.

VC-25A - najbardziej znany Air Force One

Samolot składa się z trzech poziomów. Najwyższy, zlokalizowany w charakterystycznym garbie Jumbo Jeta mieści kabinę pilotów i pomieszczenia dla części załogi. Dla prezydenta i jego świty przeznaczono drugi poziom, rozciągający się na całej długości samolotu.

Prezydent Bush w swoim biurze na pokładzie Air Force One
Prezydent Bush w swoim biurze na pokładzie Air Force One

Drugi poziom rozpoczyna się częścią prezydencką, zlokalizowaną w nosie samolotu, pod kabiną pilotów - znajduje się tam sypialnia, łazienka i biuro. Samolot został wyposażony w systemy łączności, zapewniające prezydentowi bezpieczną komunikację z dowolnego miejsca na świecie m.in. z Białym Domem i ośrodkami dowodzenia w Stanach Zjednoczonych.

Tuż obok apartamentu prezydenta znajduje się ambulatorium, wyposażone tak, by w razie potrzeby mogło pełnić rolę sali operacyjnej. Jak widać na poniższym filmie, znajdzie się tam nawet antidotum na wypadek próby otrucia prezydenta cyjankiem. W dalszej części samolotu znajdziemy m.in. kuchnię, pomieszczenia dla współpracowników prezydenta i salę konferencyjną. W tylnej części zlokalizowano mniejsze pomieszczenia, przeznaczone do pracy czy różnych spotkań.

W sumie prezydent i jego świta mają do dyspozycji około 370 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej i biurowej, a łączna długość zamontowanych w samolocie przewodów sięga 380 kilometrów, czyli dwukrotnie więcej niż w innych Jumbo Jetach. W samolocie znajduje się m.in. 85 telefonów, a pokładowe urządzenia są chronione przed skutkami impulsu elektromagnetycznego.

Trzeci, najniższy poziom to przestrzeń bagażowa. Załoga VC-25A liczy 26 członków, wśród których, poza pilotami, jest m.in. lekarz. Samolot o długości 70 metrów i masie sięgające 375 ton jest przystosowany do transportowania 76 pasażerów. W niektórych opisach VC-25A pojawiają się spekulacje o umieszczeniu w samolocie kapsuły ratunkowej, dzięki której kilka osób może przeżyć zestrzelenie samolotu. Jest to  jednak raczej wpływ filmu "Air Force One" z Harrisonem Fordem, niż rzeczywistość - nie ma wiarygodnych informacji, które potwierdzałyby istnienie takiego wyposażenia.

Gdy robi się naprawdę groźnie, VC-25A to za mało

VC-25A zapewnia wprawdzie komfort i możliwość kontaktu ze światem, ale dość powszechne nazywanie tego samolotu powietrznym centrum dowodzenia nie ma wiele wspólnego z prawdą - to raczej latający odpowiednik Białego Domu, zapewniający prezydentowi możliwość pracy podczas podróży.

E-4 podczas uzupełniania paliwa
E-4 podczas uzupełniania paliwa

Wprawdzie po atakach terrorystycznych 11 września George Bush właśnie na pokładzie VC-25A oczekiwał na rozpoznanie sytuacji, jednak na wypadek konfliktu zbrojnego prezydent Stanów Zjednoczonych lub w przypadku jego śmierci kolejne osoby w łańcuchu dowodzenia mają do dyspozycji zupełnie inne maszyny. Są nimi samoloty E-4A/B National Airborne Operations Center (NAOC).

Obecnie, podobnie jak w przypadku VC-25A, rolę tę pełnią przebudowane Boeingi 747 i obie wersje są na pierwszy rzut oka bardzo podobne, jednak ich przeznaczenie i wyposażenie bardzo różni się od siebie. E-4 jest znacznie mniej wygodny i reprezentacyjny, a cała konstrukcja została podporządkowana dwóm celom - ma zapewnić osobom na pokładzie szansę przeżycia i łączność.

E-4 - powietrzne stanowisko dowodzenia

Samolot o zasięgu porównywalnym z VC-25A został przystosowany do długotrwałego przebywania w powietrzu - różne źródła wskazują, że o ile będzie mu dostarczane paliwo, może to być od kilku dni do nawet tygodnia, na co pozwalają m.in. zgromadzone na pokładzie zapasy żywności i wody. Załogę samolotu stanowi standardowo 30 osób, jednak w sytuacji zagrożenia na pokładzie znajdzie się miejsce dla 114 pasażerów i członków załogi.

E-4 został zbudowany w taki sposób, by przetrwać pobliski wybuch jądrowy. O ile nie zgniecie go fala uderzeniowa, cała reszta nie powinna być problemem. Jest ekranowany przed skutkami impulsu elektromagnetycznego, zabezpiecza przed promieniowaniem, jak również chroni wzrok załogi i pasażerów przed oślepiającym błyskiem, towarzyszącym eksplozji - w samolocie prawie nie ma okien. Wyposażono go również system, błyskawicznie chłodzący wnętrze, co pozwala przetrwać wysoką temperaturę, będącą skutkiem wybuchu.

Samo bezpieczeństwo to jednak nie wszystko. Najważniejsza osoba w państwie ma do dyspozycji wszelkie możliwe systemy łączności, których część umieszczono w charakterystycznym, drugim garbie na grzbiecie kadłuba.

Kostruktorzy samolotu przewidzieli m.in. zniszczenie przez nieprzyjaciela satelitów komunikacyjnych czy konieczność kontaktu z okrętami podwodnymi. Jednym z ciekawszych elementów wyposażenia jest 8-kilometrowa antena, którą samolot może rozwinąć z bębna i ciągnąć za sobą podczas lotu. Niestety, większość szczegółów dotyczących latającego centrum dowodzenia pozostaje utajnionych - z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju to znacznie ważniejszy samolot od często goszczącego w mediach VC-25A.

Wiadomo jednak, że istnieją cztery maszyny tego typu. Choć ich baza znajduje się w Nebrasce, z reguły znajdują się w różnych amerykańskich bazach na całym świecie, co w przypadku ataku na Stany Zjednoczone ma uniemożliwić przeciwnikowi ich jednoczesne zniszczenie. Co istotne - i rzadko nagłaśniane w mediach - podczas zagranicznych wizyt amerykańskiego prezydenta poza Air Force One na lotnisku ląduje również któryś z E-4.

Na następnej stronie znajdziecie fotografie - również wnętrza - VC-25A i E-4

Air Force One - fotografie

Aero Commander U-4B - najmniejszy, regularnie używany Air Force One

Aero Commander U-4B
Aero Commander U-4B

VC-25A

VC-25A często pełniący rolę Air Force One
VC-25A często pełniący rolę Air Force One

VC-25A nad Statuą Wolności

VC-25A
VC-25A

Przekrój VC-25A

Przekrój VC-25A
Przekrój VC-25A

Stanowisko agentów Secret Service w korytarzu, łączącym prywatne pomieszczenia prezydenta z resztą samolotu

Wnętrze VC-25A
Wnętrze VC-25A

Prywatne pomieszczenie prezydenta - stan z 1990 roku

Jedno z prywatnych pomieszczeń prezydenta (stan z 1990 roku)
Jedno z prywatnych pomieszczeń prezydenta (stan z 1990 roku)

Sala konferencyjna

Wnętrze VC-25A
Wnętrze VC-25A

Barack Obama na pokładzie VC-25A

Wnętrze VC-25A
Wnętrze VC-25A

E-4

E-4A/B National Airborne Operations Center
E-4A/B National Airborne Operations Center

E-4

E-4
E-4

Przekrój E-4A/B National Airborne Operations Center

E-4
E-4

Wnętrze E-4

Wnętrze E-4
Wnętrze E-4
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.