Nowa funkcja Allegro paraliżuje sprzedaż. Co jest przyczyną problemu?
Najnowsze zmiany na Allegro niemile zaskoczyły użytkowników. Największa polska platforma e-commerce uruchomiła nowy edytor aukcji. Spowodowało to lawinę problemów. Jak reaguje serwis aukcyjny?
Najnowsze zmiany na Allegro niemile zaskoczyły użytkowników. Największa polska platforma e-commerce uruchomiła nowy edytor aukcji. Spowodowało to lawinę problemów. Jak reaguje serwis aukcyjny?
W czwartek 9 czerwca Allegro zastąpiło stary, używany niemal od początku istnienia serwisu edytor aukcji nowym narzędziem. Niestety, nowy nie znaczy w tym przypadku lepszy – zmiany okazały się na tyle duże, że dotychczasowe szablony aukcji nie wyświetlają się poprawnie.
Wprowadzenie nowego edytora uderzyło najbardziej w osoby handlujące na dużą skalę. Niewłaściwe wyświetlanie dotychczasowych szablonów powoduje, że allegrowicze tracą spore sumy, nie mogąc wystawić swoich towarów.
Zdaniem Allegro nowy edytor jest dostosowany do aktualnie używanych przeglądarek i wymaga prawidłowo napisanego kodu aukcji. Choć trudno uznać to za wadę, wprowadzając nowe narzędzie, serwis popełnił bardzo duży błąd. Dlaczego?
O planowanych zmianach nie zostali powiadomieni użytkownicy Allegro. Gdyby informacja o nowym, wymagającym poprawnego kodu edytorze została opublikowana odpowiednio wcześnie, allegrowicze mieliby czas na poprawienie swoich szablonów.
Niestety, nowe narzędzie zostało wprowadzone bez ostrzeżenia, powodując paraliż działalności wielu handlarzy. Liczba postów umieszczonych przez rozgoryczonych użytkowników na forum Allegro dowodzi, ile problemów stwarza nowy edytor.
Opinię na temat nowego narzędzia dobitnie wyraził jeden ze sfrustrowanych użytkowników:
W ogóle nie mogę aukcji wystawić!!!! (…) Ile można? Mają ciołki złotą kurę, ale chcą z niej wydusić więcej... żebyście jej panowie całkiem nie udusili...
Wielu użytkowników zgłasza również problemy nie tylko ze starymi szablonami, ale również z różnicami pomiędzy podglądem aukcji w edytorze a jej rzeczywistym wyglądem.
Reagując na sygnały od użytkowników, serwis zaczął wprowadzać modyfikacje. Dobre i to, choć całej sytuacji można było przecież uniknąć – wystarczyło dopracować i przetestować nowe narzędzie i odpowiednio wcześniej opublikować stosowną informację.
Niestety, serwis aukcyjny po raz kolejny nie stanął na wysokości zadania.