Pomimo wcześniejszego sceptycyzmu po teaserze i oficjalnym plakacie smaczek na nowego Terminatora robi mi się coraz większy. Producenci najwyraźniej także wyczuli zainteresowanie widzów i zaczynają serwować nam pojedyncze zdjęcia. Najpierw widzieliśmy fotkę z Johnem Connorem, a teraz pojawiła się kolejna z jego osobą w towarzystwie Marcusa Wrighta, granego przez Sama Worthingtona.
Pomimo wcześniejszego sceptycyzmu po teaserze i oficjalnym plakacie smaczek na nowego Terminatora robi mi się coraz większy. Producenci najwyraźniej także wyczuli zainteresowanie widzów i zaczynają serwować nam pojedyncze zdjęcia. Najpierw widzieliśmy fotkę z Johnem Connorem, a teraz pojawiła się kolejna z jego osobą w towarzystwie Marcusa Wrighta, granego przez Sama Worthingtona.
Przyznam, że fabuła Terminatora: Ocalenie brzmi intrygująco. Akcja ma miejsce w 2018 roku, kiedy to resztki ludzkości próbują stawić czoła armii Skynetu. Wizja przyszłości, w której został wychowany John Connor, zostaje po części zachwiana wraz z pojawieniem się Marcusa Wrighta. Mężczyzna ma zanik pamięci, a jego ostatnim wspomnieniem jest cela śmierci. Pytanie teraz, czy Marcus jest przybyszem z przyszłości, czy przeszłości.
McG zapowiedział także, że kategoria PG-13 nie jest taka oczywista, jak na początku sądzono. Dostał on mianowicie wolną rękę od studia i jeśli na nakręci film podpadający pod kategorię R to taki obraz trafi do kina. Nie podoba mi się tylko jedna kwestia. Mianowicie Terminator: Ocalenie ma się skończyć cliffhangerem, czyli w kluczowym momencie. Nie miałbym większych obiekcji, gdyby kolejny film był kręcony równocześnie i wyszedł rok po premierze pierwszego (jak w przypadku Władcy pierścieni). A tak zapewne produkcja kolejnego będzie trwała minimum 2 lata. Cierpliwość fanów zostanie wystawiona na poważną próbę.
Źródło: Coming Soon