Obama chwali nas za Wiedźmina? To dowód na to, że tak naprawdę nie ma za co nas pochwalić

Obama chwali nas za Wiedźmina? To dowód na to, że tak naprawdę nie ma za co nas pochwalić04.06.2014 00:29
Źródło zdjęć: © facebook.com/ASZdziennik
Adam Bednarek

Gracze się cieszą, bo zawsze jest miło, kiedy prezydent Stanów Zjednoczonych docenia grę, która pochodzi z Twojego kraju. Jeśli jednak chwali tylko ją, to powinna zapalić się nam ostrzegawcza lampka.

Barack Obama nawiązał do swojej ostatniej wizyty w Polsce, kiedy wręczono mu Wiedźmina 2. Dziś powiedział:

TVN 24

Ostatnio gdy tu byłem, dostałem grę stworzoną w Polsce, Wiedźmina. Niespecjalnie dobrze radzę sobie z grami komputerowymi, ale powiedziano mi, że jest to doskonały przykład tego, jakie jest miejsce Polski w globalnej gospodarce - powiedział Barack Obama podczas spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. - Jest to hołd dla talentu, umiejętności i etyki pracy Polaków, jak również właściwego przywództwa.

Reklama gry – świetna. O tej wypowiedzi piszą już wszystkie zagraniczne serwisy o grach, więc dla Wiedźmina to piękna promocja. Pal licho fakt, że Obama w Wiedźmina 2 nie grał. Ważne, że sprawił, że o grze jest głośno.

Teoretycznie to powód do radości. Serwisy informacyjne mają sympatyczną ciekawostkę, gracze się cieszą, twórcy pękają z dumy. Ja się uśmiecham, ale też smucę. Właściwie to nawet bardzo.

Z czego się cieszyć?

Jeżeli Obama pochwalił nas za Wiedźmina, to znaczy, że innych kandydatów najprawdopodobniej nie miał. Naprawdę uważacie, że seria Wiedźmin albo inne gry z Polski mają jakikolwiek związek z miejscem zajmowanym przez nasz kraj w globalnej gospodarce?

Ja takiego związku nie widzę. Dzisiaj gry tworzy się wszędzie, to żadna filozofia. Państwo do tej branży może się wtrącać, może zostawić ją w spokoju, tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia. Dobre gry powstaną mimo wszystko – potrzebni są tylko zdolni twórcy.

Wyobrażacie sobie, że prezydent Stanów Zjednoczonych leci do Czech i mówi, że Czesi to świetni ludzie, bo stworzyli Mafię? Albo że w Szwecji jego wypowiedź brzmiałaby tak: „Wprawdzie sam nie grałem, ale moi żołnierze bardzo sobie chwalą Battlefielda studia DICE”.

Ja jakoś nie mogę, bo wiem, że Czesi, Szwedzi i inne nacje mają „poważniejsze” zalety.

Odnoszę wrażenie, że ludzie Obamy mieli problem, jak wybrnąć z tej sytuacji. Jak pochwalić Polskę za innowacyjność, postęp, bycie na bieżąco z nowymi technologiami? No tak, mają Wiedźmina – wspomnijmy o tym przy okazji, niech się cieszą.

To nic, że gry nie mają żadnego znaczenia na arenie międzynarodowej

Ba, Wiedźmin nawet w skali całego państwa nic nie znaczy, o niczym nie świadczy. Jeżeli w Polsce w Wiedźmina 2 zagrało mniej niż 200 tysięcy ludzi, no to o czym my mówimy? Równie dobrze można by oceniać nasz kraj na podstawie „My, Słowianie”.

Źródło zdjęć: © facebook.com/pitupitu4
Źródło zdjęć: © facebook.com/pitupitu4

Chciałbym, żeby Obama i każdy inny wielki polityk chwalili Polskę za innowacyjne firmy, które rządzą w swoich dziedzinach. Które zarabiają miliardy, dają zatrudnienie wielu Polakom.

Owszem, CD Projekt RED czy każda inna polska firma zajmująca się grami ma potencjał, żeby czymś takim się stać. Na razie jednak to wszystko u nas raczkuje. I skoro ktoś bierze takiego „brzdąca” i mówi: „Zobaczcie, jacy Polacy są zdolni”, to tylko nas czaruje gadką, a tak naprawdę przekaz brzmi: "Kurczę, tu nic nie ma".

Powiedzmy sobie szczerze: na całym świecie nie sprzedało się nawet 10 milionów egzemplarzy Wiedźmina. To świetna gra, podobnie jak dzieła Techlandu, 11bitStudios czy wielu innych ekip, o których jest na świecie głośno.

Tyle że my nawet na tym polu nie jesteśmy gigantem. Być może jeszcze nie jesteśmy, chciałbym bardzo, żebyśmy się stali. Na razie jednak tak nie jest, a mimo to bierze się polskie gry i robi z nich dowód na to, że polska gospodarka kwitnie i ma się dobrze.

A to wielkie oszustwo. To właśnie dowód na to, że jest bardzo, bardzo źle.

Smutek patrioty

Wiedźmin może być świetną promocją dla Polski. Tylko niech będzie tą promocją na targach gier, elektroniki, na wystawach. Kiedy jednak prezydent Stanów Zjednoczonych przyjeżdża do nas i na oczach całego świata chwali nas za grę, to ja raczej czuję się ośmieszony.

Bo to oznacza, że poza grami my nie mamy nic do zaoferowania. Wybaczcie, ale to nie jest powód do radości.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.