"Pieprzyć Google", czyli nieformalne spotkania Microsoftu

"Pieprzyć Google", czyli nieformalne spotkania Microsoftu29.08.2009 10:00
Gniewomir Świechowski

Wrogowie internetowego giganta regularnie spotykają się w Waszyngtonie, aby obmyślać wspólnie nowe sposoby na utrudnienie życia znienawidzonemu rywalowi. Wspólnie z dwiema firmami zajmującymi się lobbingiem próbują przedstawić Google jako tego złego. Spotkania szybko uzyskały nieformalną nazwę "screw Google meetings".

Wrogowie internetowego giganta regularnie spotykają się w Waszyngtonie, aby obmyślać wspólnie nowe sposoby na utrudnienie życia znienawidzonemu rywalowi. Wspólnie z dwiema firmami zajmującymi się lobbingiem próbują przedstawić Google jako tego złego. Spotkania szybko uzyskały nieformalną nazwę "screw Google meetings".

Co ciekawe, sprawę ujawnił serwis dailyfinance.com należący do Yahoo, które niedawno podpisało z Microsoftem umowę o partnerstwie na rynku wyszukiwarek internetowych. Może to oznaczać, że Yahoo demonstruje swoją niezależność od Microsoftu, albo że dziennikarze tego konkretnego serwisu traktują dziennikarski etos na tyle poważnie, aby zaryzykować pracę.

Według wielu niezależnych źródeł, na jakie powołuję się dailyfinance.com, cotygodniowe spotkania to część większej kampanii prowadzonej przez grupę firm, której przewodzi Microsoft. Ma ona zdyskredytować Google, przy pomocy wszelkich dostępnych środków. Wykonawcami są specjalizujące się w Public Relations firmy Law Media Group i Glover Park Group.

Law Media Group odmówiło komentarza na temat swojej pracy dla Microsoftu, a Glover Park Group zaprzecza, że ma cokolwiek wspólnego ze spotkaniami, którym przewodzi szef Waszyngtońskich lobbystów Microsoftu, Fred Humphries. Sam Microsoft odpowiedział na zarzuty obszerniej i mniej stanowczo.

[cytat]To absurd. Konkurencja z Google jest zdrowa, a Fred zajmuje się promowaniem regulacji, które sprzyjają naszym partnerom i konsumentom, a nie spotkaniom opisywanego przez was typu. Wasze źródła są niedoinformowane, a informacje błędne. Jak można się spodziewać, Microsoft i Fred pracują nad edukowaniem regulatorów o zaletach umowy między Microsoftem i Yahoo. A gdy mowa o umowie Microsoft/Yahoo oczywiście musi się pojawić kwestia Google - twierdzi Waszyngtoński rzecznik prasowy Microsoftu, Ginny Terzano.[/cytat]

Inaczej widzi to anonimowe źródła, na które powołuje się serwis.

[cytat]Law Media Group ma grupę kilku osób, które pracują na pełne etat waląc w Google. Wszyscy wiedzą, że Microsoft próbuje  rzucać kłody pod nogi Google i wysadzić je z siodła. Microsoft chce uderzyć w Google poprzez regulatorów, prawnie i procesowo, ponieważ ma problemy, aby poradzić sobie z nim na wolnym rynku. To typowe zachowanie Microsoftu. Wynajęli najlepszych i najkosztowniejszych lobbystów jakich można kupić w Waszyngtonie.[/cytat]

Serwis dailyfinance.com łączy cała sprawę z ujawnieniem przez grupę Consumer Watchdog poufnych prezentacji przygotowanych przez Google, które ktoś bardzo fachowo uzupełnił o komentarze uderzające w giganta na rynku wyszukiwania. Szef watchdoga odmówił zdradzenia, kto przygotował "poprawione" prezentacje. Może to być element większej kampanii.

Pierwsze skrzypce maja w niej odgrywać firmy zakładane przez Microsoft, które zajmują się dezinformacją, korporacyjną propagandą oraz astroturfingiem, czyli zakulisowym torpedowaniu działań rywala na arenie publicznej za pomocą wielu pozornie niezależnych i zróżnicowanych źródeł opinii.

Tego rodzaju działania uznaję za bardzo prawdopodobne, ponieważ stawka cały czas rośnie. Jedyną realną alternatywą dla Google jest Bing, a gOS może zmienić nasze postrzeganie systemu operacyjnego na tyle, by uderzyć w sztandarowy produkt Microsoftu, czyli Windows. Gdy gra idzie o miliardy dolarów wszystkie chwyty są dozwolone.

Lista wrogów Google jest jednak znacznie dłuższa, ponieważ nacisnęło na odcisk nie tylko Ballmerowi, który darł się swego czasu i rzucał krzesłami.

[cytat]Jeby Eric Schmidt jest jebą ciotą. Wdepczę, kua, tego gościa w ziemię - robiłem to już wcześniej i zrobię to ponownie. Zabiję to jebe Google.[/cytat]

Google walczy z najpotężniejszymi firmami i grupami nacisku w USA na przynajmniej czterech frontach:

  1. Reklamy internetowej, gdzie wściekłość Association of National Advertisers, Microsoftu i WPP Group wywołało przejęcie sieci reklamowej DoubleClick, czy zablokowana przez urząd antymonopolowy współpraca z Yahoo.
  1. Zwalniających się w USA częstotliwości. Google chce, aby je uwolnić, co irytuje największe sieci komórkowe AT&T i Verizon, które chciały by je przejąć, oraz National Association of Broadcasters.
  1. Neutralności sieci. Dostawcy internetu chcą ograniczać transfer danych do i od określonych dostawców treści. Umożliwiało by to im zarobienie dodatkowych pieniędzy na pakietach oferujących wybrane usługi, a jednocześnie umożliwiło szantażowanie serwisów, które nie podpisały z nimi umowy.
  1. Google pochłania, indeksuje i digitalizuje terabajty danych, co przeraża ponoć nawet sprzymierzeńców Mountain View. O naszą prywatność na tym froncie postanowiły się zatroszczyć AT&T, Center for Digital Democracy i Microsoft.

Osobiście, życzę powodzenia Mountain View , bo choć monopol jak już posiada budzi moje poważne obawy, to znacznie częściej było adwokatem wolności i transparentnych zasad w sieci. Robi to, ponieważ wolny przepływ danych i narzędzi i przetwarzania (oprogramowanie!) służy to jego interesom. Niezależnie od intencji jest lepszym adwokatem moich interesów w sieci niż Microsoft.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.