Płacz bogów | recenzja Starcia Tytanów

Płacz bogów | recenzja Starcia Tytanów08.04.2010 15:02
Ireneusz Podsobiński

?Fool me once, shame on you. Fool me twice, shame on me? ? tak można w skrócie opisać moją przygodę z filmem Starcie Tytanów. Trailery nastawiły mnie do niego bardzo pozytywnie - liczyłem po prostu na solidne kino rozrywkowe. Niestety podobnie jak w przypadku Wilkołaka otrzymałem kolorowy balon, z którego powietrze uchodzi w mgnieniu oka. Jeśli Starcie Tytanów ma być zwiastunem sezonu letniego, to czeka nas kilka miesięcy posuchy.

?Fool me once, shame on you. Fool me twice, shame on me? ? tak można w skrócie opisać moją przygodę z filmem Starcie Tytanów. Trailery nastawiły mnie do niego bardzo pozytywnie - liczyłem po prostu na solidne kino rozrywkowe. Niestety podobnie jak w przypadku *Wilkołaka *otrzymałem kolorowy balon, z którego powietrze uchodzi w mgnieniu oka. Jeśli Starcie Tytanów ma być zwiastunem sezonu letniego, to czeka nas kilka miesięcy posuchy.

W tym filmie prawie wszystko jest zrobione źle. Sceptycznie nastawiała już osoba reżysera, Louisa Leterriera, który nawet w pozornie efektownym Incredible Hulk potrafił zanudzić widza na śmierć. W remake?u Clash of the Titans poprawił co prawda dynamikę, ale za to kompletnie wyprał historię z emocji i napięcia.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/04/182614.1.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/04/182614.1.jpg)

Dramatyczna w teorii fabuła powinna wciągnąć widza w mitologiczny świat. Bogów rozsierdzili zadufani ludzie, więc w ramach nauczki chcą ich ukarać w dniu zaćmienia. Mieszkańcy Argos mają tylko dziesięć dni na znalezienie sposobu na powstrzymanie tych z góry, gdyż Zeus chce spuści ze smyczy pupila Hadesa ? Krakena. Jedynym rozwiązaniem wydaje się być złożenie w ofierze księżniczki Andromedy, na co oczywiście nie chce zgodzić się król. Z pomocą przychodzi półbóg Perseusz, syn Zeusa i ziemskiej kobiety, który wraz z małym oddziałem królewskich legionistów wyrusza w pełną niebezpieczeństw wyprawę - celem jest znalezienie sposobu na poskromienie Krakena.

I tak nasz protagonista spotyka na swojej drodze wielkie skorpiony, zdeformowanego króla, czarownice, Meduzę, a ostatecznie staje oko w oko z gigantycznym Krakenem. Film jest zlepkiem tych kilku efektownych scen, przeplatanych paroma dialogami. Akcja skacze od jednego potwora do drugiego, zapominając o dramaturgii. Fabuła nie wciąga, nie ma siły przebicia, jest totalnie nijaka. Postacie wiją się po ekranie, staczają pojedynki, zaś widz zastanawia się, gdzie tu emocje, gdzie napięcie? Seans trwa trochę ponad półtorej godziny, a to zdecydowanie za mało na tak epicką historię.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/04/182615.1.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/04/182615.1.jpg)

Scenariusz pozostawił co prawda miejsce na zapoznanie się z postaciami, ale nic z tego nie wynika ? po wstępie są oni nam tak samo obojętni jak przed seansem. Papierowi bohaterowie z aktorstwem na poziomie szkolnego teatrzyku wywołują uśmiech politowania. Zero w nich charyzmy ? aktorzy sprawiają wrażenie, jakby byli strasznie znudzeni kręceniem zdjęć. Nawet wątek miłosny wywoła co najwyżej śmiech na sali. On tam jest, ale tak jakby go nie było. Chemia między bohaterami? Już w zwiastunie Prince of Persia bardziej iskrzy między Gemmą Arterton a Jakiem Gyllenhaalem, niż w całym *Starciu Tytanów *między Gemmą a Samem Worthingtonem ? a pomyśleć, że niektórzy narzekali na romans w Avatarze. Aktorsko tylko Ralph Fiennes w roli Hadesa sprostał oczekiwaniom ? jako jedyny wczuł się w swoją postać (duża w tym zasługa także niezłej charakteryzacji), wprowadzając trochę autentycznego mroku do tej bezpłciowej kompanii.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/04/skorpion.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/04/skorpion.jpg)

O ile bohaterowie budzą uśmiech politowania, o tyle dialogi budzą zażenowanie. Pogratulować należy za niemal kompletny brak patosu (może twórcom nie udało się go wykrzesać), ale całość została napisana chyba na kolanie. Ja rozumiem, ze to film dla młodszych widzów, ale nawet im nie trzeba tłumaczyć wszystkiego jak półgłówkom, którzy nie zrozumieją trochę bardziej wyszukanego słownictwa. Wyobraźcie sobie, jak opowiadacie swoim maluchom bajki na dobranoc ? mniej więcej taki poziom (nie obrażając dzieciaków) prezentują dialogi w Starciu Tytanów.

Jedynym elementem, do którego nie mam zastrzeżeń, są efekty specjalne. W kinie prezentują się jeszcze ładniej niż na zwiastunach ? dopracowane szczegóły, solidne CGI i ciekawe pomysły na kreatury. Można się przyczepić do kilku drobnych szczegółów (np. oczy u skorpionów, czy zbyt świecące, a tym samym nazbyt kreskówkowe, ślepia dżina), ale na tle całej reszty nie drażnią. Efekty to jedyny element filmu, który nie pozwolił mi wyjść w połowie seansu ? szczególnie, że chciałem zobaczyć jak się prezentuje Kraken na dużym ekranie (robi wrażenie, ale zdecydowanie za krótko go widać).

Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/04/perseusz.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/04/perseusz.jpg)

Starcie Tytanów to niewypał. Co z tego, że kolorowe obrazki latają nam przed oczami, skoro historia kompletnie nie wciąga, a pojedynki są nieefektowne. Parę humorystycznych elementów (zaskakująco mało ich jest) nie ratuje sytuacji. Muzyka pobrzękuje gdzieś w tle i dopiero parę pełnych patosu dźwięków w ostatniej scenie przypomniało mi o jej obecności. A każdy, kto liczył na występ Izy Miko - przykro mi, zgodnie z zapowiedziami jej sceny zostały wycięte (pewnie pojawią się na DVD). Innymi słowy, żadne to starcie tytanów, zaledwie podwórkowy pojedynek na kije. Ludzie wołają o pomstę do nieba, a bogowie wylewają tam krokodyle łzy.

PS. Nie miałem okazji obejrzeć wersji 3D, ale wnioskując po zagranicznych recenzjach, konwersja wypadła tragicznie. Jeśli ktoś z Was jednak się na nią wybrał, niech zda relację.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/04/plakat4.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/04/plakat4.jpg)

Foto: Warner Bros.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.