Polacy robią najlepsze westerny. Call of Juarez: Gunslinger tylko to potwierdza!

Polacy robią najlepsze westerny. Call of Juarez: Gunslinger tylko to potwierdza!04.06.2013 16:30
Beniamin Durski

Nowa odsłona gry Call of Juarez intryguje narracją. Bohater, Silas Greaves, to znany łowca nagród. Za cenę kilku kolejek opowiada on zebranym ludziom w barze o swoich największych przygodach i spotkaniach z takimi legendami Dzikiego Zachodu jak Billy Kid czy bracia Daltonowie. Czekają napady na banki, pojedynki w południe, Indianie, strzelaniny w saloonie. To western w najlepszym wydaniu!

Nowa odsłona gry Call of Juarez intryguje narracją. Bohater, Silas Greaves, to znany łowca nagród. Za cenę kilku kolejek opowiada on zebranym ludziom w barze o swoich największych przygodach i spotkaniach z takimi legendami Dzikiego Zachodu jak Billy Kid czy bracia Daltonowie. Czekają napady na banki, pojedynki w południe, Indianie, strzelaniny w saloonie. To western w najlepszym wydaniu!

Wirtualny Dziki Zachód

Zresztą wszystkie części polskiego Call of Juarez słynęły z wysokiej jakości. Poza tą jedną, która postanowiła przenieść się do czasów współczesnych (The Cartel). Wrocławski Techland jak mało kto potrafi oddać klimat Dzikiego Zachodu. Dużo było gier o kowbojach - starusieńki Mad Dog McCree (jedna z pierwszych gier wydanych na CD) robił wrażenie, GUN przedstawił ciekawą postać Coltona White'a.

Niestniejący już LucasArts zachwycił kiedyś westernem w nieco kreskówkowym wydaniu (Outlaws). Ale to właśnie polskie gry, obok serii Red Read od Rockstara, kojarzą się z wirtualnymi kowbojami najbardziej.

Dobry western, tani western

Gra zaskakuje... ceną. Musimy za nią zapłacić 15 dolarów, czyli niecałe 50 złotych (dostępna jest w różnorakich usługach sieciowych czy sklepach internetowych). Tak, tym razem nie jest to wielka produkcja z ogromnym budżetem, ale produkt na mniejszą skalę skierowany jedynie do cyfrowej dystrybucji  (chociaż w naszym kraju można kupić wersję na PC również w pudełku).

Dzięki zmniejszonym oczekiwaniom udało się uniknąć wielkiego ryzyka słabej sprzedaży, z którym borykają się ostatnio wydawcy. Z drugiej strony trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że przez to w Gunslingerze nie uświadczymy trybu sieciowego, a samą opowieść będziemy mogli przejść w około 5-6 godzin. Dla mnie nie jest to znacząca wada, bo wolę gry spójne i potrafiące mnie przytrzymać przy sobie niż długaśne kobyły, gdzie na końcu człowiek nie wie, po co to wszystko robił.

Narracją Gunslinger stoi

Ciekawy jest sposób, w jaki Greaves opowiada swoje historie. Szwankuje mu pamięć więc często wydarzenia zmieniają swój bieg w trakcie samej opowieści i nagle okazuje się, że dany fragment misji przechodzimy jeszcze raz z zupełnie innej perspektywy. Taki sposób narracji jest czymś świeżym i bardzo sprytnie wykorzystywanym przez Techland w trakcie całej gry.

Nie chcę Wam natomiast psuć zabawy z odkrywania, co mam przez to na myśli, ale przynajmniej kilka razy będziecie myśleli, że to już koniec misji, aż usłyszycie „ale przecież to zupełnie inaczej było…”.

Call of Juarez Gunslinger - zwiastun

Z narracją dobrze zgrywają się komiksowe przerywniki, świetnie narysowane i dodające klimatu całej wyprawie na Dziki zachód. Zresztą cała grafika ma zacięcie komiksowe i wygląda to odrobinę podobnie do serii Borderlands. Z tym, że tutaj efekt jest delikatniejszy i nie dotyczy samych postaci.

Dla wyjaśnienia dodam, że po prostu wszystkie obiekty na krawędziach pociągnięte są wyraźnie widoczną czarną kreską, czyli właśnie efektem podobnym do tego, co znamy z komiksów.

Prawdziwą wisienką na torcie jest jednak udźwiękowienie. Każdy wystrzał ma odpowiedniego kopa, a muzyka przygrywająca w tle powoduje, że przypominają nam się wszystkie klasyczne westerny, które widzieliśmy ostatnio w telewizji.

Strzelanie ze stylem

Gra mocno zachęca nas, żebyśmy z kolejnymi poszukiwanymi i gangami rozprawiali się w wielkim stylu, bo im większy mnożnik zabitych, tym więcej punktów otrzymujemy i możemy odblokować kolejne ulepszenia naszej postaci. Drzewko rozwoju jest raczej proste, podzielone na trzy rodzaje broni – rewolwery, karabiny na duży dystans oraz klasyczne dubeltówki czy obrzyny, które nie mają sobie równych z bliskiej odległości.

Nie jest to szczególnie zróżnicowane, ale przy grze na kilka godzin wystarczające. Nasz arsenał uzupełnią specjalne umiejętności - tryb koncentracji, w którym przeciwnicy są podświetleni, a czas zwalnia oraz szansa na uniknięcie śmiertelnego trafienia, jeśli wychylimy się w odpowiednią stronę.

Oprócz trybu opowieści w grze znajdziemy wyścig punktowy, gdzie próbujemy uzyskać jak najlepszy wynik, a co za tym idzie maksymalną liczbę gwiazdek. Są to te same misje, ale pozbawione scenek przerywnikowych, by gracz mógł się spokojnie skupić na eksterminacji kolejnych przeciwników.

Na koniec możemy jeszcze przeżyć serię pojedynków również z trybu fabularnego, gdzie stajemy oko w oko z najbardziej znamienitymi przestępcami Dzikiego Zachodu.

Podsumowanie: jedźcie na polski Dziki Zachód

Otwarcie trzeba przyznać, że raczej mało prawdopodobne żebyście spędzili w Gunslingerze dużo więcej czasu po poznaniu historii Silasa. Nie jest to jednak nic złego, bo - jak pisałem na wstępie - jest to gra za niecałe 50 złotych. I zdecydowanie warta tych pieniędzy!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.