Polaku, radź sobie sam. Ministerstwo mówi, że copyright trolling nie jest problemem

Polaku, radź sobie sam. Ministerstwo mówi, że copyright trolling nie jest problemem11.03.2015 12:49
Zdjęcie trolli pochodzi z serwisu Shutterstock
Marta Wawrzyn

Poseł Wipler jakiś czas temu pytał, czy minister sprawiedliwości zrobi wreszcie coś z prawnikami, domagającymi się od internautów pieniędzy za ściąganie filmów. Dziś już znamy odpowiedź na jego pytanie: rząd oczywiście nie zrobi nic, bo nie uważa tego za problem.

Na czym polega copyright trolling, wszyscy już pewnie wiecie. Tysiące Polaków dostają od kancelarii adwokackich wezwania do zapłaty za ściągnięte filmy. Prawnicy sugerują, że odbiorcy tych pism mają status podejrzanych i za chwilę będą mieć na głowie prokuraturę. Jedyne dowody, jakie mają ci prawnicy, to numery IP. Efekt jest taki, że często taką korespondencję otrzymują osoby, które zawiniły tylko tym, że podpisały umowę z dostawcą Internetu.

Copyright trolling nie jest niezgodny z prawem

Poseł Przemysław Wipler kilka tygodni temu zadał z mównicy sejmowej kilka pytań do ministra sprawiedliwości o copyright trolling. Czy rząd widzi problem i czy zrobi coś, aby zapobiegać sytuacjom, w których prawnicy w instrumentalny sposób wykorzystują przepisy prawa karnego, by zrealizować, często bezzasadne, roszczenia cywilnoprawne?

Dziennik Internautów właśnie opublikował odpowiedź na interpelację Wiplera. Nie jest ona zaskakująca: ministerstwo nie widzi nic niewłaściwego w wysyłaniu takich pism, nawet jeżeli czasami trafiają one do osób, które zarzucanych czynów nie popełniły.

Ministerstwo napisało, że w ramach copyright trollingu swoich praw dochodzą podmioty, dysponujące prawami (licencjami) do utworów, co do których roszczenia zgłaszają. Właściciel danego utworu ma pełne prawo do dysponowania tym utworem na danym obszarze z wyłączeniem innych osób i w związku z tym może też swoich praw dochodzić, na przykład składając zawiadomienia o naruszeniach do prokuratury czy też domagając się pieniędzy za wykorzystanie swojego dzieła.

Piraci z Assassin's Creed
Piraci z Assassin's Creed

Czy rząd się tym zajmie? A gdzie tam!

Ministerstwo podkreśla "z całą mocą", że pisma wysyłane są do osób, które korzystają z sieci P2P, czyli ściągają pliki, jednocześnie je udostępniając. "Innymi słowy, działania tych podmiotów skierowane są przeciwko osobom, które ściągając utwór z sieci jednocześnie, z naruszeniem prawa, rozpowszechniają ten utwór (tj. rozporządzają cudzą własnością wbrew woli i zgodzie osoby uprawnionej)" – pisze ministerstwo.

A co ze straszeniem osób, które nie korzystały z torrentów, a i tak dostały pisma od prawników? Zdaniem ministerstwa, ci z nas, którzy mają pewność, że nie naruszyli praw autorskich, nie muszą w żaden sposób odpowiadać na wezwania do zapłaty. W przypadku procesu to druga strona będzie musiała wykazać, że osoba, której zarzucane są naruszenia, faktycznie zawiniła.

Całą odpowiedź możecie przeczytać tutaj. Na pierwszy rzut oka nie ma w niej nic kontrowersyjnego. To wszystko prawda – nie musimy dawać się zastraszać i płacić prawnikom, zwłaszcza jeśli rzeczywiście nic złego nie zrobiliśmy. Ale to nie jest problem, który dotyczy pojedynczych osób. To problem, który dotyczy nawet setek tysięcy osób, ściganych tylko dlatego, że udało się pozyskać ich numery IP. Na Zachodzie już dawno zrobiono z tym porządek – sędziowie nie skazują nikogo na podstawie tak nikłego dowodu jak numer IP, bo ustalenie prawdziwego sprawcy naruszeń w taki sposób uznano za praktycznie niemożliwe. W Polsce ministerstwo praktycznie oznajmia, że prawnicy mogą robić co chcą w imię "wyższego dobra", jakim jest ochrona praw autorskich.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.