Poznajcie Polaka, który odrzucił pracę w Google'u. Woli robić swój start-up

Poznajcie Polaka, który odrzucił pracę w Google'u. Woli robić swój start-up09.10.2013 14:00
Google (Fot. Flickr/ Kalexanderson/Lic. CC by)
Marta Wawrzyn

Podobno praca w Google'u to marzenie każdego. Ale rzeczywistość weryfikuje wyobrażenia. Oto Polak, który dostał od amerykańskiego giganta szansę, przeszedł kolejne etapy trudnej rekrutacji i... uznał, że wcale tego nie chce.

Podobno praca w Google'u to marzenie każdego. Ale rzeczywistość weryfikuje wyobrażenia. Oto Polak, który dostał od amerykańskiego giganta szansę, przeszedł kolejne etapy trudnej rekrutacji i... uznał, że wcale tego nie chce.

Moi znajomi w serwisach społecznościowych rozmawiają dziś o ciekawym wpisie blogowym, którego autorem jest Wojciech Grześkowiak, kiedyś pracownik Samsunga, obecnie szef własnego projektu Kwit.pl.

"Na początku września na LinkedIn zaczepił mnie rekruter z Google… firmy, w której zawsze chciałem pracować, do której wysłałem chyba ze 100 CV, ale nikt nigdy się do mnie nie odezwał, aż do tamtego dnia" – pisze Grześkowiak. Jak zdradza, zawsze chciał pracować w Google'u, bo można tam spotkać niesamowitych ludzi, pracować przy "projektach, które faktycznie zmieniają świat, z których korzystają setki milionów użytkowników". A do tego jeszcze te wszystkie korzyści...

Rekrutacja: Londyn, Madryt, Monachium, Zurych

Nic więc dziwnego, że zgodził się przynajmniej wziąć udział w rekrutacji. Sądził, że odpadnie po drodze, bo rekrutacja w Google'u nie jest czymś, co przeciętny człowiek jest w stanie przetrwać. Grześkowiak opisuje, że najpierw zadzwonił do niego rekruter z Londynu i zadał kilka wstępnych pytań. Potem był telefon z Madrytu, w którym już sprawdzano dokładniej wiedzę kandydata. Kolejny etap to wideokonferencja z Monachium. I znów odpytywanka, problemy do rozwiązania.

Potem Zurych:

Tej rozmowy obawiałem się najbardziej. Otwieramy z rekruterem ten sam dokument Google Doc i “kodujemy”. Jest zadanie, trzeba znaleźć rozwiązanie (algorytm) i zakodować je w wybranym języku. Przez cały czas na ręce patrzy Ci inżynier z Google. W międzyczasie pyta Cię, dlaczego używasz takich funkcji, a nie innych, i czy można zrobić to lepiej, szybciej, bardziej wydajnie. Czas przeznaczony na to zadanie to 45 minut. Po 30 minutach było już po wszystkim.

Kandydata sprawdzano jeszcze kilka razy. Ostatni etap rekrutacji odbył się w Warszawie i to właśnie wtedy Grześkowiak zaczął zastanawiać się, czy to dla niego i czy aby na pewno będzie w stanie pogodzić pracę w Google'u z prowadzeniem swojej firmy. Doszedł do wniosku że nie. Ominęło go mnóstwo wspaniałości, jak te, które możecie zobaczyć w materiale o nowojorskim biurze Google'a.

Google kontra marzenia o własnej firmie

Grześkowiak uznał, że nie może porzucić swoich marzeń i wybrał własną firmę, która może, ale nie musi odnieść sukcesu. Dziś uważa, że nie powinien był w ogóle brać udziału w rekrutacji do Google'a. "Marka Google była jednak zbyt silna i kusząca, abym odmówił im już na samym początku" – pisze w blogu.

A czy Wy potrafilibyście odmówić Google'owi?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.