Przekaz kontrolowany

Przekaz kontrolowany02.12.2013 19:15
Cyber Parenting

Dzieci grają w gry, które im podsuwamy, ale ze znajomymi ze szkoły na pewno zagrają też w coś, czego nie powinny oglądać. Dlatego moim zdaniem lepiej uprzedzić tę sytuację i dawać dziecku jasny przekaz, o co chodzi w grze, zwłaszcza jeśli nie jest przeznaczona dla niego.

Wiadomości w telewizji stają się coraz bardziej dramatyczne. Zamach w Bostonie, wybuchy, wojny – a dziennikarze są coraz bliżej tych wydarzeń i coraz większą rolę w wiadomościach grają statystyki, a nie przyczyny tego, co się wydarzyło. Tymczasem dzieci najczęściej pytają „dlaczego?”, a nie „ile?”. Dlatego właśnie staramy się im wyjaśniać, czemu ludzie strzelają się w Afryce, o co chodzi z tymi samolotami wlatującymi w wieże WTC. Liczymy na to, że zrozumieją rzeczywistość, jak brutalna by nie była, bo jeśli je od niej odseparujemy, to i tak poznają ją w zniekształconej formie dzięki swoim rówieśnikom. Trzymanie dziecka w medialnej klatce mogło działać kiedyś, ale dzisiaj, gdy przekaz informacyjny płynie zewsząd, jest to pozbawione sensu. Identyczne zasady powinno się moim zdaniem stosować w wypadku gier komputerowych, zwłaszcza wtedy, gdy rodzice (albo jedno z nich) są graczami.

Wnętrze, w którym walczą postacie z gry CoD. Walka nie należy do tych z gatunku łagodnych..., Źródło zdjęć: © by The GameWay via flickr.com
Wnętrze, w którym walczą postacie z gry CoD. Walka nie należy do tych z gatunku łagodnych...
Źródło zdjęć: © by The GameWay via flickr.com

  1. To tylko wirtualna rzeczywistość

Większość gier, które przynoszę do domu dla siebie, ma na okładce znaczek PEGI 18+, czyli teoretycznie przeznaczone są dla graczy dorosłych. Teoretycznie, bo wielu producentów mniej lub bardziej otwarcie przyznaje, że adresuje swoje produkty do ludzi znacznie młodszych, a na pewno młodszych pod względem mentalnym. W Call of Duty grają hordy dzieciaków, co łatwo zauważamy w piątej minucie grania w sieci, kiedy to już po raz piętnasty słyszymy piskliwe głosiki wyzywające nas od nieudaczników i baranów (przy czym poziom wulgarności jest zwykle znacznie wyższy). Dzieciaki grają i odgradzanie naszych własnych dzieci od dorosłych gier zadziałać może jedynie na krótką metę. Ale w końcu syn pójdzie na urodziny do kolegi i będą tam grali przez trzy godziny w najnowszego Assassin's Creeda, i cała nasza praca włożona w gry Lego idzie na marne.

Dlatego też ostatnio staram się edukować mojego dziesięciolatka. Gdy tylko widzi, że gram w coś nowego, sadzam go przy sobie, pokazuję, co się w grze robi i tłumaczę mu porządnie, o co w niej chodzi, starając się skupić na pozytywach, nie negatywach. Oczywiście istnieje spora pula gier, w których gra się przestępcą lub bandytą (jak na przykład cała seria Grand Theft Auto) i tutaj jest trudniej, ale też da się wybrnąć z twarzą.

Jeśli jednak gra się kimś w rozumieniu dziecka „dobrym”, należy mu wytłumaczyć, co kieruje bohaterem, jaka jest jego motywacja i co stara się osiągnąć. Zwykle streszczam po prostu dotychczasową fabułę rozgrywki, przynajmniej do tego miejsca, w którym obecnie jestem. Odarcie zakazanego owocu z zakazania bardzo często kończy się tym, że Jasiek całkowicie traci zainteresowanie rozgrywką, która go niepokoi i która wydaje mu się wydumana. U niego w klasie paru chłopaków gra w nowego Bioshocka – ja Jaśkowi grę zademonstrowałem, wyjaśniłem dziwactwo świata i w ten sposób całkowicie wyłączyłem w jego głowie chęć zagrania w ten tytuł. A jeśli zagra u kolegów, będę miał pewność, że wie, po co gra i co się w grze dzieje.

Jeden z bohaterów gry bardzo lubianej przez najmłodszych., Źródło zdjęć: © by SobControllers via flickr.com
Jeden z bohaterów gry bardzo lubianej przez najmłodszych.
Źródło zdjęć: © by SobControllers via flickr.com

  1. Asasyni

Przebojem wśród dziewięcio- i dziesięciolatków jest (poza Minecraftem) seria Assassin's Creed, z niewiadomych mi bliżej przyczyn. Pierwsze skrzypce grają tu oczywiście efektowne walki, podczas których krew sika na lewo i prawo, a poza tym jeszcze można się wspinać i jeździć konno – tyle zrozumiałem z wyjaśnień kolegów Jaśka, których spytałem, czemu grają w Assassina. Tu już nie dało się nic poradzić, musiałem Jaśkowi wytłumaczyć sporą część gry, uprzednio wyłączywszy tyle brutalnych elementów, ile się dało. W wypadku tej gry pomogli mi sami twórcy – akcja całej serii toczy się w czyichś zakurzonych wspomnieniach, a to w wystarczający sposób odrealnia całą rozgrywkę, przenosząc ją na taki sam poziom umowności, jak dziecięce zabawy w wojnę i strzelanie do siebie z plastikowych karabinów. Jeśli oglądamy poczynania głównego bohatera bez żadnego kontekstu, faktycznie może nam się to wydać jakimś arcybrutalnym koszmarem, ale fabuła i wyraźne jej przekazanie łagodzi to, co dzieje się na ekranie.

Co jednak zrobić, jeśli gra mówi o ludziach złych i zepsutych, a co gorsza, jeszcze wsadza nas w ich buty? Tu, jak zauważyłem, bardzo pomaga poważna, dorosła rozmowa. Synu, istnieją źli ludzie i czasami niektórzy twórcy gier chcą pokazać właśnie takich ludzi. W Grand Theft Auto grasz złodziejem i bandytą, który zabija policjantów, nie jest to żaden bohater, a to, co robi, niczemu nie służy. Chcę, żebyś zdawał sobie z tego sprawę, bo wolę sam ci to wytłumaczyć, niż żebyś bezmyślnie walił z karabinu do pikselowych przeciwników, nie wiedząc, co kieruje twoim bohaterem. Jasiek po tej przemowie nawet nie próbuje patrzeć, gdy gram w GTA, tylko czasami przyjdzie i powie, że bardzo mi się dziwi. Po co grać w grę o złym człowieku, przecież to bez sensu. Wtedy wiem, że moja metoda działa.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.