Rok 2014 jednak mnie przeraża. Żeby poczytać, musisz… spełniać wymagania sprzętowe

Rok 2014 jednak mnie przeraża. Żeby poczytać, musisz… spełniać wymagania sprzętowe02.01.2014 20:50
Bartłomiej Kossakowski

Kocham nowe technologie. Cieszę się, że telewizory nie są już czarno-białe i uważam, że moje domowe Wi-Fi jest ciut wygodniejsze niż dzwonienie na 0202122. Ale czasami chcę się jednak cofnąć w czasie.

Mały Bartuś lubił czytać

Ta mrożąca krew w żyłach opowieść jest oparta na faktach.

Lubię czasopisma i jakoś nie mogę z tego wyrosnąć. Piętnaście lat temu ocierałem się o fanatyzm: wiedziałem, którego dnia wychodzą moje ulubione magazyny i o szóstej rano czatowałem pod kioskiem.

Pierwszy numer magazynu Secret Service
Pierwszy numer magazynu Secret Service

Też tak robiliście? Tylko że ja… miałem wykupioną prenumeratę. Ale kiedy załapałem, że listonosz co miesiąc przychodzi dwa albo nawet trzy dni po tym, jak Secret Service trafia do kiosków, to nie mogłem wytrzymać. I miałem potem dwa egzemplarze.

Głupie? Nawet bardzo. Ale nie żałuję, bo dzięki tej fascynacji pismami zdobyłem pierwszą pracę i przez kilka lat zajmowałem się magazynami o grach.

Nowa era magazynów

Dziś pracuję w serwisie internetowym i częściej czytam też w Internecie, ale sentyment pozostał. Tyle tylko, że… czasopism do czytania już coraz mniej, zdecydowaną większość moich ulubionych miesięczników zamknięto z tak zwanych przyczyn ekonomicznych.

Od jakiegoś czasu funkcjonuje jednak nowy twór, którym są magazyny na tablety. Mają sporo zalet. Dla wydawcy, na przykład, dużą zaletą jest to, że nie musi płacić za ich wydrukowanie. Nie musi też użerać się z kolporterami, choć Apple i Google pobierają oczywiście odpowiedni haracz od każdej sprzedanej sztuki.

Magazyn na iPada
Magazyn na iPada

Mniejsza z tym, bo historia nie jest o tym, że chciałem taki magazyn stworzyć, a o tym, jak chciałem go poczytać. Bo jest to forma bliższa miesięcznikom mojego dzieciństwa niż serwisom internetowym: mają okładkę, którą można popodziwiać, każdą stronę projektowaną od nowa, a nie tworzoną przez CMS, stanowią zamkniętą całość. Tylko nie pachną farbą drukarską.

Jak za czasów wojen konsolowych

Wybór padł na magazyn EGO, bo – jak się niedawno przypadkiem dowiedziałem – prowadzi go mój kolega (który zresztą ma na Gadżetomanii bloga – warto zerknąć). Magazyn ukazuje się wyłącznie na tablety, nie ma w ogóle wersji drukowanej. „No, to sprawdźmy” – pomyślałem.

I wtedy przyszło pierwsze rozczarowanie.

Otóż EGO było dostępne na tablety, i owszem, ale tylko na tablety z jabłuszkiem, a ja za nimi nie przepadam. Wyłącznie wersja na iPada? Normalnie przypomniały mi się czasy, gdy nie mogłem spać po nocach, bo Virtua Fighter był tylko na Segę Saturn, a ja miałem Sony PlayStation. Ale nawet mi się wtedy nie śniło, że będę miał kiedyś podobny problem z czasopismami.

I wtedy wydarzył się cud. Dawid (tak ma na imię kolega, który pracuje w EGO) oznajmił mi, że za chwilę wypuszczą też wersję na Androida. Nie macie pojęcia, jaki byłem podniecony.

Poczekałem kilka dni. Wchodzę do Google Play, wyszukuję aplikację i… Nie zgadniecie, co zobaczyłem.

Ja rozumiem, że kiedyś miałem za mało RAM-u albo nie taki akcelerator, żeby odpalić Quake’a, ale żeby odpalić pismo? Przyznaję, tablet nie był najnowszy. Fajnie, że redakcja nie przygotowała zwykłych PDF-ów, tylko są też interaktywne bajery…

Ale mimo wszystko się załamałem.

Ja chcę wehikuł czasu!

I nagle wydarzył się cud. Następnego dnia ze zdumieniem odkryłem (no dobrze, oświecono mnie), że wersja androidowa działa też na smartfonach. „Mam w miarę nowego, to na pewno zadziała!” – krzyknąłem podniecony i kilka minut później – no mówię Wam, uśmiejecie się – zobaczyłem to:

I poczułem się tak:

Ciągłe zawieszki

Żeby nie było wątpliwości: nie narzekam na postęp i technologię, jak wspomniałem we wstępie. Pretensję mogę mieć tylko do siebie, że nie kupiłem sobie nowszego tabletu. Na pewno nie mam pretensji do redakcji EGO – akurat wiem, że to profesjonaliści, na uwagi reagują szybko, błędy wyłapują też sami i lada moment pewnie w końcu sobie magazyn poczytam.

Ale jak patrzyłem na ten komunikat o przetwarzaniu, przypomniały mi się te wszystkie momenty, kiedy głośniki Bluetooth nie chciały się sparować z moim smartfonem i nie umiały wytłumaczyć, dlaczego. Albo jak moja superfajna aplikacja z dyktafonem zawiesiła się w trakcie wywiadu i musiałem tracić 5 minut na restart, po którym znowu odmówiła posłuszeństwa.

I boję się trochę, że skoro za kilka lat wszyscy będziemy nosić już nie tylko inteligentne okulary, ale pewnie i inteligentne majtki, to dostaniemy nerwicy, jak z powodu braku jakiejś aktualizacji będą nas cały czas raczyć niebieskim ekranem błędu.

A Wy kiedy ostatnio wkurzyliście się na technologie?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.