W ciągu ostatnich kilku miesięcy na rynku wyszukiwarek pojawiło się kilku nowych graczy. Wolfram i Bing narobiły sporo szumu, jednak żadnej z nich nie udało się nawet zbliżyć do Google. Nie zraziło to IBM, które pracuje nad swoim produktem tego typu. W osiągnięciu zamierzonego celu firmie ma pomóc potężny sprzymierzeniec - Unia Europejska.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy na rynku wyszukiwarek pojawiło się kilku nowych graczy. Wolfram i Bing narobiły sporo szumu, jednak żadnej z nich nie udało się nawet zbliżyć do Google. Nie zraziło to IBM, które pracuje nad swoim produktem tego typu. W osiągnięciu zamierzonego celu firmie ma pomóc potężny sprzymierzeniec - Unia Europejska.
Jak chwalą się twórcy SAPIRa (Search in Audio-Visual Content Using Peer-to-Peer Information Retrieval), wyszukiwarka ma umożliwić dotarcie do zdjęć, filmów lub plików dźwiękowych, które nie są opisane za pomocą znaczników. Jej działanie polega na analizie treści np. fotografii. Identyfikacja będzie się odbywać dzięki bazie danych SAPIRa, w której umieszczone zostaną zgromadzone informacje.
Oprócz odnajdywania zdjęć czy filmów, wyszukiwarka ma pomagać m.in. w diagnostyce medycznej. W SAPIRze zastosowano technologię P2P. Ma to sprawić, że będzie ona odporna na awarie, a dodatkowo umożliwi bezproblemowe dodanie nowych serwerów, których ilość będzie się zwiększać wraz z ilością gromadzonych na nich materiałów.
Pracae nad SAPIRem są prowadzone w ramach projektu Chorus. Oprócz Unii Europejskiej i IBM są w niego zaangażowane m.in. Xerox, Telefonica czy też Instytut Maksa Plancka. Udostępniono już testową wersję wyszukiwarki, aby internauci mogli skorzystać z jej możliwości. Czy jest ona tak dobra jak twierdzą jej twórcy? Przekonamy się o tym już niedługo, kiedy to użytkownicy wypowiedzą się na ten temat.
SAPIR on the move
Źródło: IDG