Śmiejecie się z giętkich iPhone’ów? Lepiej zobaczcie, jak ze zginaniem radzi sobie konkurencja!

Śmiejecie się z giętkich iPhone’ów? Lepiej zobaczcie, jak ze zginaniem radzi sobie konkurencja!30.09.2014 07:50

Technologiczny świat uznał za sensację, że 7-milimetrowa, aluminiowa ramka, nazywana dla niepoznaki iPhone’em, może się wygiąć. Mam wątpliwości, czy gorzej świadczy to o producentach smartfonu, komentatorach czy może o marketingowcach innych firm, którzy punktując Apple’a robią przy okazji ludziom wodę z mózgu. Dlaczego?

Fakty, nie opinie!

Nie oceniam, czy nowe iPhone’y to dobre telefony. Nie oceniam też, czy są warte swojej ceny ani czy mają więcej emejzingu od innych smartfonów. To kwestie subiektywne, a opinia zależy najczęściej od tego, którą firmę bardziej lubi oceniający.

Zamiast tego chciałbym skupić się na tym, co mierzalne i po prostu sprawdzić, czy iPhone 6 i iPhone 6 Plus rzeczywiście są jakoś wyjątkowo podatne na złamanie. Dla niektórych to oczywiste, więc korzystając z okazji na kilka chwil youtube'owej sławy nagrywają np. takie filmy:

iPhone 6 Plus: The Bend Uncut

Wygląda fajnie i przemawia do wyobraźni, ale czy rzeczywiście dowiedzieliśmy się z niego czegoś konkretnego? Moim zdaniem nie. Na szczęście serwis Consumer Reports przeprowadził niedawno serię testów, pozwalających w kontrolowanych warunkach sprawdzić kwestię łamliwości nowych iPhone’ów, która doczekała się już chwytliwej nazwy bendgate.

To, w jaki sposób przeprowadzono test jest tu szczególnie ważne. Wiadomo, że większe zainteresowanie wzbudzi rozkawałkowanie smartfonu w blenderze, rozstrzelanie go z karabinu maszynowego czy zwykłe zgięcie w ręce albo rzucenie o ziemię, ale – poza efektownym filmem – niewiele powie nam to o samym telefonie. Dlatego warto zobaczyć, jak wyglądają nieco bardziej sensowne testy:

iPhone Bending: Consumer Reports' Lab Results | Consumer Reports

Liczby nie kłamią

Wnioski, uzyskane przez Consumer Reports są jednoznaczne – większość smartfonów na rynku jest wytrzymalsza od nowych telefonów Apple’a, ale to nie one są najbardziej podatne na uszkodzenia. W tej niechlubnej konkurencji przoduje HTC One (M8).

Warto przy tym odnieść abstrakcyjne obciążenie do czegoś bardziej praktycznego. Funty na kilogramy przeliczamy - z dużą tolerancją - dzieląc przez 2. Nacisk 80 funtów wystarczy, by przełamać 4 ołówki, ale zrobienie tego samego w rękach dla niektórych może być problemem. 3 ołówki z niewielkim wysiłkiem da się przełamać. Nowe iPhone’y plasują się gdzieś pomiędzy tymi wartościami. Warto przy tym zauważyć, że np. Note 3 jest niemal dwukrotnie odporniejszy.

Źródło zdjęć: © Fot. ConsumerReports.org
Źródło zdjęć: © Fot. ConsumerReports.org

Tyle faktów – one nie podlegają dyskusji. Warto jednak zastanowić się, co z tego wynika.

Wszyscy porównują się z Apple'em

Czy ktokolwiek po premierze robił aferę z tego, że smartfon HTC się wygina? Czy w Sieci pojawiły się dziesiątki żartów na ten temat? Nie, choć można postawić przypuszczenie graniczące z pewnością, że te telefony również nie przetrwały kilku podróży w kieszeni spodni. Różnica polega na tym, że niemal nikogo poza właścicielami i kilkoma pracownikami serwisu to nie zainteresowało.

Żywiołowa reakcja na bendgate pokazuje, że produkty z nadgryzionym jabłkiem, choć moim zdaniem trudno uznać je za innowacyjne, wciąż stanowią punkt odniesienia dla klientów z całego świata. Ludzi nie obchodzi, że smartfon HTC jest równie podatny na uszkodzenia. Emocje budzi jedynie fakt, że wyginają się smartfony Apple’a.

Wielbiciele marki czy, jak twierdzą złośliwi, wyznawcy kupertyńskiej sekty - raczej nie zmienią o niej swojego zdania. Znacznie ciekawiej prezentuje się zachowanie jej przeciwników. Wielu z nich – jak widać - ocenia swój sprzęt nie przez jego faktyczną wartość i funkcjonalność, ale poprzez porównywanie go z urządzeniami Apple’a i udowadnianie, że gadżety z nadgryzionym jabłkiem są gorsze.

Dla firmy z Cupertino to chyba wiadomość najlepsza z możliwych. Obojętnie, czy chodzi o zwolenników czy o przeciwników, Apple wciąż jeszcze potrafi budzić żywe emocje. To marzenie każdej marki. Specjaliści od neuromarketingu po raz kolejny mogą otwierać szampany, zamawiać autobus dziewczyn i kilogramy koksu - reakcja na bendgate pokazuje, że mistrzowsko wykonują swoją pracę.

Przy okazji - zobaczcie, jak całą sprawę wykorzystały firmy spoza branży technologicznej. Brawa dla Amnesty International!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.