Sony wchodzi na rynek z telewizorami 3D. I to z przytupem. Nowe Bravie 3D to tylko czubek trójwymiarowej góry lodowej. Co prawda producent nie doda 3D do swojej konsoli przenośnej PSP, ale na targach E3 praktycznie przez całą prezentację słyszeliśmy tylko 3D, 3D, 3D... Oczywiście Sony to też przemysł filmowy. Tutaj na scenie działają już trójwymiarowe kamery.
By przekonać klientów do tego wszystkiego, producent stworzył krótki film dokumentalny. Możemy w nim usłyszeć chociażby reżysera Paula Andersona reklamującego zapowiedziany na wrzesień film Resident Evil: Afterlife. Zajrzyjcie do pełnej wiadomości.
Sony wchodzi na rynek z telewizorami 3D. I to z przytupem. Nowe Bravie 3D to tylko czubek trójwymiarowej góry lodowej. Co prawda producent nie doda 3D do swojej konsoli przenośnej PSP, ale na targach E3 praktycznie przez całą prezentację słyszeliśmy tylko 3D, 3D, 3D... Oczywiście Sony to też przemysł filmowy. Tutaj na scenie działają już trójwymiarowe kamery.
By przekonać klientów do tego wszystkiego, producent stworzył krótki film dokumentalny. Możemy w nim usłyszeć chociażby reżysera Paula Andersona reklamującego zapowiedziany na wrzesień film Resident Evil: Afterlife. Zajrzyjcie do pełnej wiadomości.
Wspomniana we wstępie kontynuacja Residend Evila zapowiada się dość marnie, ale są dwa aspekty tego filmu, które mogą przyciągnąć widzów do kin. Po pierwsze jest to powrót Andersona na fotel reżysera. Autor zrobił pierwszą ekranizację gry wideo, a dwie kolejne (Resident Evil: Apocalypse i Resident Evil: Extincion) "tylko" produkował.
Po drugie przy produkcji filmu korzystano z technologii użytej przez Jamesa Camerona na planie Avatara. Twórcy chwalą się tym nawet na oficjalnym zwiastunie.
Oczywiście reportaż Sony został stworzony wyłącznie w celu promocji produktów tego producenta. Zawiera jednak kilka ciekawych wypowiedzi i informacji na temat zarówno filmów jak i produktów. To żadne BBC, zwykły marketing w nieco innym wydaniu, ale Sony będzie w tym roku bardzo silnie promowało swoje rozwiązania 3D. Lepiej przygotować się na to już teraz :)
Mimo, że jestem fanem 3D, to jednak nie chciałbym aby wszystko było w trójwymiarze. Boję się jednak, że Anderson może mieć rację. Dzieciaki wychowane na filmach animowanych 3D, a niedługo także filmach animowanych 3D we własnych domach, będą w przyszłości podstawą kinowej publiczności. Publiczności, dla której obraz trójwymiarowy nie będzie już nowością, ale czymś zupełnie naturalnym.
Czy starzy wyjadacze będą musieli pogodzić się z rewolucją 3D? A może to całe "halo" jest wyolbrzymione i moda na trójwymiar minie?