Takiego kamuflażu nie widzieliście! Dlaczego wojsko maluje swój sprzęt majtkowym różem?

Takiego kamuflażu nie widzieliście! Dlaczego wojsko maluje swój sprzęt majtkowym różem?15.04.2014 08:35

Jak wyobrażacie sobie wojskowy kamuflaż? Wszystko zależy od pory roku i dominującej na danym terenie szaty roślinnej, ale z reguły są to różne warianty zielonych i brązowych plam, znane pod popularną i całkowicie błędną nazwą moro. W takim kontekście pomysł, by pomalować wojskowy sprzęt na różowo, wydaje się co najmniej ekstrawagancki. Okazuje się jednak, że takie kolory były i nadal są stosowane. Po co?

Różowy Spitfire

Trafiłem niedawno w Sieci na nietypowe zdjęcie. Widać na nim Spitfire’a - jeden z najlepszych samolotów myśliwskich drugiej wojny światowej. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zamiast mniej lub bardziej typowego kamuflażu samolot jest pomalowany w całości na różowo.

Wbrew pozorom nie był to żaden happening czy żart kolekcjonera wojskowego sprzętu, ale kadr z filmu pokazującego samolot w oryginalnym malowaniu z czasów drugiej wojny światowej.

Pink Spitfire PR XI

Zastosowano je nie bez powodu. Część samolotów wykorzystywanych do rozpoznania lotniczego latała na bardzo małych wysokościach, a misje przeprowadzano rano i wieczorem, gdy słońce było nisko nad horyzontem. Chodziło między innymi o to, by na fotografiach lotniczych wyraźnie zaznaczały się cienie trudnych do zauważenia w innych warunkach obiektów.

W takich okolicznościach różowy kamuflaż miał sens. Pomalowane w taki sposób samoloty były zauważane znacznie później niż maszyny, których dolne powierzchnie malowano różnymi odcieniami szarego i niebieskiego.

Znikające okręty lorda Mountbattena

Zalety różowego maskowania doceniła również marynarka wojenna. Jeszcze w 1940 roku lord Louis Mountbatten podczas misji polegającej na eskortowaniu konwoju zauważył, że jeden ze statków znika z pola widzenia szybciej od innych. Statkiem tym była jednostka należąca do cywilnej linii Union Castle z kadłubem pomalowanym na różowo.

RMS Llandovery Castle - statek linii Union Castle z różowym kadłubem
RMS Llandovery Castle - statek linii Union Castle z różowym kadłubem

Lord Mountbatten był zachwycony swoim odkryciem i od tamtego czasu okręty pod jego dowództwem często przemalowywano na różowo z dodatkiem szarego - kolor znany od tamtego czasu jako Mountbatten Pink. Kamuflaż tego typu, choć nie był uniwersalny i miał swoje wady, dowiódł niezwykłej skuteczności m.in. podczas operacji Archery.

Lord Louis Mountbatten
Lord Louis Mountbatten

Był to rajd brytyjskich komandosów i norweskiego ruchu oporu na niemieckie fabryki konserw i stanowiska artylerii nadbrzeżnej. Osłaniający akcję i pomalowany na różowo krążownik HMS "Kenya" (nazywany nieoficjalnie Pink Lady) znajdował się przez wiele minut pod niemieckim ostrzałem, ale doznał tylko nieznacznych uszkodzeń. Jak wynikało z relacji niemieckich artylerzystów, nie byli oni w stanie precyzyjnie celować do “rozpływającego się w powietrzu” celu.

Nie tylko brytyjska marynarka

Testy różowego kamuflażu prowadziła również US Navy, jednak poza eksperymentalnym malowaniem niszczyciela USS Winslow Amerykanie nie zdecydowali się na szersze zastosowanie brytyjskiego wynalazku.

Wojskowa kariera różu nie zakończyła się wraz z drugą wojną światową. Korzystały z niego m.in. brytyjskie siły specjalne SAS. Wiadomo m.in. o serii Land Roverów, które pod koniec lat 60. zostały przeznaczone do działań na pustyni i pomalowane kolorem, dzięki któremu zyskały swój przydomek - Pink Panther.

Różowy kamuflaż zobaczymy również na zdjęciach z I wojny w Zatoce Perskiej. W 1991 roku podczas operacji Pustynna burza część wojskowych samolotów koalicji antyirackiej została pomalowana odcieniem różowego.

Blackburn Buccaneer
Blackburn Buccaneer

Antyteza militaryzmu

W tym kontekście warto wspomnieć o problemie, z jakim boryka się Bundeswehra. Siły zbrojne naszego zachodniego sąsiada stały się celem akcji anarchistów, którzy w ramach swoich protestów włamują się do jednostek wojskowych i niszczą, podpalają albo przemalowują sprzęt na różowo. Podobny los spotkał również czołgi T-34, stojące w roli pomników w Wołominie i Elblągu.

Jak widać, dla niektórych kolor różowy wydaje się antytezą militaryzmu. Ciekawe, jak by się poczuli, wiedząc, że ich malarski wysiłek poszedł na marne: zmienili jeden kamuflaż na inny, również stosowany na polach bitew.

W artykule wykorzystałem informacje ze stron Naval History, Homemade Defense, IO9 i Elite UK Forces.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.