To nie tak miało być, czyli dzień robotów w Centrum Nauki Kopernik

To nie tak miało być, czyli dzień robotów w Centrum Nauki Kopernik25.11.2012 18:14
Mariusz Kamiński

W Centrum Nauki Kopernik odbył się szumnie zapowiadany dzień robotów. Obszerna informacja prasowa rozsyłana do mediów sprawiła, że na miejscu stawiło się szerokie grono dziennikarzy prasowych, radiowych, telewizyjnych i internetowych. Z żalem muszę donieść, że z dużej chmury spadł malutki deszcz.

W Centrum Nauki Kopernik odbył się szumnie zapowiadany dzień robotów. Obszerna informacja prasowa rozsyłana do mediów sprawiła, że na miejscu stawiło się szerokie grono dziennikarzy prasowych, radiowych, telewizyjnych i internetowych. Z żalem muszę donieść, że z dużej chmury spadł malutki deszcz.

W zapowiedzi wydarzenia pełno było frazesów o bliskich spotkaniach trzeciego stopnia ze sztuczną inteligencją, rozpoznawaniem emocji i dialogu między ludźmi a robotami. Na pokazie nie miało zabraknąć teoretycznie najciekawszych przykładów prezentujących najnowsze osiągnięcia AI i robotyki. Wybrałem się do C.N.Kopernik pełen wyobrażeń o niesamowitościach, które miałem zobaczyć. Uraczony zostałem przaśnym przedstawieniem dla dzieci, które niczemu winne, zostały zrobione przez organizatorów w przysłowiowego konia.

IURO udziela "wywiadu"

IURO wjechał na scenę na czterech kółkach, które służą mu do nieśpiesznego przemieszczania się po otoczeniu. Wraz z nim na scenie pojawiła się pani z Samsunga (główny sponsor spotkania), która zapowiedziała, że przeprowadzi prawdziwy wywiad z tym sympatycznie wyglądającym robotem. Rumieńce wyszły na twarze zgromadzonych dziennikarzy i podekscytowanych dzieciaków. Padło kilka pytań. Czy robot jest podekscytowany? Czy spał dobrze w nocy? Czy przywitał się już z innymi robotami? IURO odezwał się z głośnika w brzuchu i "robotycznym" głosem udzielał zabawnych odpowiedzi, machając przy okazji uszami i brwiami.

Nagle IURO przestał reagować na zaczepki pani i po raz kolejny wygłosił odpowiedź na wcześniej zadane pytanie. Tym razem czerwony zrobił się pan siedzący niedaleko z laptopem, bo najwyraźniej kliknął nie ten plik dźwiękowy co trzeba. Lipny wywiad bardzo szybko się skończył i IURO zjechał na miejsce tuż obok sceny. Kolejne 15 minut prezentacji to tancerze (jak najbardziej ludzcy) brykający w rytm techno i popisujący się umiejętnościami "robot dance". Pomyślałem, że nie po to tu przyszedłem, więc dopchałem się do IURO z zamiarem zadania kilku pytań. Bardzo szybko okazało się, że IURO nie wygłosi już żadnego zdania, tylko tak będzie stał, w bezruchu. Prezenter Polsatu uśmiechnął się i bąknął do kamerzysty - "przereklamowane!".

R2D2 z inteligencją kciuka

R2D2. Jeździł, piszczał, migał, zaczepiał dzieciarnię i wzbudzał powszechną radość. Chcę wyraźnie podkreślić, że model był świetnie wykonany, szczere ukłony dla konstruktora. No tak, tylko że to był model, a nie robot. Po minucie wyłowiłem z tłumu pana, który dzierżył w dłoni pokaźny dżojstik z kilkoma guzikami, pozlepiany do kupy taśmą samoprzylepną.

Inteligencja "robota" sprowadzała się do kciuka jego właściciela, który to właściciel posiadł niezwykłą umiejętność jednoczesnego udzielania wywiadów i sterowania modelem. Pan plótł farmazony o swoim R2D2, a kciuk ciężko pracował, by nie porozjeżdżać zgromadzonych gimnazjalistów. Szkoda tylko, że ten robot była taki, hmm... na pół gwizdka.

No chyba sobie jaja robicie...

Pal licho mój stracony czas. Najbardziej szkoda mi było dzieci, które to wszystko oglądały. Nie po to idzie się do centrum nauki, żeby być oszukanym. Dzieci w swej naiwności będą opowiadać, że widziały robota, który przeprowadził inteligentną rozmowę, gdy w rzeczywistości to była ściema! Bardzo nieładnie, drodzy pracownicy CNK!

Jestem w stanie zrozumieć ograniczone środki finansowe, presję czasu, itp. Domyślam się, że był to "miś na skalę naszych możliwości". Ale nie jestem w stanie zrozumieć okłamywania odwiedzających i pokazywania im odkurzacza z przyklejonym flamastrem.

Żeby zakończyć pozytywną nutą

Na odchodnym natknąłem się na drugą perełkę. Tuż przy wejściu głównym stał RoboThespian. Ten humanoidalny robot wyglądał wyjątkowo robotycznie. Gestykulował, mówił, mrugał oczami/ekranami LCD. I choć odtwarzał wcześniej nagrane sekwencje, to i tak był zdecydowanie lepszym widowiskiem, niż to, co zaprezentowano na otwarciu. A więc, na koniec RoboThespian w akcji!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.