TOP 10 najdziwniej nazwanych produktów

TOP 10 najdziwniej nazwanych produktów26.01.2011 23:30
Gaylord Gladiator V8
Jakub Tabaczewski

Czasami można odnieść wrażenie, że producenci nie zdążyli przemyśleć nazwy swojego produktu przed wprowadzeniem go na rynek. Czasami dziwne nazwy się przyjmują, niekiedy jednak nie mają na to szans. Zapraszamy do naszego zestawienia TOP 10.

Gaylord Gladiator V8

Pierwsze miejsce w zestawieniu należy do auta, ale za to nie byle jakiego. Gaylord Gladiator V8 to klasyk z 1955 roku. Na owe czasy uosabiał on styl i luksus. Trzeba przyznać, że nawet dziś prezentuje się bardzo dobrze. Dodatkowo mina osoby, która zapytała właściciela jakim samochodem jeździ musiała być bezcenna.

Touch Dic

Touch Dic
Touch Dic

Touch Dic to tytuł wydany w 2005 roku na przenośną konsolę Nintendo DS. W zasadzie nie jest to gra, a elektroniczny słownik. Fonetycznie Touch Dic, wykorzystujący konsolową opcję touch-happy stylus, nie kojarzył się jednak w dniu premiery w żaden sposób ze słownikiem. Obecnie producent zmienił nazwę produktu na Touch Dictionary (tak żeby nie było żadnych wątpliwości).

Google toilet paper

Google toilet paper
Google toilet paper

Jeśli byłbym producentem papieru toaletowego i chciałbym podpiąć się pod jakąś znaną markę to raczej nie wybrałbym do tego wyszukiwarki internetowej. Rozumiem, że można skojarzyć to na zasadzie 'bez jednego i drugiego żyć trudno', ale nie wiem czy wszyscy konsumenci są skłonni do tak daleko idących porównań.

Specialman

Specialman
Specialman

Czego to się nie robi, żeby obejść licencję. Z drugiej strony opakowanie mógł projektować Chińczyk (oni nie zwracają często uwagi na ortografię). Nie wiem, być może wcale nie powinienem być w tym miejscu złośliwy. Może naprawdę chodzi tu o Specialmana (bohatera specjalnej troski?), który zupełnie przez przypadek wygląda jak Clark Kent w trykocie. Oceńcie sami.

LG Chocolate

LG Chocolate
LG Chocolate

Nie wiem czy ktoś w LG był w momencie podejmowania decyzji głodny czy po prostu chodziło o skojarzenia z kolorystyką sprzętu. Będąc konsekwentnym należało by jeszcze wyprodukować np. LG Baton. Tak czy inaczej LG Czekolada nie należy do najwspanialszych nazw jakie można podarować swojej komórce.

The Misadventures of Mr. P.B. Winterbottom

The Misadventures of Mr. P.B. Winterbottom
The Misadventures of Mr. P.B. Winterbottom

The Misadventures of Mr. P.B. Winterbottom to zabawna gra logiczna, którą można kupić za dosłownie kilka euro. Autorzy pragnęli zapewne, aby ich dzieło wystawało z szeregu m.in. dzięki nietypowej nazwie. Skończyło się tzw. koszmarem marketingowca, ponieważ mało kto był w stanie zapamiętać poprawnie cały tytuł. Przeważnie kończyło się na 'Misadventures of coś tam coś tam... '

Mazda Bongo

Mazda Bongo
Mazda Bongo

Być może chodziło w tym wypadku o zainteresowanie zakupem rastafarianów, jednak moim zdaniem mogła być to również próba skojarzenia tego samochodu z Volkswagenem Vanem, który jest symbolem hipisowskiego auta. Ponieważ nazwa Bongo nie wszystkim przypadła do gustu, producent używał jej zamiennie z Mazda Access.

Motorola Devour

Motorola Devour
Motorola Devour

Co prawda przeciętnemu Polakowi ta nazwa nie rzuca się jakoś specjalnie w oczy, ale gdyby ten model sprzedawano pod spolszczoną nazwą: Motorola Pożerać (czy tez Pożeracz) to sytuacja wyglądałaby pewnie trochę inaczej. Nie do końca rozumiem co amerykański koncern chciał osiągnąć nadając takie imię swojej komórce (być może w zamyśle chodziło o pożarcie całej konkurencji). Jakiekolwiek nie byłyby powody, mnie 'Pożeracz' jako nazwa telefonu absolutnie nie przekonuje do jego zakupu.

Kopiec Kreta

Kopiec Kreta
Kopiec Kreta

Jeśli miałbym wymyślić jeszcze dziwniejszą nazwę dla ciasta niż Kopiec Kreta to został by chyba już tylko Krowi Placek. Nie mniej jednak wiele lat temu firma Dr. Oetker zdecydowała się wprowadzić na rynek produkt o takiej nazwie i ku zdziwieniu wielu sceptyków przypadł on polakom do gustu. Najlepszym dowodem na to jest chyba fakt, że ten rodzaj ciasta w proszku sprzedawany jest do dziś.

Closet Boy

Closet Boy
Closet Boy

Closet Boy to dość dziwna nazwa dla wieszaków, nie mniej jednak ktoś zdecydował się właśnie tak nazwać swój produkt. Nie jestem do końca pewien w jaki sposób chłopiec (boy) ma się kojarzyć z wieszakiem (może chodziło o hotelowego boya) ale dobrze, że produkt ten nie trafił na Polski rynek, bo wtedy kojarzyłby się zdecydowanie z czymś innym.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.